Dałam sobie dziś spokój z treningiem, wczoraj zresztą też. Nie byłam i nie jestem w nastroju do przerzucania 'ciężarów'. Muszę jechać pozałatwiać urzędowe sprawy przed jutrzejszym wyjazdem. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło dobrze i żebym... żebyśmy wrócili cali i zdrowi z (tej jakby nie było) podróży życia
Powinnam napisać coś ok. 12 sierpnia, kiedy już wrócimy do Polski i zabiorę się na nowo za porządne treningi.
Trzymajcie się ciepło i nie przetrenujcie się za bardzo, chłopcy!

trzymaj sien Purinko i powodzenia.
Nie zapominaj o dobrej diecie a w wolnej chwili trening domatora jak znalazl

Nie podziękuję, żeby nie zapeszyć

'Problem' w tym, że ten wyjazd to mega hardcore Zero zaklepanego noclegu, zero planu. Chcemy tylko dojechać do NO przez DE, DK i SE. Spanie w aucie, prysznic na stacji benzynowej, itd. Na pewno będzie fajnie A więc nie będzie czym i gdzie ćwiczyć, a jedzenie... hmm... większość bierzemy z Polski w postaci tuńczyka z puszki, czy innej konserwy

a my już tęsknimy za Tobą

Przyjemności podczas wycieczki

Było godnie, przekozacko i poetycko epicko, haha :lol: Takie wakacje to ja mogę powtarzać co roku
Ok. 4200km przejechaliśmy (byłby więcej, gdybyśmy nie skrócili sobie drogi promem z Norwegii do Danii). Elegancko. Być może w przyszłym roku robimy objazdówkę po innych europejskich krajach (chciałabym bardzo, jeśli tylko będą na to pieniądze). Mam w planach odwiedzić wszystkie. Na razie mogę odhaczyć: Anglię, Szkocję, Norwegię, Szwecję, Danię, Niemcy, (Polskę), Austrię i Czechy.
Co prawda warunki noclegowe były średnie (spaliśmy w aucie - pierwsza noc w bagażniku, ale wstałam połamana; kolejne na rozłożonych przednich fotelach), ale za to taki wyjazd będę pamiętała do końca życia. Jedzenie? Głównie z Polski (chrupkie pieczywo, płatki śniadaniowe, puszki z rybą, pasztetem, itd., jakieś chipsy też wpadły). Aczkolwiek w Niemczech ceny są 'polskie', więc nie ograniczaliśmy się za bardzo. W Danii było już drożej (nie mieliśmy koron, ale karta przeszła bez problemu) - piwko dobre i kiełbaski na grilla też. Szwecja - tu chyba nic nie kupowaliśmy. Norwegia - nie jest tak droga, jak ludzie opisują, ale prawda jest taka, że ceny mają wysokie. W porównaniu z zarobkami, to pikuś, więc wszystko się wyrównuje. Za to chleb bardzo dobry A jakie widoki... ach... nie da się opisać, a zdjęcia nie oddają piękna tego kraju

Trochę fotek

Niemcy:
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Dania:
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Szwecja:
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia. WTF?
Norwegia:
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.
Brak zdjęcia.

Jeśli chodzi o treningi - niedługo pojawi się relacja, aczkolwiek z siłowni muszę zrezygnować. Przynajmniej na jakiś czas.

Elegancko Puriś!Widoki zajebiste znak w Szwecji niepowtarzalny Oni maja glowe do roznych dziwnych rzeczy byc moze ktos przerobil owy znak ale mi to wyglada na : Za zielona siatka bylo pole do gry w bejsbol a znak oznacza,że nieopodal siedz łapacz inaczej "catching" stad ten znak,ktory ostrzega przed oberwaniem w glowe
Szwecja chyba najdrozsza z tych panstw w,ktorych bylas.

Oj, warto było dla takich widoków pojechać Wiadomo, że zdjęcia nie oddają całego uroku, ale dobre i to
Nie wiem do czego był ten znak, ale z tego, co się orientuję, nie było tam żadnego boiska.
E-e, najdroższa jest Norwegia. A frank teraz poleciał do nieba, haha Współczuję kredyciarzom.

Co do treningu: dziś zrobiłam lekka ogólnorozwojówkę. Bez żadnych tam sztangielek, czy czegoś. Jedynie piłkę użyłam. Po takiej przerwie będą zakwasy...
Dobra, muszę się wykąpać i lecieć zrobić foto paszportowe.
Trzymajcie się!

Jak czytalem jak opisywalas te swoje przezycia to przypomnial mi sie film Eurotrip

Dobry film Ale mój Eurotrip wyglądał trochę inaczej, haha