W takim razie jak sie odniesiesz do ujemnego bilansu azotowego, kiedy podaz bialka jest za mala?

Mało prawdopodobne, raczej od zadużej podaży białka dochodzi do obniżenia ph przez co odczyn jest kwaśny, czyli jesteśmy zakwaszeni przez co jest szybszy rozkłąd aminokwasów i ujemny bilans azotowy.

Powiedz mi po co spożywać te kosmiczne ilości białka, skoro one i tak tylko ich część zostanie wykorzystana do funkcji budulcowych w ustroju ludzkim, a reszta będzie pełniła funkcje energetyczną. Skoro mamy spożywać takie kolosalne ilości białka to co z węglowodanami i tłuszczami ? Musielibyśmy je automatycznie obniżyć, żeby nadwyżka kaloryczna nie była zbyt duża. Zresztą zbyt duża ilość białka w stosunku do reszty składników może utrudniać zdobywanie masy np u hardgainerów

W takim razie pokaz/przedstaw ze swojej strony dowody, gdzie wyraznie widnieje ze czlowiek jest w stanie przyswoic tylko okreslona ilosc protein w ciagu dnia? Szperalem,grzebalem i nie nigdzie jednoznacznej odpowiedzi ze czlowiek moze przyjac 20,30,40g w posilku lub 200,300,500 dziennie. Nasz organizm potrafi sie przystosowac do roznych warunkow. Kiedy jesz swinie to nie myslisz o tym ze tu jest za duzo bialka i tluszczu - po prostu sie najadasz do syta, czy pozniej masz jakies tego konsekwencje? no nie.

rafimoc - nasz organizm moze regulowąć wydzielanie enzymów odpowiedajacych za trawienie tłuszców i weglowodanów, niestety w przypadku białek jest to ilosc niezmienna.

Teraz dalej policz sobei ile bedzisz musiał zjadac warzyw aby utrzymac równowage ph w organizmie, tokyny pochodzenia miesa zwierzecego będą Cie tak zamulac, ze na dłuższa meta stracisz w ogule chęc do trzymania diety i prowadzenia treningów.

Nikt Ci nie poda jednoznacznej odpowiedzi ile przyswoisz białak na posiłek bez badań(moczu/kału).Musisz brac pod uwage z czego to białko zostanei podane, w jakich ilosciach itd.

problem w tym ze nie codziennie musze spozywac 400g bialka, tylko robic to bardziej zachowawczo jak drapiezniki raz bedzie to 200, innego dnia 400. Organizm nie ma prawa do adaptacji stalej hormonalnej.

rafimoc - przeciesz pisze Ci że masz okresloną enzymatykę białkową, wiec czy dzisiaj zjesz 400g a jutro 200g to nei ma znaczenia twój organizm i tak przyswoji tylko tyle iel bedzie w stanie (np:dzisaj 230g i jutro 230g-{liczba przykladowa}). Organizm dązy do homeostazy, wiec ma prawo do stalosci hormonalenej.

ma prawo do stalosci hormonalnej - jasne ze tak.
jednakze w tym sporcie chyba chodzi o to zeby z ow hormonow korzystac? myle sie?
wiec jak bedzie stalosc hormonalna to efektow bedzie brak. Wstrzykujac w siebie testosteron hustasz gospodarka hormonalną, to samo mozna zrobic tyle ze bez tych zabawek - kwestia podejscia.

rafimoc - racja w wyniku wysiłku fizycznego gospodarka hormonalna bedzie lekko rozchwiana, ale jednym z pierwszych procesów jakie organzim wykonuje po zakonczeniu tegoz wysiłku uregulowanie hormonów, organizm za wszelką cene będzie dązył do homeostazy wewnatrzustrojowej . W innym wypadku bedziemy mieli doczynienie z patologią.

oczywiscie.
Lecz w dni nietreningowe i pozostala czesc dnia treningowego, mozna rowniez skutecznie manipulowac aby wywolac kaskady hormonalne -juz co prawda nie w takim stopniu, ale jednak zawsze na plus.

Nie spotkałem sie dotychczas procesami, rozregulowijacymi hormony bez zjawiska treningu,stres czy też jakiejs rekacji patologicznej.....
Wiem ze to gospordarka hormonalna ma wpływ na równowage przemian biłkowo-aminokwasowych, ale zeby było odwrotnie to nie dosżłem do tego> wyjatek może stanowić stosowanie środków SSA.

steroidy to jedno, natomiast hormonalnosc endogenna to drugie.

Zauwaz, ze kiedy jestes glodny(nie tak na maxa, tylko po prostu lekko przyglodzony) to zawsze wtedy bedziesz mial najwiecej sily, jak myslisz z czego sie to bierze? ano z tego ze organizm uwalnia: somatotropine w glownej mierze oraz lawinowo testosteron, ktory stara sie zblokowac kortyzol (tak w duzym uproszczeniu), z kolei kiedy jestes na maxa najedzony to jestes rozleniwiony - dostarczasz za duza ilosc wegli to insulina jako hormon przestaje dzialac anabolicznie na pelnych swych obrotach - schodzi na drugi plan a organizm ma "zajete rece" i interesuje go juz tylko i wylacznie odkladanie tluszczu jako niezuzytej energii, dlatego tez diety wysokoweglowodanowe wyhodowaly cale pokolenia grubasow.