Diablo 88 napisał:żebym ja pisal jakie suple probóje to by mnie zaciupali tu na forum a wcale niesa zle tylko troche ze smakiem kiepsko

diablo pochwal sie co Ty jesz ?
Pewnie pasze dla swin, nie no zartuje oczywiscie

Purina sytuacja analogiczna do Twojej:

Chce poprawic wynik w przysiadzie:

opcja A : wzmacniam prostowniki, uzywam roznych zakresow dla poszczegolnych mikrocykli, manipuluje czym sie da zeby popchnac choc te 2,5kg do przodu!

Opcja B: robie dalej sobie wypychanie nogami na suwnicy i czekam na cud ze cos to zmieni i bede mial lepszy przysiad..

Ty wybralas opcje B

Czytaj: Zostawiam wszystko tak jak jest, ale jednoczesnie chcialabym miec tam mniej a tu wiecej... tak sie nie da. Albo zaczynasz kalibrowac dieta pod swoje potrzeby albo dalej stoisz w miejscu.

Michał napisał:

Diablo 88 napisał:żebym ja pisal jakie suple probóje to by mnie zaciupali tu na forum a wcale niesa zle tylko troche ze smakiem kiepsko

diablo pochwal sie co Ty jesz ?
Pewnie pasze dla swin, nie no zartuje oczywiscie

A nic specjalnego cos do brakow w diecie,chyba ciezko sie domysles niebedzie.Z ta pasza przesadziles...A znam typa,ktory jadla autentycznie pasze dla swiń do tej pory ma rozstepy na przedramionach grubości ołówka

jakiś megabol czy coś ?
pochwal się

nie no costy Night jeszcze mnie tak niepowialo chodz ostatnio dostalem probke od Janka bialka z megabolu o smaku kreamowa jagoda nawet dobre hehe

Rafimoc, napisałam już, że będę robić po swojemu i zobaczymy, czy zadziała. Na razie jest ok. i mi to bardzo pasuje. Wychodzisz z założenia, że Twoja racja jest najtwojsza? To chyba źle.

Diablo 88, rozstępom idzie zaradzić - wystarczy codziennie nawilżać skórę choćby zwykłym kremem Faceci też powinni o siebie dbać, bo szerokie szramy, to nic przyjemnego dla oka kobiety (i facetów pewnie też).

Dziś czuję się jak przysłowiowy koń po westernie... Przez pogodę miałam problem ze wstawaniem. Budzik dryndał tak daleko, mimo, że miałam go nad głową. Na siłowni zrobiłam wszystko, jak zrobić miałam, a nawet więcej. Także powinnam być zadowolona. Ogólnie nie lubię takiego szarego nastroju, wczoraj gorąco i burza, dziś chłodno i deszcz. Bleh Oby do kolejnych słonecznych dni

Wczoraj:
Śniadanie: ciemna bułka z ziarenkami + masło + szynka + zielona herbata + witaminki
Obiad: kasza jęczmienna perłowa + jakieś 250g gotowanej piersi indyka + 2 gotowane marchewki + sok
Przekąska: czereśnie
Kolacja: dwie kanapki z warzywami + czarna herbata + tran

Dziś:
Śniadanie: 4 kromki chrupkiego razowego pieczywa + masło + szynka + zielona herbata + witaminki
Po treningu: banan + trochę płatków
Obiad: chyba zrobię grillowaną pierś kurczaka + gotowany bób
Przekąska: malinki
Kolacja: kanapki z czymś tam (najprawdopodobniej warzywa, bo mam fazę lub szynka lub ser żółty lub twarożek z rzodkiewką) + tuńczyk + herbata + tran

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że muszę gotować dwa obiady, bo tylko ja zmieniłam 'upodobania' kulinarne

z tą pogodom masz racje dziś mi nic sie nie chce robić tylko iść sie położyć i leżeć i jakiejś muzyki posłuchać

To zrób to, na co masz ochotę Jak będziesz robił wszystko wbrew sobie, to skończysz jako nieszczęśliwy człowieczek, a tego chyba nie chcesz?

Przyszedł chrom z cynkiem Pudełko fajnie wygląda, preparat jest z Niemiec, za co plus I jeszcze Thermo speed extreme Olimpu. Nie wiedziałam, że kapsułki są tak ogromne! Mam nadzieję, że połykając się nie uduszę Ale tego użyję dopiero za jakiś czas. Czekam jeszcze na Gold Omega

A tam pogoda jak każda... Trzeba na nią uwagi nie zwracać Jeden z plusów takiej pogody: Nie upocisz się jak dzika świnia...

Oj, nie jak każda Ja tam zwracam uwagę, bo nie lubię szarych dni. Nie chcę złapać depresji na początku lata Zależy kiedy się nie spocisz. Jak jest parno, to chyba bardziej niż w słoneczne dni.