ja też nei wiem czy na 100% jest to prawda czy zeczywiscie zna tego goscia ja tylko mówie co do czucia to napewno mam ale iel mozna machac tymi 20-50kg to już zaczyna sie nudne robić i kolejny rok pójdzie sie jebać. łepki odemnie nie znaja techniki cwicza jednym planem przez 2lata i maja już po 39cm na klate juz 100idzie mc 180 i wsztko na jedzeniu a techniki wg nie znaja tylko nakałdaja kg na sztange i cały czas do przodu i tez tak chyba zaczne robić. i zobaczymy co z tego wyjdzie, dam przykłąd z tego forum artur juz cwiczy jednym planem od sierpani czy tam wrzesnia i co cały czas idze do przodu i tylko dokłada kg a ten plan już powinnien z waszych opinii skaczyc po 6tyg i ja już piowiedziąłem raz zrobię to po swojemu i zobacze jak to wyjdzie.

ja tez nie mam nic do was ciesz esie ze mi pomagacie ale kazdy mówi coś innego i ja sie już w ty sie głubię i postanowiłem postawić na swoim jak nic z tego nie wyjdzie to pierdolne to wszytko i chuj i bede miał głowe spokojną.

Zioło napisał:Robo wiedza ma bardzo dużo do tego. Bo nikt, żaden trener, żaden znawca nie zna organizmu jak ten który ćwiczy, każdy z nas zna najlepiej sam swój organizm.
A jeżeli ktoś nie ma wiedzy nie będzie mógł sam kontrolować swojego organizmu(oczywiście tutaj broń boże nie myślę że jak to pozjadałem wszystkie rozumy czy coś.. ale stwierdzam fakty..)

A jeżeli już tak się opierasz to pokaż mi tego DOBREGO trenera Damiana.. Rafał? Mateusz? To są wszystko pomocnicy a nikt za niego wszystkiego nie zrobi.

Zioło tym czuciem to sie zgodze.Ale z wiedza to nie do końca.Ja pisałem o prawdziwym trenerze .Nawet jakby Tobie postawić hipotetycznie Rafiego nad Toba i by Cie pilnował co do treningu,odżywiania,suplementacji i innych bajerów to daje sobie rękę odciąć ze o wiele szybsze masz przyrosty siły i masy mieśniowej.Nie chce mi się rozpisywać ale mam jedno pytanie
Po co są trenerzy personalni?Po co wogóle są trenerzy we wszystkich sportach?

mozde jak ja bym słuchał jednej osoby to moze by tak było ale ja w tej chwili mam mętlik w głowie i postanowięłm sam spróbować bo nikt nie bedzie mi cały czas wszytkiego doradzał.

damian nie, Ty nie masz zadnego czucia 70%....to co czujesz to nawet nie jest partia ktora trenujesz i nie dlatego ze zle robisz (bo byc moze robisz juz dobrze), ale dlatego ze nie potrafisz jeszcze wczuc sie w bardzo male miesnie np. boczne aktony barkow, w klatce przy wyciskaniach tez pracujesz tricepsami nie klatka, nabierz troche wody w usta i pokory. Tak jak Oli nie podniecaj sie lepkami...ze niby robia 180kg w MC, zapraszam na silownie niech to pokaza, obciazenie domowe/piwniczane ma sie nijak do obciazenia z silowni o czym sie przekonal juz nie jeden "silacz". Pisalem Ci bys opanowal podstawowe cwiczenia i technike, dla Ciebie to jest nic - nie rozumiesz tego bo sie podniecasz ciezarem...non stop, chcialbys juz miec ponad 200kg na sztandze w kazdym cwiczeniu, ale tak sie nie da dopoki nie opanujesz PRAWIDLOWO 50kg. Poza tym wyraznie pisze i mowie zawsze o progresji obciazenia, mamy sie bawic duzymi ciezarami ale NIE ZA DUZYMI - rozumiesz juz sens? jesli dla Ciebie duzym ciezarem jest 20kg sztangielka przy wyciskaniu lezac czy tez 70kg w przysiadzie przy dobrej technice to jest to ciezar wlasciwy dla Twojego rozwoju miesniowego.

dobra podaje się już nie bede odstawiał cyrków naucze sie tej zasranej techniki na tych 20kg moze potem coś mi to da a moze nie. spróbuję jeszcze raz.

kurva!
Nie na 20kg, ale na ciezarze dla Ciebie odpowiednim!

napisze jeszcze raz bo jestem zajbiscie wkurwiony na wszytko nie tylko o siłownie i nie ogarniam.


dobra już wiem o co chodzi nie zrozumieliśmy się sory

Rafi ma 110 %racji .
Po pierwsze wyczucie mieśnia podczas treningu(nie ma takiego czegoś jak jakiś procent czucia chyba ze przy rechabilitacji przy uszkodzeniach nerwów ale to inna bajka )
Nie martw się ,pomału systematycznie a osiągniesz upragniony cel ale to wymaga poświęceń,systematyki oraz rozsądnego podejścia do treningu,diety,regeneracji.
Wystarczy że jedną sprawę zawalisz to wielka dupa

ja pier...le http://www.pakerzy.org/1391/masa,-sila,-agresja to nie Twój znajomy