Czesc,
interesuje mnie najbardziej optymalny sposob przyrzadzenia miesa chudego lub ryby. Wiadomo ze smazenie odpada. Natomiast gotowanie na parze wymaga sitka jakiegos na garnku? I wtedy razem z jakimis warzywami to gotuje?
Do tej pory planowalem mieso w formie zupy wcinac, a rybe w postaci pasty jajecznej. Ewentualnie ugotowac 1kg miesa, a potem pokroic w kawalki i z ryzem jesc. Z tym, ze gdy w ten sposob gotuje mieso to do wylewanej pozniej wody "wyplywaja" jakies mineraly/witaminy/skladniki odzywcze?
Tak przygotowana porcje w mikrofalowce (nie ma chyba negatywnego wplywu na jakosc?) odgrzewam pozniej.
Czy ryz powinienem gotowac, do momentu w ktorym nie ma juz w garnku wody, ciagle mieszajac? Nie wiem, czy gdybym wylal ta wode wczesniej, to "wyplukalbym" skladniki odzywcze.
Alternatywa byloby mielenie miesa, ale pozniej co z taka mielonka robic? W gre wchodzi chyba tylko krotkotrwale smazenie na teflonie z odrobina smalcu (w formie omletu)? Do takiego omletu moglbym dorzucic na przyklad platki owsiane, czy nadaja sie one tylko na sniadanie?
Wybaczcie te zenujace pytania, ale do tej pory moje posilki opieraly sie na smazonych schabowych i mielonych
Pozdrawiam,
Marcin