póki nie mam zgagi to mi takie posiłki nie przeszkadzają a piwa nie piję na diecie
bo właśnie po nim mam zgagę trudną do usunięcia... ;/

Aj, zgaga, coś strasznego :/

Jakoś trudno mi się zgodzić z tym żeby refleks żołądkowo-przełykowy miał cos wspólnego z równowagą kwasowo –zasadową. Pierwsze słyszę o takich teoriach. Oczywiście fakt ze po dwóch dniach nie zakwasisz organizmu, ale żywiąc się w ten sposób po pewnym okresie zakwasisz się, jeśli już nie jesteś zakwaszony, a nawet minimalne wahania w równowadze ph prowadza do zaburzeń w przebiegach pewnych reakcji enzymatycznych itd. Dziwi mnie ze ten ta sprawa jest tak pomijana


Problem pojawia się jeśli masz problemy z dolnym zwieraczem przełyku, co w konsekwencji objawia się zgaga czyli cofanie się kwaśnej treści żołądka, faktycznie alkohol czy tam produkty zawierające kofeinę mogą działać pobudzającą na wydzielanie kwasu solnego. Straszna nie straszna, gorsze są jej konsekwencje. Na pewno w jej przypadku należy ograniczyć pewne produkty z diety, szczególnie te które są silnie alergizująco, oraz napoje gazowane które mogą "pogłębiać" problem.

Refleks? A nie refluks?
Mnie np. strasznie boli, to nie jest zwykłe pieczenie, tylko ból promieniujący...

no a kto mówi, że ja codziennie jem to samo różnorodność pokarmowa i się nie przejmuję zakwaszeniem,
jedyne czego się boję to zgagi ;] a że mam do niej skłonność to muszę cierpieć... po tatusiu

Racja refluks mój błąd w piśmie.

Oliver - tutaj nie ma znaczenia co ty jesz, czy jest to codziennie to samo czy codziennie coś innego a raczej o to chodzi żeby produkty były alkaliczne, a w dzisiejszej żywnosci masz dużo więcej produktów zakwaszających niż zasadowych. Kolejna sprawa ze produkty zakwaszające bardziej zakwaszają niż alkaliczne alkalizują.

Na zgagę w cale nie należy cierpieć, porostu trzeba dobierać produkty odpowiednio, a by problem nie występował, to samo jak kiedyś pisałem z gazami, przy odpowiednim dopasowaniu produktów idzie je wyeliminować praktycznie do normy.

j/w monodieta nie ma zupelnie nic wspolnego z ewentualnym potencjałem zakwaszajacym. To co pisalem wielokrotnie az do znudzenia : LUDZIE JEZDZCIE WARZYWA. Inna sprawa ze przy wysokiej podazy tluszczy, tez mozemy odczuwac zgage, ale tylko az do okresu adaptacji.

Dziś:
Tył:
MC sumo 3x6 + 1x20
MC proste nogi 3x6 + 1x20
Wyciąg dolny uginanie jednonóż 3x12
Drążek siłowo 3x6 + 1x20
Wiosło hantle 3x6 + 1x20
Wyciąg górny "zapasy" 3x12
Push Press 3x6 + 1x20
Unoszenie bokiem 3x12
Francuz zza głowy nachwytem 3x12
Łydki 3xMAX

Nie wiem czemu ale uwielbiam robić tył... xD przód idzie jakoś niechętnie ale tył to normalnie jak burza !
sumo i proste to co ostatnio 100kg, ale od next tyg już zwiększam ciężary bo bóle znikają i coraz lżej się robi
drążek 3x10, hantle wiosło jestem zadowolony zajebiście, wszedłem na dawny ciężar 43kg
a że są nowe 50+ zakupione to mam do czego dążyć zapasy nie no to ćwiczenie mi poprostu plecy rozpierdala
śmiem powiedzieć, że jest to najlepsze ćwiczenie na rozciąganie najszerszych grzbietu ! ani drążek ani wiosło tak nie rozciągają
najszerszych jak to wszak dynamiczne ćwiczenie.. POLECAM spróbować filmik jak to wygląda dałem tam wcześniej
psuh pressa nie chciało mi się dzisiaj robić... a taką zlewkę miałem na to jakoś
francuz zza głowy podchwytem (Rafał wyczaił to prawie w tym samym momencie co ja ) poszedł na 40kg,
zajebista sprawa tak jak opisywałem, to jest sposób na wielkie tricepsy !
łydki 100kg 3x20 (nie max, do palenia) i jest git

a teraz 200g ryżu i póki co 4 kotlety mielone ale reszta się smaży także to nie koniec
PS dostałej tylko 2 kotlety jeszcze pożałowali mi ;/ xD

Weź już nie wstawiaj tego twojego żarcia bo jak przeglądam twój dziennik to od razu się głodny robię a dopiero co jadlem