to tak wczoraj zrobiłem plan A (3 serie 15 pow):
- Nogi- przysiad 20, 24, 28 (łatwo)
plecy- wiosłowanie 20, 24, 28 (łatwo)
- klata- sztanga 30, 34, 38 (średnio, ostatnia seria wydaje mi się, że się za bardzo rozpędziłem miedzy przerwami i tak wyszło jak wyszło)
- barki- wyciskanie siedząc 20, 24, 28 (ciężko, ostatnia seria to była porażka ledwo co ją wycisnołem, nie mam ławki która mogę złożyć do siedzenia i tak sobie sam usiadłem bez oparcia i trochę kręgosłup jak by przy końcu zaczął boleć)
- triceps- wyciskanie wąskie 20, 24, 28 (średnio)
- biceps- ćwiczenie hantlom 6, 10, 12 (ciężko)
Nie wiem czy zauważyliści bo ja dopiero przy końcu

Co myślicie o tym co ja zrobiłem czy się tego trzymać czy jednak zwiększać co dwa kg?
I jeszcze tam gdzie napisałem łatwo to czy tak to zostawić czy raczej zwiększyć trochę kg?