Mam mały problem , od +/- pół roku ćwicze na siłowni , postanowiłem troche przytyć więc trening na mase + odpowiednia jak mi sie zdawało dieta.
Moja dieta polegała generalnie na tym żeby żreć ile się da co doprowadziło do tego że oprócz mięśni pojawił się tłuszcz (nie wchodze w żadne stare spodnie itd ), zrobiłem badania krwi i mam bardzo wysoki cholesterol.
Zmieniłem więc diete i teraz bazuje na owocach , gotowanych mięsach , biegam , brzuszki , mam nadzieje szybko pozbyć się cholesterolu.
Czy uważacie że powinienem na ten czas dać sobie spokój z siłownią?
No bo trening na mase przy takiej diecie jest chyba bez sensu?
A może skupić się na sile , rzeźbie?Chociaż paradoskalnie to rzeźbić niema raczej czego
Dodam że waże 80 kg , mam 23 lata i generalnie jak sie na mnie patrzy z boku to nie widać żebym miał problemy z jakąś nadwagą.Ale sam po sobie widzę , dostałem brzuch jak w 8 miesiącu ciąży , no i na gębie też jestem taki balon teraz co mnie martwi bo zawsze byłem przystojny chłopak a teraz wyglądam jakbym chciał a nie mógł

Ale generalnie najbardziej mnie osłabia ten cholesterol.... więc co proponujecie na czym powinienem się teraz skupić i czy jest dla mnie jakaś szansa na siłowni?Lubie pomachać , ale nie lubie machać bez celu.
Dzięki za wszystkie pomocne odpowiedzi !
Pozdr