Dobra jak Ty nie chcesz sie rozpisac bo sie wstydzisz, hehe to ja napisze:
No wiec, bol towarzyszacy przy MC i przy przysiadach w przypadku Benia bylo zawijanie ogona - ma on totalnie przeciagniety prostownik przy jednoczesnym mocnym przykurczu na calym zespole dwuglowego, ale to nie wszystko...rowniez przykurcz w barkach i najprawdopodbniej przykurcz srodstopia badz nawet palcow, zaczelismy od rozgrzewki: imitacja wszystkich ruchow wielostawowych tj. przysiady, wyciski stojac, wioslowania, wyciskania przed siebie stojac, uginania rak itp itd nastepnie zrobilismy rowerek przez 5minut i czas na trening wlasciwy, na pierwszy rzut: przysiady ze sztanga na barkach - od razu co mi sie rzucilo w oczy to wspomniane wczesniej zawijanie ogona oraz brak calkowitej retrakcji + dominacja przywodzicieli co sprowadzalo sie zawsze do tego ze w fazie koncentrycznej przysiadow beniowi uciekaly kolana do srodka - silny przywodziciel sciagal mocno do wewnatrz przy jednoczesnym slabym vastusie lateralisie - zla korelacja silowa wzgledem siebie, zalecilem Beniowi aby robil przysiady polowiczne, ma to swoje plusy:
- wykluczenie zawijania ogona
- wzmocnienie samych czworoglowych
Nastepnie robilismy fronty, benio zaczal od gryfu - bylo idealnie! retrakcja byla, nie zawijal ogona, schodzil na sam dol - wszystko co nam bylo potrzebne, ale gryf to nie obciazenie wiec zalozylismy 40kg i znow sie zaczelo: zawijanie ogona, opadajace lokcie w dol (nie mogl wyzej zwazywszy na swoj przykurcz w barkach - sciagalo mu lokcie), wiec ostatecznie front tez finishowal na polowicznym ruchu, ktory nie jest dla niego zly...
Pozniej czas na MC na sztywnych - pierwszy blad jaki mi sie rzucil, benioo stal za daleko od sztangi + schodzil na garbie, poprawilem go piszczelami dotykal sztangi, zszedl biodrem w tyl - cialo samo mu pokazalo wlasciwy dla niego rozstaw, wiec odmierzyl kciukami wlasciwa dla siebie odleglosc i zaczela sie faza koncentryczna,ktora tez z poczatku lekko odbiegala, gdyz nie prowadzil sztangi po udzie tylko dalej, ale w MC na sztywnych najwazniejsza jest ekscentryczna - na poczatku bylo zle, byla praca samymi kolanami - 0 biodra, lekkie poprawienie wystarczylo aby benioo czul w koncu swoje dwuglowe jak sie rozciagaja i tak tez bedzie robil: MC na sztywnych.
Pozniej czas na porecze : klasyczny blad - nogi podwiniete z tylu, 0 retrakcji lekka bujaka...ale jako ze jest to pojetny chlopak to od razu przybral wlasciwa pozycje i sam stwierdzil ze czuje mocno piersiowe po 1 serii

regresja tez mu dala niezle popalic

Kosmetyka hmm tu w zasadzie bez zastrzezen jakis wiekszych, oprocz tego zeby ciagle pilnowal retrakcji i w sciaganiu lin w opadzie ciagnal lopatka a nie tricepsem i przednimi barkami, w gilotynie ze wzgledu na swoj przykurcz nie mogl wykonac pelnego ROM-u bo jak sam stwierdzil sciagalo mu sztange nizej niz krtan - wiadomo ze przykurczu jednym treningiem nie zlikwiduje, ale juz jest lepiej i psychicznie i fizycznie

W uginaniu stojac zabujal przy 8pow i go lekko zaklulo, od razu powiedzialem zeby zszedl z obciazenia i 0 bujaki - pelna pozycja techniczna, nic go nie klulo - bylo tak jak mialo byc
Pozniej przyszedl czas na rehaby - i tu przyznam szczerze na to poswiecilismy najwiecej czasu na silowni, poczynajac od retrakcji kablem na pronach Y konczac, przykurcz na prawde sporej wagi - ciezko mu bylo wepchnac bark za ucho przy jednoczesnym bloku lokciowym - ale wraz z uplywem serii i powtorzen juz jakos to wygladalo

Nie bolal go grzbiet ani nic innego - bylo dobrze:) pozniej zrobilismy polaczenie: No Barbell deadlift (martwy na sucho tzw) z pronem Y przy drabinkach - dobrze rozciagnal caly zespol dwuglowego i obrecz barkowa, pozniej przyszedl czas na stretching na poczatek w siadzie plaskim, probowalismy doprowadzic do tego aby benioo glowa dotknal kolan - pierwsze wrazenie nie bylo najprzyjemniejsze, poniewaz w ten sposob tez sie rozciaga prostownik, ktory u niego jest wystarczajaco przeciagniety...ale pomalu... przed kazdym dotknieciem glowy do kolan w siadzie plaskim benioo wykonywal protrakcje-retrakcje i tak na zmiane, innymi slowy: garbil sie po czym od razu powracal do retrakcji i tak po kilka razy po czym dopiero glowa do kolan - 0 bolu

tak wiec sukces dla tej plaszczyzny, na sam juz koniec zrobilismy typowe mocne rozciaganie calych dwuglowych przed drabinkami, mianowicie: nogi zlaczone razem, palce u stop podniesione (stoimy na pietach), pelna retrakcja obowiazuje, rece wyprostowane i cofamy biodro w tyl na tyle na ile pozwala nam nasze cialo, rzecz jasna ze w przypadku przykurczu dwuglowych ten ruch bedzie plytki, ale wystarczajacy by z czasem sie poglebial, w ostatecznosci calkowicie rozprawiajac sie z przykurczem

zrobilismy 10 takich serii po 5-6sekund w pelnym wstrzymaniu, na sam juz koniec stanelismy na przeciw siebie lapiac sie za barki i cofalismy biodro w tyl - kolejny impuls dla dwuglowych
Aha...jeszcze przed siadem plaskim, benioo lezal na brzuchu i ponaciagalem mu troche nogi w strone posladkow po kilka razy, ponaciskalem tez najpierw kcikami obok kregow na grzbiecie w celu wybadania czy go boli, powiedzial ze nie - w zadnym miejscu go nie bolalo, wiec smialo polozylem obie rece na jego grzbiecie delikatnie naciskajac wokol kregow, co mialo na celu zlikwidowanie napiecia miedzy-kregowego choc po czesci (by calkiem sie z tym rozprawic musialbym nacisnac ciut mocniej, co objawilo by sie charakterystycznym chrupnieciem).
Ogolem konsultacje uwazam za udane:)