Witam serdecznie moją przygodę z nogami można by opisać w książce kucharskiej
6 listopad 2008, 85kg drugi dzień w wojsku, rozgrzewka przed egzaminami, Bieg slalomem . Pod koniec biegu poczułem przsunięcie się kolana, lecz nie blolało wróciłem na miejsce i kiedy chciałem zawiązać buta kucałem i nagle donośny trzask , wstałem już z przykucniętą nogą okazało się w szpitalu że zablokował mi się staw kolanowy nie mogłem nogi wyprostować więc położyli mnie na wyciągu po kilku dniach kolano się wyprostowało, wrzucili nogę w gips na 4 tyg. Wróciłem na izbę chorych do jednostki wojskowej, leżałem i leżałem... Chłopakiw tym czasie mieli przysięge a ja siedziałem w izbie.. po 4 tyg pojechałem na sciągnięcie gipsu, 0 mięśnia w lewej nodze ... nie moglem na nią stanąć bo wyginała sie w drugą strone. (nie mogłem podnieść nogi do góry jak leżałem na łóżku 0 siły...) po czasie ćwiczeń itp powoli ruszyłem noge. lekarz stwierdził że wszystko okej itp... pajac jebany skurwiel. przyszedł styczeń jeszcze chodziłem o kulach siedziałem na kompani abym mógł jezdzic na przepustki : ). I w tym czasie oczekiwałem na komisje wojskowe aby stwierdzili że jestem nie zdolny do służby i mnie zwolnili.. długo się czeka..ze 6 tyg na list . potem szef musi to potwierdzic tydzien albo dwa itp w chuj czasu zanim pojedzie się na komisję... no i jakoś połowa marca pojechałem do szczecina . Lekarz na komisji powiedział że odstane kategorie b12 , lecz noga jest jeszcze nie wyleczona i muszę mieć robioną artroskopie co mnie zdziwiło...bo tamten powiedział że wszystko ookej... więc wróciłem do jednostki z taką informacją no i siedziałem 3 tyg na izbie aż przyjdzie potwierdzenie od komisji.. przyszedł początek kwietnia , zwolnili mnie i miałem już obgadaną operację po tygodniu od zwolnienia. Wycieli mi kawałek łąkotki przyśrodkowej oraz przecieli jakieś ciałko. Dla zainteresowanych zabieg ten robi się na znieczuleniu które podają w kręgosłup (od pasa w dół nic nie czujesz) ja miałem pecha ..bo praktykantka wbijała mi się w kręgosłup 5 razy nie trafiła, mysłałem że tam jej wyjeb..ie. lekarz sie na nia wkurwił zabrał jej sprzęt i sam to zrobił od razu za pierwszym razem. No i potem oglądanie film itp
fajne to jak oglądasz sobie kolano od środka he. Ok zrobił co miał. załozyli dren do którego miała ściekać krew itp. po 2 dniach wypuścili do domu. więc zginanie chodzenie na tym kolanie masakrycznie chujowe, pierwsze dni po operacji. Ja miałem takiego pecha że zbierał mi się po tym wszystkim krwiak w kolanie.... po dwóch miechach chodzenia i spuszczania (na początku krwi z kolana, potem juz tylko płynu ) w trakcie jezdziłem na rehabilitacje itp pod koniec czerwca byłem wyleczony, wiadomo problemy ze zginaniem kolana długo miałem i jeszcze mam mięsien mniejszy od prawego itp. w wakacje praktykowałem swoje rehabilitację imprezy za impreza
haha. a od kiedy chodzę na profesjonal czyli od pazdziernika rowerek po treningu to podstawa aby rozruszać kolano w 100 %.
aha dodam tylko że waga po okolo 2 miechach wskazała z 85- na 76 kg... i dopiero ruszyła jak już wyleczyłem kolano ... aktualnie siła jest większa niż miałem przed wojskiem ciało o wiele lepiej wygląda (nigdy nie byłem zalany) itp, Nogi wciąż rosną
Najlepsze z tego wszystkiego jest to że do wojska sam się zgłosiłem na ochotnika...
Na dole aktualny stan moich nóg
Dodam zdjęcia również zaraz po operacji
nie mam tego an tym dysku :ppozdro
Autor postu otrzymał pochwałę