Hej,
temat jest delikatny z uwagi na leki, które zażywasz. Postaram się wyczerpująco rozwinąć Twoje podpunkty, natomiast newralgiczną częścią będą spalacze (punkt2) gdyż mogą trochę kolidować właśnie z lekarstwami. Sam pewnie wiesz o nich najwięcej więc będziesz wiedział czy wystąpi jakiś zgrzyt czy nie. Ja natomiast spróbuje rzucić trochę światła na to jak działają i może to Ci pomoże w podjęciu decyzji co wybrać itp.
ad.1)
a) Przedtreningówki/stymulanty - mogą to być tabletki z kofeiną, guaraną lun jednym i drugim (100-200mg/tab). Pobudzają ale nie wpływają generalnie na nastrój, działają podobnie do kawy tylko silniej z uwagi na stężenie kofeiny.
Przedtreningówki natomiast dają niezłego kopa, z tym że efekt ich działania ogranicza się max do 2h i mają silny "szczyt" działania. Po niektórych, zwłaszcza zachodnich to czlowiek generalnie może nie pamiętać czy był na treningu :d są dopchane jeszcze składnikami poprawiającymi jakość treningu, jak aakg na poszerzenie naczyń, tauryna, tyrozyna, beta alanina itp.
b) Boostery testosteronu - suplementy bazujące na ziołach (najczęściej kozieradka lub buzdyganek) często w połączeniu z ZMA (Cynk, magnez, b6) i DAA (kwas d-asparaginowy). Są też preparaty, które mają w sobie wybrane solo składniki z nich wszystkich, np. czysty tribulus. Jak to działa... najczęściej stosuje się je na noc lub po kilka tabs w ciągu dnia, pobudzają organizm do produkcji nieco większych ilości testosteronu. Wiąże się to z lepszą regeneracją tkanek, układu nerwowego, zwiększają siłę i wzmacniają anabolizm. Przy redukcji masy ciała pozwalają trochę utrzymać "więcej mięśnia". Generalnie łatwiej się po tym zwlec z łóżka i ma się trochę więcej wigoru. Nie sądzę (ale asem z medycyny nie jestem
) żeby kolidowały z lekami.
ad.2) Spalacze, wg. mnie najbardziej newralgiczna sprawa. Można je podzielić z grubsza na dwie grupy:
a) lipotropowe - działające(i stosowane) około treningowo/wysiłkowo (nawet przed spacerem, rowerem itp), ukierunkowują organizm na pozyskiwanie energii z tkanki tłuszczowej lub kwasów tłuszczowych będących w krwioobiegu. Bez stymulantów, bezpieczne nawet dla ciśnieniowców, jednak efektywność ich działania jest mniejsza niż spalaczy z grupy b.
b) termogeniczne - wywołują procesy, które organizm uruchamia gdy jest nam zimno. Organizm spala więcej energii dla ogrzania organizmu. Podnoszą odrobinę temperaturę ciała, są mocno stymulujące (pobudzają) często mają jeszcze inne dodatkowe składniki, tj. działają antyoksydacyjnie, wpływają na poprawę samopoczucia, blokują apetyt. Ale z reguły dają mocnego kopa. Dawkuje się je z reguły 2x dziennie, przy śniadaniu i po ~6h. Jeżeli spalacz jest naprawdę mocnym wystrzeliwaczem to z początku stosuje się go tylko rano i to nie na pusty żołądek, a dopiero po okresie adaptacji (kilka dni do 14dni) dodaje się drugą dawkę. Znacznie efektywniejsze od lipotropowych. Moja wątpliwość jest następująca, nie wiem czy w połączeniu z tymi lekami nie stanie się tak że organizm troche oszaleje. Jeżeli te leki działają na zasadzie uspokajania a dorzucisz spalacz to może być tak jak byś po mocnym skręcie zarzucił grubego węgorza z koksu <?> Najlepiej jakby kilka etykiet pokazać lekarzowi ewentualnie i go popytać czy leki z tym nie będą kolidować.
ad. 3)
Co od odżywek około treningowych na początek wystarczy żebyś sobie wypił węglowodany szybko przyswajalne dla odbudowy glikogenu mięśniowego (okolo 40g). Może to być odżywka typu carbo lub sok ze słomką, izotonik w ilości odpowiadającej tym 30-40g węgli.
Po przedtreningówkach i spalaczach na pewno nie będziesz tył
tym bardziej, że jesteś na ujemnym bilansie kalorycznym żeby schudnąć. Boostery mogą wywołać zwiększanie masy ciała ale tylko na dodatnim bilansie kalorycznym, inaczej nie będzie organizm miał się z czego budować.
ad. 4) W jakim tempie będziesz chudł to już zależy od tego jak ilość KCAL będzie modyfikował Ci dietetyk. Jest coś takiego jak bilans kaloryczny zerowy, u każdego człowieka jest inny i wyznacza się go prostszymi lub bardziej złożonymi wzorami, ale to z grubsza tylko przybliżenie. Zerowy bilans mówi o tym ile kcal trzeba dostaraczyć organizmowi w ciągu dnia żeby ten utrzymał aktualną masę ciała. Od tej wartości odejmuje się trochę kcal, np. 300-500 i wtedy zaczynasz chudnąć (o ile dietetyk wstrzelił się dobrze w zerowy bilans
). Jeżeli ktoś Ci odejmie 1000 kcal to możesz zacząć chudnąć turbo szybko ale to znowu jest nie do końca zdrowe... Jest też różnica czy osoba dana ćwiczyła wcześniej i jakie miała nawyki żywieniowe, czasem dopuszcza się szybki spadek na początku przez 2 tygodnie ponieważ dieta i ćwiczenia pozwalają organizmowi "rozwinąć skrzydła" a później to się normuje. I w miarę chudnięcia gdy waga stanie trzeba kcal przyciąć znowu jak dochodzi do stagnacji. Realny i wg mnie dopuszczalny spadek to 5kg w pierwszy miesiąc.
Nie wiem jakie leki sterydowe się stosuje w medycynie ale jeżeli blokują wytwarzanie przez organizm naturalnego testosteronu, to po ich odstawieniu powinno się też dostać leki pobudzające organizm do wznowienia tej produkcji. Niski poziom testosteronu jest strasznie przygnębiający w odczuciu. Może też właśnie ma to też jakiś wpływ i w Twoim przypadku?
Co do słów dietetyczki żeby nie brać wspomagaczy odchudzających teraz - przypuszczam że próbuje wybadać jak szybko będzie lecieć waga, sprawdza czy ilość KCAL jaką dostałeś jest dobra i branie spalacza od początku mogłoby zaburzyć wnioski na ten temat. Organizm też przyzwyczaja się do składników spalacza, jeżeli chciałoby się stosować jeden po drugim to drugi powinien być mocniejszy. Jeżeli waga będzie lecieć to nie brałbym osobiście nic, natomiast gdy będzie się stabilizować to bym wtedy przyatakował spalaczem żeby ten proces dostał drugi bieg
Odnieś się proszę do sposobu działania tych produktów czy nie będzie nic kolidować, ewentualnie co może kolidować z Twoimi lekami i wtedy popchniemy temat dalej