czyli co chciałeś przez to powiedzieć i co to ma do przedtreningówek

kris napisał:czyli co chciałeś przez to powiedzieć i co to ma do przedtreningówek

a to chciałem powiedzieć że pzred treningówki oparte na 1,3 po przez układ współczulny, podnoszą ciśnienie, dodatkowo przedstawiłem opcje dla kolegi który stosuje środki dopingujące.

sławek cracka nie brałem ale nox pumpa doriana tak stawiam go na drugim miejscu po mezo nie wiem co oni tam dali naprawde ale przychodziłem z nocki wziąłem mezo i trening zajebisty mam nadzieje że massive growth też tak kopie


kwachu podnoszą ale jak u mnie to była mała różnica specjalnie mierzyłem

ogólnie często trenujący na siłce mają problemy z ciśnieniem

Wszystkie te środki odziałowują na współczulny(działanie kataboliczne) układ autonomiczny, powszechnie nazywany "walcz albo uciekaj"- w tym momencie pod wpływem tego układu dochodzi do większego transportu tlenu oraz skł. odżywczych wraz z krwią do pracujących mięśni co powoduje że krew odpływa z narządów ukł. pokarmowego( ukł. autonomiczny przy współczulny ma działanie anaboliczne), te dwa układy prowadzą ze sobą rywalizacje dążąc w ten sposób do homeostazy. Działanie 1,3 di…. tego środku utrzymuje się przez okres nawet 6godzin wiec w tym czasie jesteśmy cały czas pod wpływem katabolizmu, nawet kiedy spożyjemy po sesji treningowej posiłek(pewnie zauważyliście brak apetytu) to krew nadal skupiona jest w innych rejonach naszego organizmu, wiec ukł. współczulny wygrywa nad przywspółczulnym co daje efekt kataboliczny .

Czyli skrótowo masz zaburzona homeostazę, bo normalnie w czasie treningu występuje takie same zjawisko j/w, tylko trening trawa 1h i po nim organizm zaczyna powracać do warunków równowagi, ale w przypadku podania dimethylaminy, nie ma takiej możliwości bo w krwiobiegu krąży ona i aktywuje receptory adrenergiczne i noradrenergiczne przez co przez okres trwania tego jesteś w przewadze katabolizmu, potem jeśli już aktywność geranuminy spadnie to organizm w ciągu pięciu minut nie powraca do równowagi wiec przez okres powiedzmy 6h jesteś pod działaniem katabolicznym.

Nawet jeśli spożyjesz posiłek to będzie on znacznie wolnej trawiony ponieważ dalej krew będzie krążyć w mięśniach a nie w ukł. pokarmowym.

Masz tu odpowiedz na pytanie dlaczego masz takie pobudzenie.Co do tematu ciśnienia to jest to efekt długo falowy, jego skutki nie zaobserwujesz w dniu treningu, nawet pewnie będą one mało widoczne za piec lat, na to trzeba lat, pewnie u osób których doszło do zatoru a naczyńka już zapomniała ze stosowali SAA i w ogóle mieli jakiś kontakt z siłownią.Oczywiście na nadciśnienie składa się też wiele innych spraw choćby związanych z żywieniem.

kwachu ale ucieczka, strach itp reakcje nijak się mają do podawanych z zewnątrz składników...
zresztą nawet na to mam haczyk, bo istnieją osoby z uszkodzeniami, które powodują hamowanie wytwarzania adrenaliny,
czy innych hormonów, są choroby zwłaszcza występujące u seryjnych morderców które powodują brak przesyłów
danych w mózgu co się przyczynia do mniejszej bądź większej bądź wg nie skaczącej produkcji danych hormonów
ale tak czy siak to się nijak ma do podawanych z zewnątrz składników bo to są inne bodźce...
a przez zróżnicowanie właśnie fizjologiczne, hormonalne, neuronowe człowieka wszyscy są odmienni,
jeden bardziej coś przeżywa drugi mniej itd, no chyba, że Ty twierdzisz, że wszyscy są tacy sami?
i procesu ewolucyjnego z pokolenia na pokolenie nie ma? i u pewnego człowieka u którego nie zachodzi
do nadprodukcji kwasu mlekowego podczas wysiłku tak naprawdę jest odwrotnie i robi naukowców w balona?
dalej jestem zdania, że ten sam suplement nie będzie identycznie na każdego działał z racji na zróżnicowanie organiczne

Jeśli podasz epinefrynę, to organizm reaguje tak samo jak by sam wydzielił adrenalinę z tym że brak zewnętrznych bodźców, powoduję że twoja świadomość działa inaczej niż przy ucieczce psa, ale co ciekawe w psychologi masz jasno określone ze osoby którym podano epinefrynę, są bardziej podatne na wystąpienie w ich zachowaniu reakcji agresywnych.

Chaczyk? Parzcież my nie mówimy o sytuacjach patologicznych? Zresztą sam fakt działania mordercy nie koniecznie musi być związany z uszkodzeniem ośrodków nerwowych, często określany jest też problem właśnie z adrenaliną jako dawania przyjemności mordercy, podobnie jak w sportach ekstremalnych to działa na takich samych zasadach.

To czy ktoś przezywa coś bardziej czy mniej nie ma żadnego tutaj sensu, to chodzi o konkretne działanie środka, na organizm różnicę pomiędzy danymi ludźmi będą minimalne(mówię o tych zdrowych),.

Temat kwasu mlekowego i jego nadprodukcji jest akurat zależny od ilości enzymów wątrobowych i ich tempa pracy .

*Ja nie twierdze że na każdą osobę ten środek działa tak sama ale że ma działanie kataboliczne i odziałowuje na ukł. współczulny. Po za tym jeśli jesteś ospały po treningu, masz mega apetyt to jesteś zaprzeczeniem działania adrenaliny i noradrenaliny.

nie no ja się zgadzam z takim oddziaływaniem, mi tylko chodziło o ten temat, że nie można przyjść i powiedzieć
komuś "nie nie masz racji, to działa tak i tak i Ty musiałeś mieć podwyższone ciśnienie, źle mierzyłeś sobie ciśnienie"
bo osobiście tak to odebrałem w stosunku do łapy skoro on coś żarł i pomimo pewnych skł. nie miał tam jakiejś
specyficznej reakcji na nie tzn, że tak rzeczywiście musiało być... i pisanie na nowo komuś, że to działa taka
na organizm a to tak nie ma sensu bo można tylko taką osobę bardziej rozdrażnić bo coś mu się wmawia
odnośnie morderców i adrenaliny to jest czynnik pośredni nie głównym, był prowadzone badania nad psychopatycznymi
seryjnymi mordercami i u każdego występowało zaburzenie pewnych receptorów które hamowało wytwarzanie danych
hormonów odpowiadających za współczucie, uczucie strachu czy bólu itd. przez co adrenalina jako środek uzależniający była
jeszcze bardziej dla nich uzależniająca i przyjemna ogólnie bardzo ciekawe przypadki

PS: dobrze znowu mieć z kim się "pokłócić" nudno bez tego było

Oliver - ja nie pisze że on nie ma racji tylko mu przedstawiam jak wygląda sprawa, koledzy są zadowoleni z środków bo dostają pobudzenia, mają lepsze wyniki w czasie treningu, lepsze samopoczucie,nie czują zmęczenia to doskonale jest zrozumiałe i podpisuje się pod tym, ale ja im przedstawiam jak organizm reaguje na tego typu środki, jakie może mieć to konsekwencje w przyszłości, a jak działa dzisiaj itd. Zresztą u większości ludzi należy brać też pod uwagę efekt placebo.

Wydaje mi się temat jest bardziej interesujący niż "dyskusja" na temat która kreatyna lepsza.

kwachu rozjasnij bardziej temat na jakie srodki organizm jest bardziej podatny , mowa o tych przedtreningówkach im wiecej czego tym bardziej nas pobudzi , ja wiem od czego ale ty jestes bardziej obity w tych sprawach to bym prosił o rozpisanie

moze skoponujemy tu zaraz nr.1