ważę 74kg przy 182cm wzrostu, jestem ektomorfikiem, z tym, że opis sylwetki nie pokrywa się w każdym punkcie, gdyż np nie mam wąskich barków i krótkich obojczyków (obwód klatki 105cm a w pasie 74), a problem z przybraniem na masie nie wynikał raczej z faktu że mam taką budowę, ale z tego że po prowadzeniu przez miesiąc takiego własnego wywiadu żywieniowego (zanim zacząłem myśleć o sporządzeniu jakiejś diety) zauważyłem że dziennie spożywam średnio tylko ok 2000kcal (wahania od 1500 do 3000kcal), więc pewnie jest to połączenie ekto z mezomorfikiem. W związku z czym radzilibyście przyjąć dietę typową dla ekto czyli przede wszystkim dużą ilość węgli (ok 6g na kg masy ciała)? Dotychczas dieta była nieregularna, w zasadzie jej nie było (większość stanowiły węgle, ale spora ich część to cukry proste, poza tym też sporo tłuszczów głównie nienasyconych, białka niewiele - ok. 70g/dzień). Po wakacyjnej pracy, jak już finanse pozwolą będę kupował wartościowe produkty i jadł zgodnie z przyjętymi zasadami, ale właśnie zastanawiam się czy przyjąć jako nadwyżkę kaloryczną kilkaset kalorii dziennie czy tak jak to w przypadku typowych ekto nawet ok 1000kcal? Co do suplementów to planuję jedynie po treningach gainera którego polecaliście (jumbo), z białkiem myślę że się wstrzymam bo w 6 posiłkach dziennie nie powinno być problemu dostarczyć ok 2-2,5g białka na 1kg masy ciała.

Ja bym na Twoim miejscu dał te około 6g węgli i obserwował co się będzie działo...

Na większość pytań sam sobie odpowiedziałeś

I może 5 posiłków wystarczy...

ale właśnie zastanawiam się czy przyjąć jako nadwyżkę kaloryczną kilkaset kalorii dziennie czy tak jak to w przypadku typowych ekto nawet ok 1000kcal?

Dorzuć np. 500Kcal i obserwuj co się dzieje - bedzie za mało to dokładasz węgli i tyle.

Po wakacyjnej pracy, jak już finanse pozwolą będę kupował wartościowe produkty i jadł zgodnie z przyjętymi zasadami

Nie chcę Cię martwić, ale jedzenie zdrowych i pełnowartościowych produktów jest tańsze od tego badziewia co opisałeś wyżej.

Co do suplementów to planuję jedynie po treningach gainera którego polecaliście (jumbo)

Dobry wybór - więcej narazie Ci nie trzeba.

ok dzięki za rady, a co do tego zdrowego i taniego jedzenia to na pewno jest wiele wartościowych produktów w przystępnej cenie ale dotychczas jako student miałem dylemat czy wybrać np tańszą szynkę z mniejszą zaw. białka "ociekającą" wodą czy droższą bez tylu dodatków chemicznych która jednak starczała na mniej kanapek, podobnie z wieloma warzywami, więc zrobiłem mały przegląd produktów w biedronce które są w miarę tanie i dobre dla budowania masy, co sądzicie o poniższych produktach dla mojego typu i masy ciała:
produkty białkowe:
pierś z kurczaka, mięso mielone z szynki wieprzowej, filety z mintaja, jaja, mleko, serek wiejski, ser twarogowy, jogurt naturalny, maślanka, kotlety sojowe
produkty węglowodanowe:
ryż biały/paraboiled (brązowy nie za bardzo mi wchodzi), makaron (z pszenicy durum, ciemny - z wielu ziaren), pieczywo żytnie (czy chleb z pszenicy też jeść czy lepiej zrezygnować?), pieczywo chrupkie graham i żytnie, płatki musli, kaszka mleczny start , kukurydza konserwowa, co do ziemniaków to w trakcie studiów kiedy to mieszkam poza domem rodzinnym prawie w ogóle ich nie jem
tłuszcze:
orzechy ziemne niesolone, oliwa z oliwek (czy olej z pestek winogron?), margaryna (?)

To są główne produkty na których chcę oprzeć dietę

ale dotychczas jako student miałem dylemat czy wybrać np tańszą szynkę z mniejszą zaw. białka "ociekającą" wodą czy droższą bez tylu dodatków chemicznych która jednak starczała na mniej kanapek

No jak się ma kase na szyneczki to sie nie dziwie - szynka mój drogi jest dużo droższa od mięsa !!

podobnie z wieloma warzywami

ok zgodze się - mała paczka kiełek fasoli mung kosztuje krocie, ale nie oszukujmy się pomidor w tym okresie jak poszukasz promocji to kupisz za grosze.

mięso mielone z szynki wieprzowej

na tym to długo nie pociągniesz.

serek wiejski, ser twarogowy

serek jest dużo gorszy od twarogu, a czy jest tańszy ? wątpie !

kotlety sojowe

poczytaj o białku sojowym.

produkty węglowodanowe:
ryż biały/paraboiled (brązowy nie za bardzo mi wchodzi), makaron (z pszenicy durum, ciemny - z wielu ziaren), pieczywo żytnie (czy chleb z pszenicy też jeść czy lepiej zrezygnować?), pieczywo chrupkie graham i żytnie, płatki musli, kaszka mleczny start , kukurydza konserwowa, co do ziemniaków to w trakcie studiów kiedy to mieszkam poza domem rodzinnym prawie w ogóle ich nie jem

Nie wiem w czym problem z produktami węglowodanowymi, gdyż kosztują one tak śmieszne pieniądze, że jest to śmiech.
Paczka ryżu ile kosztuje 50g ?
Płatki owsiane cena to samo śmieszna.
Mleczne starty zostaw dzieciom z szkoły podstawowej bo masy na tym nie zrobisz.

tłuszcze:
orzechy ziemne niesolone, oliwa z oliwek (czy olej z pestek winogron?), margaryna (?)

ma być tanio to tylko oliwa z oliwek.

jak masz blisko tlocznie to mozna kupic rzepakowy tloczony na zimno 8zl/l

co do oleju rzepakowego to myślę że będę go używał w przypadku gdy będę chciał coś smażyć, podobno dobrze się do tego nadaje, no i ma bardzo dobre proporcje kwasów omega 3 do omega 6, a jeśli chodzi o białko sojowe to faktycznie lepiej z nim ostrożnie, bo póki co to widzę, że ile artykułów tyle opinii zarówno pozytywnych jak i negatywnych.

d-k88, lepiej może gotować nie smażyć, a najlepiej na parze

Ja tak robię i różnicy w smaku nie ma a ile zdrowiej jesz...

ja smaże na pamie

Śledz jest okej pod warunkiem dobrej jakości i bez zbędnych dodatków (sosów i takich pierdół)
Smażyć opłaca się na smalcu lub maśle (ale takim prawdziwym)