robo sprobuj sobie tak przysiadac z podwojnym dnem. Super sprawa
Jak zwykle zalatany. W piatek po robocie przespalem sie pare godzin i wyjazd do krakowa, wrocilem w niedziele i zaraz do roboty, wiec czasu na trening nie bylo. Postaram sie jutro lub w srode pocwiczyc. W tym tyg. beda maks 2 treningi ;/

w koncu pocwiczylem

drazek 6+6 ( 3 serie )

MC
38kgx3
58kgx3
68kgx3
78kgx3
94kg 3x5

porecze 3x8

PP 38kgx8 - 2serie

bic + tric

Malo czasu na trening a co najgorsze na regeneracje ale cwicze i daje rade, jeszcze
Mialem nieplanowany tydzien przerwy od treningow ale nie darowalbym sobie jakbym nie dodal kg do MC wiec dodalem skromny 1 kg od ostatniej sesji, ale dodalem.
Cos mnie nosi aby sprawdzic maksy MC szacuje na 130 kg minimum
Pozdrawiam

Taki tydzień dobrze Ci zrobi

jeszcze nie zdecydowalem czy robic dzisiaj maksy czy normalny trening

Decyzja zapadla. Zrobilem normalny trening bez bawienia sie w maksowanie.

przysiad
38kgx3
48kgx2
58kgx1
68kgx1
83kg 3x5
38kg x12 podwojne dno

wioslo 4xP
38kg
58kg 3serie
38kg 3 ruchy na chwyt

porecze klatkowe 3x5 +10 kg

PP
25kgx3
28kgx3
33kgx3
38kg 2x10

bic + tric

Niestety w przysiadzie nie dam rady juz nic wiecej dodac. Progres na 5 powt sie skonczyl.
Teraz zastanawiam sie nad jakims innym planem. Cos musze wykminic. Cofka ciezarowa i jazda od nowa.

Biceps i triceps na koniec tak spompowalem ze masakra.
Ulozylem sobie malych krazkow obok siebie i zaczalem robic bica robilem 10 powt smiesznym ciezarem i po 10 powt dokladalem kolejny krazek i tak do wyczerpania sil. To samo z tricepsem, taka sama reguła.
Pozniej zaczalem od wiekszych obciazen i odejmowalem krazkow ze sztangi. Dla łap to byla niezla pompa a dla mnie uciecha jak zyly wyszly na wierzch

Doms na nogach dzisiaj sie pojawil dosc spory
Wstepny plan treningowy na przyszle pare ładnych tygodni juz jest.
Cwiczenia zostaja te same tylko bede robil 3 serie rozgrzewkowe na 1-3 powt pozniej serie wslaciwe 3x5 i 2 serie regresywne. Zobaczymy co to bedzie

W koncu znalazlem czas aby pocwiczyc. Ogolnie rzecz biorac to praca przyslonila mi zycie. Zrezygnowalem teraz calkiem z dni wolnych ktore mi sie naleza bo pracuje nawet w niedziele. Soboty mam tylko wolne. Boje sie ze grozi mi pracoholizm

drazek 5+5 3 serie

MC
38kgx3
48kgx3
58kgx3
78kgx3
96kg 3x5

porecze 3x8

AS ( all shoulders) 3 serie
Cwiczenie polega na tym ze robie wycisk na bary, nastepnie unoszenie hantli bokiem i odrazu unoszenie hantli w opadzie. Robilem 5 powt na jeden akton wyszlo ogolnie 15 powt i cale barki zalatwione. Zrobilem 3 serie tego cwiczenia.

uginanie sztangi + francuz stojac

Zapomnialem jeszcze sie Was zapytac bo wczoraj przy MC ciezar juz dosc dobrze czulem ale jeszcze progres zrobie. Tylko martwi mnie jedna rzecz. Robilem 5 powt ciezarem docelowym( 96 kg) i przy 3 powt wogole nie czulem rak. Oslabilo mi sie krazenie w dloniach z racji sporego nacisku sztangi i dyskomfort w dloniach dosc nieprzyjemny. Tez takie cos macie ?

odkładasz sztangę po każdym powtórzeniu na ziemie?

jasna sprawa. Dead start musi byc