haha no już bez przesady

ale dzieki
Day 11Dziś wstałem rano kolo 8, 6km przebieżka, później do dziadkow dziewczyny walczyc z remontem od 9 do 18 tam tkwiłem, wiec jadłem byle co.. o 18 sie zmyłem wykąpałem pojadłem porządnie i na 20 na trening :] W ogóle bo sie jeszcze nie chwaliłem, wyrzucili mnie do sekcji początkujących na jakiś czas, jeszcze nie wiem za co i dlaczego ale podobno coś podpadło z badaniami, musze nowe zrobić Oo nowy trener jakis przylazł i sie wymądrzał

No, ale cóż, nie ma co pyskować trzeba być pokornym

na treningu: standardowo rozgrzewka w którą wchodzą podstawowe elementy, trucht, jakies wymachy kopniecia podskoki w biegu, bieg bokserski itp. Później- jako że to początkujący- od samych podstaw czyli nauka postawy, low kick i proste lewy/prawy, nic ciekawego, ale jak to mówią samymi podstawami można wygrać. pare dobrych kopnięc w udo, najlepiej jak jest to zaczep czworogłowego przy kolanie i człowiek sam klęka. Wracając do tematu podstawy jakieśtam ćwiczenia w parach itp. Na koniec pokazówka z trenerem, trener oczywiscie z tarczami

wszystko szło miło fajnie tylko wróciła do mnie ksywa 'demolka' %) bo trener źle ubrał tarcze i w trakcie kopniecia w głowe kiedy chciał przyblokowac zjechała mu, a ja nie zauwazylem najpierw i automatycznie poszedł po kopnieciu prosty i prawie znokautowałem trenera

, ale żyje

później jak początkujący poszli zostałem chwile worek pomeczylem a na koniec skakanka

zdrowia!
ps. trener odradza mi treningi siłowe jak narazie, powiedział zebym wszedł w cykl treningowy spowrotem a później dodamy do tego treningi, w sumie to nie wiem co z tym fantem zrobić