właśnie wróciłem z A:

high pull
10x15 15x15 20x15 25x15 30x15 32.5x12
przysiady
20x20 30x15 40x15 50x15 60x10
wiosłowanie sztangą
20x15 30x15 35x15 40x15 45x15
wyciskanie sztangą skos
20x20 30x15 35x15 40x15 45x15
uginanie stojąc
10x20 15x15 20x15 25x15 30x15

Wchodzę w rytm. Jeszcze kilka treningów z nastawieniem na technikę i pobudzenie każdego mięśnia i powoli zacznę walczyć z ciężarami - przynajmniej w tych ćwiczeniach w których czuję się już teraz pewnie.

Kilka kolejnych treningów zrobione. Tak jak pisałem na początku, nie zamieszczam tu wszystkiego, bo wszystko mam w telefonie w aplikacji. Skończyłem trzeci tydzień treningów i czuje się całkiem przygotowany do większych ciężarów i mniejszej ilości powtórzeń.
Z ciekawszych ćwiczeń jakie mi się udało od ostatniego zamieszczonego tu treningu pocisnąć to:

push press
20x20 20x20 30x8 35x8 40x8
(już zmniejszyłem ilość powtórzeń, żeby ruszyć siłę)

high pull
10x15 20x15 25x15 30x15 35x15

przysiady
20x20 30x12 40x12 50x12 60x16 40x21
(tu czuję dużą moc, 60x16 poczułem konkretnie i dobiłem jeszcze regresem)

uginanie stojąc
10x20 20x10 30x10 35x11
(tu tez czują dużą moc uśpiona jeszcze w moich bajcepsach)

...to są pojedyncze ćwiczenia wyrwane z ostatnich czterech treningów, których w całości nie chce mi się wpisywać.

Jeszcze tydzień i ruszam z mocą, zwiększoną ilością białka i kreatyną.

Zostały mi dwa treningi "fazy rozgrzewkowej", w weekend startuję z kreatyną

Dzisiaj A:

high pull
20x16 25x15 30x15 30x12 30x12 30x12
przysiady
20x15 30x15 40x15 50x15 60x15 40x25
wiosłowanie sztangą
20x15 25x12 30x12 35x12 40x12
wyciskanie sztangą skos
20x20 30x10 40x10 50x10 60x10
uginanie stojąc
10x10 20x10 30x10 40x10

High pull - ciągle dopieszczam technikę, trochę mi to jeszcze nie wychodzi, nie wytrzymują mi nadgarstki, zacząłem trochę szerzej łapać sztangę - szerzej od barków, ma ktoś może jakieś dobre video dot. tego ćwiczenia?
Przysiady - było intensywnie - przy tej ilości powtórzeń ciężko złapać powietrze...
Wiosłowanie - jeszcze skupiam się na technice, chcę mocno czuć plecy.

Dieta działa waga idzie w górę, nie cały miesiąc ćwiczeń, jeszcze ciężary nie za wysokie a mi poszło ok 1,5kg bez żadnej suplementacji (poza witaminami). Jest moc!

Często mi nie wychodzi 5 posiłków (nie mam czasu albo jeszcze nie robię się głodny), pracuję jeszcze nad tym, ale widzę, że dobre 4 posiłki dają mi radę. Próbowałem już nawet wcześniej wstawać, żeby wcześniej zaczynać ze śniadaniem. Myślę, że przy czterech posiłkach, jak włączę białko między posiłkami (tabletki) to będzie słusznie i nie ma co się martwić.

Dzisiaj złapałem parę wymiarów:
Klatka - 110; Bic - 37; Pas - 86; Udo - 57; Łydka - 37

Z ciekawszych rzeczy to od kiedy robię głębokie przysiady (max siad) i robię więcej powtórzeń (15-20) - a tak ćwiczę własciwie już od miesiąca całkowicie zniknął mi problem z lewym kolanem ! Zawsze miałem tak, że właściwie codziennie zdarzało się, że mnie pobolewało lewe kolano np. przy wchodzeniu na schody, przy delikatnych zgięciach i wyprostach, przy głębszych zgięciach ból mijał. Tłumaczę to sobie wadą "smarowania" w końcowej fazie.
Od jakichś dwóch tygodni problem zniknął całkowicie - wiem, że to dzięki tym przysiadom.

Wczoraj B:

push press
20x20 20x20 30x12 35x12 40x12
MC
30x20 40x10 50x10 60x10 70x10 75x10
podciąganie
0x5 0x5 0x5 0x5 5x3 10x3 15x3 0x4 0x8 0x7
poręcze
0x8 0x8 0x8 0x8 0x8 0x6
wyciskanie wąsko
20x20 30x15 40x18
wspięcia na łydki
- odpuściłem sobie

Tym treningiem kończę fazę rozgrzewkową, od dzisiaj ruszyłem z kreatyną i postaram się na każdym kolejnym treningu dawać z siebie coraz więcej. Ostatnie treningi określiłbym na 90% mocy, teraz postaram się dawać ponad 100.
Krótko teraz napiszę każde ćwiczenie - jak czuję teraz i jaki mam plan na nie:

A:
high pull - opanowuję technikę, więc puki nie poczuję dobrze pracy mięśni nie będę szalał, uczę się tego, żeby przy dynamicznym ruchu czuć pracę czworobocznych i naramiennych
przysiady - to bardzo mi już wychodzi, z techniką czuję się pewnie, siła też jest, ostrożnie będę jednak schodził poniżej 10 powtórzeń, żeby nie katować kolan, z drugiej strony widzę, że duża ilość powtórzeń (10-15) mi służy a jednocześnienieźle dusi (trudno złapać oddech i biało przed oczami) i wyczerpuje na dalsze ćwiczenia ...ale trudno - to dzień nóg!
wiosłowanie - tu czuję dobrze pracę pleców i żeby tego nie zniszczyć postaram się zostać przy większej ilości powtórzeń
wyciskanie sztangą skos - kosmetyka, nie ma co się rozpisywać
uginanie sztangą stojąc - to lubię i planuję wzmocnić siłę bicepsów mocno
B:
push pres - to na mnie dobrze działa, ale to nie dzień barków więc nie będę się tu katował
MC - to lubię i czuję dobrze, ale żeby nie niszczyć kolan też sporadycznie będę schodził poniżej 10 powtórzeń
podciąganie - tu może jeszcze nie za dobrze czuję plecy, ale jak dorzucę obciążenia to się pewnie zmieni tu zamierzam pocisnąć hardkorowo siłę
poręcze - zaczynam to lubić, widzę dobry wpływ na cycuszki
wspięcia na łydki - stabilnie i silnie, zobaczymy jak będzie, podoba mi się mimo, iż nie wierzyłem w to ćwiczenie - zawsze ćwiczyłem na maszynach - pierwszy raz zw sztangą na karku - bałem się, że będę się wywracał

jeszcze do B zapomniałem:
wyciskanie wąsko - triceps - to kosmetyka, więc większego znaczenia nie ma, ale siła musi być

a co to za mity z katowaniem kolan ponizej 10pow?

na co to trening

zauważyłem na sobie, że po treningu lepiej się czują moje kolana kiedy robię 10+ i nie schodzę do 4-6 z większym obciążeniem

to technika lezy kolego i nie probuj zaprzeczac. Oznaka tego ze kucasz a nie przysiadasz - za duze przeciazenie na ACL.

rafimoc napisał:za duze przeciazenie na ACL.

Nie wiem co masz dokładnie na myśli, nie znam sie na tym aż, ale technikę mam teraz dobrą - kiedyś z tym było słabo bo nic na ten temat nie wiedziałem. Nie będę się z Tobą sprzeczał ale takie są moje obserwacje i tak lubią moje kolana, których historii też nie znasz (min. snowboard, rowery dh i biegi...)
Technikę pilnuję i zobaczymy co będzie za kilka treningów - będę eksperymentował...