przez beniooo » 1 Sierpień 2011, o 16:10
Nie wiem sam, co o tym myslec, moj organizm z najwiekszym bolem poradzil sobie w tydzien, potem nie mialem juz boli ciaglych, tylko lekkie czasem podczas ruchu i to nie chcialo przejsc, wrocilem na silownie lekko, bole te ustaly, niemal zadnych dolegliwosci, w marcu zagralem w pilke i po pol godziny gry na drugi dzien , gdy schylalem glowe ciaglo mnie bolem przypominajacym naciaganie sciegien(ortopeda przez to stwierdzil entezopatie), ale bardzo nerwowy bol, gdyz czasem jak tak zrobilem nieswiadomie to az mi leb prostowalo, to samo czulem jak np zbiegalem po schodach, albo podczas jakichs uderzen typu, podskok, albo dziura w czasie jazdy samochodem lub motorem. Wszystko to przechodzilo po tygodniu i nie odczuwalem nic, wrocilem ponowie na silownei po dwoch miesiacach z planem rafiego, dodatkowo cwiczac pilates i stretching, z czasem, podczas treningow silowych nie odczuwam zadnych dolegliwosci, znow postanowilem wrocic na boisko, jeden drugi trzeci trening, nic, po dwoch tygodniach jednak po jednym z treningow na drugi dzien poczulem te same dolegliwosci, tzn ciagniecia, bylo to 6 dni temu, dzisiaj nic mnie nei ciagnie, ale w okolicy s1 czasem troszke pobolewa(nie jest to tepy bol, raczej takie pieczenie) i wlasnie podczas wstrzasow lekko bolalo, wszystkie dolegliwosci sa lekkie i w niczym mi nie przeszkadzaja, ale znajac swoja sytuacje, martwia mnie bardzo...juz po tym feralnym treningu 6 dni temu(sroda) na kolejnym silowym(piatek) praktycznie nic nie odczuwalem, zreszta co prawda zaczelo sie wszystko od przegiecia podczas przysiadu(przez moj glupi blad, przez ktory do dzis trafia mnie szlak, jak tylko pomysle, ze moglem tak zrobic), ale cwiczylem po tym jeszcze miesiac, na silowni nie odczuwalem dolegliwosci, tzn przy martwym i przysiadzie lekko bolalo podczas wstawania, ale po pilce zawsze bolalo, pod koniec na tyle mocno, ze utrudnialo normalne funkcjonowanie, bolalo zawsze rano, z dniem przechodzilo, po silowni nie bolalo, po pilce bolalo...z pilki zrezygnowalem definitywnie(nie chcialem tego, ale nie mam wyjscia) , ale silownia jest moja prawdziwa pasja, nie chce z niej rezygnowac, zrobie wszystko, by moc cwiczyc, gdybym mial teraz odstawic silke na np rok, moja psychika by tego nie wytrzymala, wrocilaby depresja, zycia znow przestaloby miec sens...nie chce tego i bede cwiczyl! w miedzy czasie leczyl sie, jak tylko bede mogl...a co do mojego trapeuty, specjalizuje sie w kregoslupach, ma same pozytywne opinie od pacjentow, na moja wypowiedz, ze zrezygnuje z przysiadow i mc powiedzial: "w zadnym wypadku, sa to bardzo dobre cwiczenia korygujace postawe, ale zaloz do 80kg i rob duzo powtorzen, nie szalej z ciezarem i bedzie dobrze"..
Dziwi mnei jedno, gdy to sie stalo, bolalo mnie w okolicy th12, s1 nic, nie bylo zadnych ciagniec, po tym pierwszym feralnym treningu zaczely sie ciagniecia i lekkie pobolewania w s1, wynik rezonansu zamieszczalem, wypuklina tam bylo, ale na nic nie uciskajaca, a na th12 byla uciskajaca na worek oponowy....z th12 nie mam w tym momencie zadnych problemow, a z s1 niestety, lekkie sa....