znowu pomijasz fakty Ci nie wygodne i sie na nie nie wypowiadasz do tego nadinterpretujesz moje slowa... ale juz mniejsza o to
zacznijmy od tego ze pra-czlowiek jadl instynktownie to co mu bylo potrzebne do przetrwania,
nie jadl czegos lub jadl cos nie z powodu niewiedzy czy wiedzy, tak samo postepuja dzisiejsze zwierzeta (w tym malpy)... mimo to byl duzo odporniejszy i zapadl na duzo mniej chorob (jest to udowodnione przez badania antropologow)
niz dzisiejszy czlowiek i tu nie ma znaczenia ze odzywial sie innymi produktmi (procz tego ze byly to produkty naturalne)
poniewaz z tego co mi wiadomo to weglowodany nie zmienily swojego bytu molekualnego, tak samo bialko czy tluszcze...
takze nie ma praktycznie zadnego znaczenia co to byl za produkt, poniewaz mozna znalesc aktualnie w naturze odpowiedniki
tamtejszych roslin... (to samo jest teraz z malpami, jedza co innego, ale my znajdziemy odpowiedniki weglowodanow
w roslinach ktore my spozywamy, nie ma znaczenia zatem ze one jedza inne rosliny, weglowodany beda te same)
co lepsze, ich wiek NIE BYL uwarunkowany pozywieniem, NIE BYL nawet uwarunkowany brakiem medycyny,
nie wiem czy wiesz ale w DNA jest pewien gen do ktorego jest przypisana konkretna dlugosc zycia,
ten gen w miare czasu ewoluowal czego wynikiem mamy dzisiejsza dlugosc zycia:)
dla przykladu podam Ci rybe, losos ktory osiaga pewien wiek i mozliwosc rozrodcza wyrusza na tarlo,
po tarle odrazu zdycha, nie dlatego ze nie ma pozywienia, nie dlatego ze jest wycienczony (zalezy od gatunku),
nie dlatego ze mu robak w dupe wlazl, tylko dlatego ze ma to zapisane w jednym genie i nic na to nie poradzi:)
tak go stworzyla matka natura majac na celu kontrolowanie populacji tego gatunku...
niektore gatunki ptasznika maja tak samo, tyle ze samce zdychaja tuz po kopulacji...
a stwierdzenie, ze po wlaczeniu do diety wiekszej ilosc weglowodanow powoduje wydluzenie zycia jest bledne.
tak Ty czytasz to co inni pisza... Huno zapodal nawet strone na ktorej bylo objasnione, ze weglowodany maja
wplyw na dwa geny odpowiadajace za starzenie sie i za "dlugowiecznosc", czytalem tez to na innych portalach.
i wyszlo na to ze weglowodany w wiekszej ilosci maja negatywny wplyw na te geny w wyniku czego szybciej sie starzejemy...
a wnioski potrafimy i mozemy wyciagnac tylko trzeba czytac i jeszcze raz czytac wszystko na temat badan
prowadzonych przez antropologow i genetykow...
tak czy siak wniosek jest jeden, to nie od weglowodanow ani zlozonych ani prostych sie rosnie i zdobywa sile,
tylko od protein ktore dostarczaja potrzebnego nam budulca, to jest najwazniejsze...
do tego w najwiekszej mierze tyjemy od weglowodanow nie wazne czy zlozonych czy prostych,
bo na rowni od jednych i drugich w zaleznosci od innych produktow zawartych w diecie.
PS: zapraszam innych do dyskusji, dwie osoby ze swoim argumentami to o wiele za malo by prowadzic
debate na taki temat...