przez Darovip » 27 Luty 2010, o 21:01
O D Ż Y W I A N I E:
Dieta w kulturystyce
Co jeść by być wielkim ?
Posiłek potreningowy
Sygnały anaboliczne
Tłuszcz - jak się go pozbyć?
Jak zredukować tkankę tłuszczową bez utraty masy mięśniowej?
Dieta w kulturystyce
Zapytani o najważniejsze rzeczy w życiu, na jednym z pierwszych miejsc często wymieniamy zdrowie. Wynika z tego że każdy znas zdaje sobie sprawę z jego wartości, każdemu z nas zależy na zdrowiu i pragnie je zachować jak najdłużej.
Ale co robimy dla zdrowia?
Statystyczne rzecz biorąc bardzo niewiele. Stres, siedzący tryb życia, brak aktywności fizycznej, nieprawidłowe odżywiane i palenie tytoniu są bezpośrednią przyczyną wielu chorób m.in. układu krążenia, układu pokarmowego, nowotworów, otyłości.
Kulturystyczny tryb życia jest propozycją dla wszystkich, którzy pragną samodzielnie zadbać o swoje ciało i nie chcą aby ich stan zdrowia był dziełem przypadku. O korzyściach płynących z uprawiania kulturystyki naturalnej* napisano bardzo wiele. Udowodniono naukowo, że oddziaływuje pozytywnie zarówno na naszą kondycję fizyczną jak i psychiczną. Aktywny tryb życia pozwala nie tylko zachować zdrowie ale i lepiej radzić sobie ze stresem, zbudować zgrabną sylwetkę, zmniejszyć ryzyko wielu chorób i wydłużyć życie.
Kulturystyka naturalna składa się z trzech podstawowych czynników: treningu, diety i odpoczynku. W niniejszym artykule skupimy się na diecie czyli sposobie odżywiania. Polecamy także pozostałe artykuły naszego serwisu m.in. na temat treningu.
Stosowanie odpowiedniej diety nie tylko sprzyja zdrowiu ale i zdecydowanie pomaga rozwinąć muskulaturę. Aby móc właściwie trenować i zapewnić przyrost masy mięśni musimy dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych.
Najważniejsze według nas składniki dobrej diety kulturysty:
1. Woda to najbardziej znaczący ilościowo składnik ciała ludzkiego, wszystkie procesy organizmu zachodzą w środowisku wodnym. Właściwe nawodnienie to jeden z podstawowych warunków prawidłowego funkcjonowania organizmu. W warunkach wyczerpującego wysiłku fizycznego picie dużych ilości czystej wody nabiera szczególnego znaczenia. Kulturysta wypija dziennie 3-5 litrów wody niegazowanej. Inne napoje np. herbate, kawę, colę itp. liczymy tylko w połowie czyli np. szklanka herbaty to odpowiednik połowy szklanki czystej wody.
2. Węglowodany to podstawowe źródło energii dla organizmu. Energia jest potrzebna w ogromnych ilościach nie tylko podczas treningu ale także do naprawy i budowy nowych włókien mięśniowych w procesie regeneracji. Właśnie z węglowodanów powinno pochodzić 40-55% kalorii spożywanych codziennie, co oznacza około 4-6g na każdy kilogram masy ciała. Węglowodany dzielimy na proste i złożone:
- węglowodany proste wchłaniają się bardzo szybko i charakteryzują się wysokim indeksem glikemicznym (gwałtownie podnoszą poziom cukru we krwi),
- węglowodany złożone wchłaniają się powoli i charakteryzują się niskim indeksem glikemicznym (w umiarkowany sposób zwiększają poziom cukru we krwi).
3. Białko stanowi źródło materiału budulcowego dla mięśni. Dodatni bilans azotowy jest kluczem do przyrostu masy mięśni. Dzienne zapotrzebowanie na białko dla aktywnych kulturystów wynosi 1,8-2,0g na każdy kilogram masy ciała, co odpowiada w przybliżeniu 25-30% kalorii.
4. Tłuszcze są podobnie jak węglowodany przede wszystkim źródłem energii lecz pełnią także inne ważne funkcje, zwłaszcza chodzi tu o tzw. niezbędne kwasy tłuszczowe ogrywające istotną rolę w procesie regeneracji i rozwoju organizmu. Tłuszcze powinny stanowić źródło 15-20% kalorii spożywanych codziennie. Częstym błędem żywieniowym jest całkowita eliminacja tłuszczy. Ograniczenie ilości kalorii z tłuszczy poniżej 10% spowoduje kłopoty zdrowotne.
5. Witaminy i minerały - pełnią ważne funkcje regulujące i wspomagające metabolizm, wzmacniają odporność. Ich niedobór często jest przyczyną problemów z regeneracją i zahamowania postępów. Nawet starannie dobrana żywność bogata w warzywa i owoce nie zaspokoi zapotrzebowania na te składniki dlatego konieczne staje się stosowanie preparatów witaminowo-mineralnych, które spożywa się zawsze po posiłkach.
6. Suplementy - ich rola jest często przeceniana pod wpływem reklam producentów środków wspomagających. Suplementacja ma sens jedynie pod warunkiem spełnienia wszystkich pozostałych wymogów czyli prawidłowego treningu, odpoczynku, zapewnienia wszystkich niezbędnych składników odżywczych z pożywienia, witamin i minerałów oraz wystarczającej ilości wody. Więcej na temat suplementów czytaj w artykule "Na pomoc naturze".
Jedzenie spożywamy w postaci niewielkich lecz częstych posiłków, spożywanych 5-7 razy dziennie pamiętając jednak aby były one właściwie przygotowane z żywieniowego punktu widzenia oraz żeby nie przekroczyć dziennego zapotrzebowania na kalorie. Jedzenie niewielkich posiłków przyspiesza metabolizm, korzystnie wpływa na właściwe wykorzystanie składników odżywczych oraz podnosi poziom niezbędnych w procesie regeneracji hormonów. Zapotrzebowanie na kalorie zależy od bardzo wielu czynników, które zostały omówione w artykule "Jak ułożyć sobie dietę".
Skład poszczególnych posiłków jest sprawą kluczową dla każdego kulturysty. Potrzeby organizmu zależą do wielu czynników, głównie od pory dnia, stanu organizmu oraz celu jaki chcemy osiągnąć. Ilości poszczególnych składników odżywczych kształtują się następująco:
Gdy celem jest budowa masy ciała
Rano i w ciągu dnia przed i po treningu
duże ilości węglowodanów złożonych (o niskim indeksie glikemicznym)
duże ilości białka
niewielkie ilości tłuszczy
utrzymujemy stały, niewielki poziom cukru we krwi, powodujemy stałe i równomierne ładowanie mięśni energią pochodzącą ze składników odżywczych
Posiłek 1-2 godziny przed treningiem
umiarkowane ilości węglowodanów złożonych (o niskim indeksie glikemicznym)
unikamy węglowodanów prostych w celu uniknięcia efektu hipoglikemii czyli spadku poziomu cukru we krwi na skutek intensywnego wydzielania insuliny przez trzustkę
Posiłek potreningowy jak najszybciej po treningu
duże ilości węglowodanów prostych (o wysokim indeksie glikemicznym)
niewielkie ilości białka
najważniejszy posiłek; spożycie węglowodanów prostych spowoduje gwałtowny wzrost poziomu cukru we krwi, co pozwoli na szybką odbudowę zapasów glikogenu w mięśniach a także powstrzymanie procesu katabolizmu dzięki hiperinsulemii czyli gwałtownemu wydzielaniu insuliny (z tego powodu posiłek powinien zawierać jak najmniej tłuszczu, który blokuje wydzielanie tego hormonu)
Właściwy posiłek potreningowy godzinę później
umiarkowane ilości ilości węglowodanów złożonych (o niskim indeksie glikemicznym)
duże ilości białka
niewielkie ilości tłuszczy
dostarcza składników odżywczych do właściwego procesu regeneracji
Na pół do godziny przed snem
umiarkowane ilości białka
posiłek niekonieczny lecz wskazany na etapie budowy masy mięśni; dostarcza protein w czasie snu, gdy wydzielany jest hormon wzrostu
Gdy celem jest redukcja masy ciała
Rano i w ciągu dnia przed oraz po treningu
umiarkowane ilości węglowodanów złożonych (o niskim indeksie glikemicznym)
umiarkowane ilości białka
niewielkie ilości tłuszczy
Posiłek 1-2 godziny przed treningiem
niewielkie ilości węglowodanów złożonych (o niskim indeksie glikemicznym)
Posiłek potreningowy pół godziny do godziny po treningu
niewielkie ilości węglowodanów prostych (o wysokim indeksie glikemicznym)
umiarkowane ilości węglowodanów złożonych (o niskim indeksie glikemicznym)
umiarkowane ilości białka
w tym czasie (po treningu) polegamy na działaniu kortyzolu odpowiedzialnego za rozpad tkanki tłuszczowej (niestety w pewnym stopniu także mięśniowej)
Na etapie budowy masy niestety musimy liczyć się także z pewnym przyrostem tkanki tłuszczowej. Niestety w sposób naturalny niemożliwe jest budowanie całkowicie beztłuszczowej masy mięśni. Niepotrzebnego balastu pozbywamy się na etapie tzw."robienia rzeźby" czyli redukując masę ciała. Stosując zasady właściwego odżywiania i treningu możemy skutecznie minimalizować przyrost tkanki tłuszczowej i rozpad mięśniowej.
ILE KALORII WYSTARCZY?
Masa powinna przyrastać w tempie 0.25 do 1 kg na tydzień. Jeśli przyrost nie następuje, należy po prostu zwiększyć liczbę kalorii. Jeśli przyrost jest większy, prawdopodobnie jednocześnie rośnie ilość tkanki tłuszczowej i trzeba trochę zmniejszyć liczbę kalorii.
ROLA ĆWICZEŃ AEROBOWYCH
Osoba cięższa, o zawartości tkanki tłuszczowej ponad 15%, musi bardzo uważnie kontrolować ilość kalorii. Więcej wysiłku, mniej kalorii. Porównaj dzienne spożycie kalorii z wydatkiem energetycznym i dodaj trochę ćwiczeń aerobowych do treningu siłowego, by zmusić organizm do zużywania tłuszczu jako źródła energii.
Dwie do trzech 30-40 minutowych sesji tygodniowo powinno wystarczyć. Ale uważaj, by nie przesadzić. Za dużo ćwiczeń aerobowych może ograniczyć przyrost mięśni, gdyż zużyje zbyt dużo kalorii.
Jeśli odczuwasz coraz większą siłę na treningu, to znaczy, że ćwiczenia aerobowe nie przeszkadzają w robieniu masy. Jednak gdy czujesz, że tracisz siłę, to prawdopodobnie robisz za dużo ćwiczeń aerobowych. Jeśli ani nie zwiększasz, ani nie tracisz siły, to przypuszczalnie zrzucasz tłuszcz i jednocześnie zwiększasz masę mięśniową.
WĘGLOWODANY-KIEDY JE JEŚĆ?
Istnieją pewne kontrowersje dotyczące tego, o jakiej porze dnia i czy w ogóle ograniczać spożycie węglowodanów późnym wieczorem prowadzi do tycia, podczas gdy inni uważają, że pora jedzenia węglowodanów nie ma żadnego znaczenia. To, co jest najlepsze dla danej osoby zależy od jej potrzeb. Szczupli powinni jeść w ciągu paru godzin przed pójściem spać, gdyż ich szybki metabolizm stwarza niebezpieczeństwo ujemnego bilansu kalorycznego podczas snu.
Ci, którzy pragną stracić trochę tłuszczu powinni raczej jeść węglowodany wcześniej: rano i w okolicy treningu, gdy zapotrzebowanie jest największe.
Znaczenie ma także rodzaj węglowodanów. Węglowodany o szybkim działaniu, inaczej zwane prostymi lub o wysokim indeksie glikemicznym, takie jak miód, cukier, białe pieczywo czy biszkopty, szybciej wchłaniają się do krwi niż węglowodany złożone o niskim wskaźniku glikemicznym. Te ostatnie, jak ziemniaki, płatki owsiane, brzoskwinie, ciecierzyca i jogurt-są świetne dla osób liczących kalorie. Dają dłużej uczucie sytości i ma się po nich mniejszy apetyt.
Przedtreningowy posiłek, oparty na węglowodanach złożonych będzie najlepszy dla tych, którzy robiąc masę powinni stracić troszkę tłuszczu. Na przykład płatki owsiane zmieszane z proszkiem proteinowym wolno się trawią, dostarczają stałego dopływu energii i oszczędzają zapasy glikogenu w mięśniach. Nasycone rezerwy glikogenu wiążą się z przyrostem mięśni, natomiast ich zmniejszenie skłania organizm do czerpania energii z białka. Przed treningiem sięgnij po białko serwatki, gdyż zawiera ono dużo aminokwasów o rozgałęzionych łańcuchach (BCAA).
Są to trzy aminokwasy, które zużywane są przez mięśnie jako źródło energii, gdy zmniejszają się rezerwy glikogenu, dzięki czemu oszczędza się białko (mięśnie) w organizmie. Ponadto BCAA mają korzystny wpływ na poziom hormonu wzrostu i testosteronu, dwóch ważnych hormonów, mających wpływ na gromadzenie się tłuszczu.
Inaczej jest z osobami bardzo szczupłymi. Oprócz tego, że wymagają one większej ilości kalorii i węglowodanów, to jeszcze potrafią dać sobie radę z każdym z nich. Dlaczego?
Otóż osoby bardzo szczupłe nieco inaczej metabolizują węglowodany niż ich grubsi koledzy; wytwarzają one znacznie mniej hormonu oczyszczającego krew z cukru, czyli insuliny, albo ich mięśnie mają nadzwyczajną zdolność do wychwytywania glukozy z krwi. W rezultacie węglowodany proste szybko przedostają się do krwi, ale insulina uwalnia się w stały i kontrolowany sposób, dzięki czemu we krwi jest nadal sporo cukru potrzebnego do treningu. Ponadto osoby, które mogą zjeść dodatkowe 1000 kalorii dziennie, prawdopodobnie mają większe zasoby glikogenu w mięśniach, co pozwala im ciężej i dłużej trenować.
Oczywiście zawsze istnieją wyjątki od reguły, jednak po treningu zwykle powinno się jeść węglowodany proste, gdyż one lepiej uzupełniają rezerwy glikogenu w mięśniach. Wtedy osoby usiłujące pozbyć się tłuszczu mogą nawet sięgnąć po biszkopty czy inne pokarmy o wysokim indeksie glikemicznym jak ziemniaki pure, wafle ryżowe czy płatki śniadaniowe. Generalnie, węglowodany zjedzone w potreningowym posiłku powinny odłożyć się w postaci glikogenu, zanim zostaną przerobione na tkankę tłuszczową.
ILOŚĆ BIAŁKA NA KILOGRAM WAGI CIAŁA
Kolejnym ważnym czynnikiem dla przyrostu mięsni jest białko-dostarczone z pożywieniem aminokwasy, pochodzące z kompletnych białek, jak mięso, drób, ryby i produkty mleczne stają się częścią nowej tkanki oraz zapewniają przyrost i regenerację mięśni. Jednak uwaga: Oczywiście białko jest potrzebne do przyrostu, ale jeśli spożycie kalorii będzie za niskie, większość zjedzonego białka pójdzie na straty, gdyż zostanie wykorzystana jako źródło energii. Rzeczywiście jednym z często popełnianych błędów jest wypijane 3-4 napojów proteinowych dziennie bez zjadania dodatkowych 500-1000 kalorii; w tym przypadku część tego białka zostanie po prostu spalona, a nie wykorzystana do przyrostu mięśni. A jeśli zjadasz za mało kalorii każdego dnia, wówczas nastąpi coś dokładnie odwrotnego niż zamierzasz-rozpad mięśni w celu wykorzystania ich do produkcji energii.
Im więcej węglowodanów się je, tym mniej organizm będzie skłonny sięgać po energię z białka, zatem osoby szczupłe, które usiłują zrobić masę i jedzą dużo energetycznych węglowodanów potrzebują oczywiście więcej białka niż osoby prowadzące siedzący tryb życia, jednak mniej niż osoby o wolniejszym metabolizmie.
Posiłek potreningowy
Posiłek po-treningowy – węglowodany proste vs. węglowodany złożone
Do napisania tego artykułu skłoniła mnie dyskusja jaka wywiązała się ostatnio na Forum. Jej tematem było odżywianie po-treningowe. Wobec faktu iż w materii tej panuje niejakie zamieszanie postanowiłem napisać kilka zdań obrazujących mój pogląd na ten bardzo ważny aspekt odżywiania jakim jest niewątpliwie posiłek po-treningowy.
Na początek trochę wiedzy ogólnej. Węglowodany dzielą się na węglowodany (cukry) proste, węglowodany (cukry) złożone i błonnik. Do węglowodanów prostych należą: glukoza, galakoza i fruktoza. Węglowodany złożone to skrobia i jej pochodne, w tym dekstroza i dekstryna. Błonnik natomiast możemy podzielić na twardy (otręby, płatki owsiane) oraz miękki (pektyny jabłek, owoce cytrusowe, morele, śliwki).
Podstawowym węglowodanem prostym jest glukoza. Jej przechodzenie z krwi do komórek, w tym do komórek mięśniowych umożliwia i ułatwia insulina. W komórkach przetwarzana jest ona w energię. Efektem końcowym trawienia węglowodanów prostych są jednocukry, które wchłaniane przez jelita przenoszone są do wątroby, aby tam być przetworzone w glikogen. Glukoza poza tym, że jest dla organizmu źródłem energii, ma też mniej chwalebną właściwość, czyli zdolność przekształcania się w tłuszcz.
Ale co zjeść po treningu??? Otóż moim zdaniem tylko i wyłącznie węglowodany proste (plus odżywka białkowa ale to nie jest temat tego artykułu). Jeżeli trening odbywa się wieczorem to musi to wystarczyć jeżeli rano lub w godzinach południowych to należy dołożyć normalny posiłek w którym już dominującą rolę mogą odegrać węglowodany złożone (np. stek, pierś z kurczaka plus ryż, makaron czy kasza no i oczywiście warzywa). Aby poprzeć moją teorię posłużę się materiałami, które ukazały się w jednym z dawnych wydań Flexa. One lepiej niż moje opisy powiedzą wam dlaczego zaraz po treningu powinno się spożyć węglowodany proste.
Dr. Charles B. Hensey – „po treningu powinno się jeść węglowodany proste z kilku powodów. Po pierwsze, węglowodany proste bardzo szybko się wchłaniają. Po drugie, silnie pobudzają wydzielanie hormonu anabolicznego – insuliny. Poza bezpośrednimi działaniem anabolicznym insulina ułatwia transport glukozy i aminokwasów do mięśni. Insulina bierze także udział w procesie utrzymywania stałego stężenia potasu we krwi i mięśniach. Podczas treningu duże ilości potasu przedostają się z mięśni do krwi. Insulina uwolniona po zjedzeniu węglowodanów prostych wypompuje z mięśni sód i wpompuje z powrotem potas. Węglowodany proste wspomagają zatem ten korygujący proces. Wielu ludzi stara się powstrzymać stan katabolizmu przyjmując suplementy hamujące wydzielanie kortyzolu, ale nie jest to najlepszy sposób w kontekście przyrostu mięśni. Jeśli kulturysta hamuje katabolizm, nie osiąga takich przyrostów o jakie mu chodzi. Musi on usunąć zanieczyszczenia z mięśni (poprzez katabolizm) dla skuteczniejszego ich przyrostu (poprzez anabolizm). Katabolizm, do którego dochodzi w wyniku treningu w mięśniach jest zupełnie innego rodzaju niż katabolizm wywołany głodzeniem. Ten pierwszy jest istotną częścią całego procesu anabolicznego. lepiej pchnąć ten proces do przodu niż hamować coś, co zachodzi naturalnie. A w tym właśnie pomagają nam węglowodany proste.”
Milos Sarcev – „powodem dla którego należy jeść węglowodany proste jest to że pobudzają one trzustkę do uwalniania insuliny. Insulina jest najsilniejszym hormonem anabolicznym. Jest to również hormon magazynujący, który usiłuje magazynować wszystko co jest we krwi. Jeśli we krwi jest dużo glukozy, insulina wpycha ją do mięśni, gdzie zostaje zmagazynowana w postaci glikogenu. Jeśli we krwi jest dużo kreatyny, insulina również wpompowuje ją do komórek mięśniowych. Jeśli we krwi jest dużo aminokwasów (co powinno mieć miejsce, jeśli w ciągu dnia jada się posiłki białkowe) insulina dostarcza je do mięśni, gdzie działa anabolicznie przechowując aminokwasy w komórkach mięśniowych”
„Należy przez cały dzień dostarczać organizmowi niezbędnych składników odżywczych, a nie tylko po treningu. Jednakże tuż po treningu zapasy glikogenu w trenowanych mięśniach są całkowicie wyczerpane. Przez cały dzień należy jeść węglowodany złożone, ale po treningu potrzebna jest glukoza, by mogła być odłożona w postaci glikogenu. Zbyt długo trzeba byłoby czekać na rozłożenie węglowodanów złożonych do glukozy, zatem węglowodany złożone są znacznie mniej skutecznym jej źródłem. Tuż po treningu potrzeba przede wszystkim węglowodanów prostych, by uzupełnić zapasy glikogenu. Wtedy powinno się zjeść około 75 – 100 g węglowodanów prostych (przyp. aut – myślę że zależy to też od wagi ciała, intensywności, długości treningu oraz pory dnia – tak więc nie przesadzajcie). Lubię napoje węglowodanowe takie jak Kick Some Mass, w którym jest też białko, glutamina i kreatyna. Białka serwatki są łatwo przyswajalne. powinno dostarczyć się około 60 g białka, aby zapewnić właściwy stosunek 1:1 między węglowodanami a białkiem.”
Jay Cutler – „w ciągu ostatnich 30 minut treningu zjadam dwie miarki sproszkowanych białek serwatki wymieszanych z niskowęglowodanowym napojem. Mieszanka ta zawiera 60g białka i 35g węglowodanów. Zjadam też kilka wafli ryżowych, z czego pochodzi dalsze 30g węglowodanów głownie prostych.... Mój metabolizm jest naprawdę szybki po treningu, więc słucham swego ciała i karmię je gdy tego potrzebuje. Zjadam prawdziwy posiłek w godzinę po treningu – zazwyczaj coś w rodzaju 250g steku.”
Tak więc reasumując – posiłek po-treningowy jest prawdopodobnie najważniejszym posiłkiem dnia dla kulturysty. O żadnej innej porze ciało nie jest bardziej nastawione na wzrost. Bezpośrednio po treningu potrzeba jest węglowodanów prostych a następnie zaraz potem posiłku wysokobiałkowego.
Moim zdaniem przed treningiem zjedzcie coś co da wam energie w trakcie – czyli węglowodany złożone z takich produktów jak: ryż, kasza, makaron, jogurt, suszone owoce. Po treningu stawiałbym na odżywkę węglowodanową, banany, winogrona, wafle ryżowe.
Sygnały Anaboliczne
Odpowiednie nawodnienie organizmu to gwarancja właściwej syntezy białka.
Woda-pokrywa mniej więcej dwie trzecie powierzchni ziemii. W niej wiele milionów lat temu zaczęło się zycie. Prosze tylko pomyśleć: pierwsza reakcja anaboliczna, w wyniku której połączyły się dwa aminokwasy prebiegała w wodzie. Była to pierwsza iskierka życia, po której w wyniku prób i błedów, oraz niezliczonych stopni ewolucji powstało ludzkie ciało.
Podobnie do pierwotnych reakcji chemicznych wszelkie biochemiczne reakcje w żywym organizmie przebiegja w wodzie. Z tego powodu jest bardzo ważne, by każdej komorce naszego ciała zapewnić dostateczną ilośc wody. Dotyczy to zwłaszcza komórek mięsniowych.
Posuchajcie kulturyści: ilość wody w waszym organizmie może zaważyc na tym, czy będą w nim zachodzić procesy anaboliczne czy kataboliczne.
ZNACZENIE AMINOKWASÓW W NAWODNIENIU KOMÓREK
Glutamina jest aminokwasem występującym w organizmie w największych ilościach. Stanowi ona ponad 50% wolnych aminokwasów w komórkach mięsniowych. Błony komórkowe mięśni dysponują zarówno rozwiniętym systemem transportu służącym wchłanianiu glutaminy, jak i zdolnością wytwarzania jej.
Glutamina może zarówno stymulowac syntezę białka, jak i zapobiegać jego rozkładowi w mięśniach. Tym samym glutamina staje się aminokwasem mającym największy wpływ na to, ile wody dociera do komórek. Fizjologiczne stężenie glutaminy powoduje zwiększenie objetości komórki o 12% w ciągu dwóch minut.
Ponieważ duże ilości glutaminy przenoszone są do mięsni przez system transportu sodu, zwiększa się tym samym wewnątrzkomórkowe stężenie sodu, co pociąga za soba wzrost ilości wody w komórce mięśnia.
W czasie choroby u pacjentów, u których zaobserwowano niedobór glutaminy, wystepowało także odwodnienie komórek mięsniowych. Na tej podstawie można sądzić, że niewystarczający transport glutaminy powduje odwodnienie komórek i katabolizm.
Niestety jest to bardzo nietrwały aminokwas. Cała glutamina, którą spożywamy pod postacią białka bądź wolnego aminokwasu, zostaje przetworzona w żołądku i nie dociera do krwiobiegu. Stwarza to sytuację, która określiłbym jako "paradoks glutaminowy". Większa ilośc glutaminy mogłaby wprowadzić nasz organizm w stan nieposkromionego anabolizmu, ale nie jesteśmy w stanie ażtak efektywnie stosować odżywek, ze względu na omawianą tu dużą niestabilność tego aminokwasu.
Taqk naprawde nie musimy jednak korzystać z odżywek zawierających glutaminę. Naukowcy stwierdzili bowiem, iż aminokwasy o rozg+ałęzionych łańcuchach są wykorzystywane przez mięśnie do syntezy glutaminy. Kiedy synteza taka zwiększa sie, wzrasta też ilość aminokwasów o rozgałęzionych łańcuchach dostarczanych do komórek przez błonę komórkową, co powduje zwiększenie nawodnienia komórek. W normalnych okolicznościach nasze mięsnie zawierają duże ilości glutaminy, są właściwie nawodnione i podlegają procesom anabolicznym. Do nas należy tylko stała troska o to, by nie traciły swopich zasobów glutaminy i nie uległy odwodnieniu.
JAK UTRZYMAĆ WODĘ W ORGANIZMIE
Przeciętny człowiek skłąda się w 66% z wody, a jego mięsnie aż w 80%. Nie jest rzeczą przypadku, iż to właśnie przede wszystkim w mięsniach przebiegają najwazniejsze procesy syntezy białka. woda jest niezbędnym składnikiem tej syntezy. Kulturyści, w związku ze swym rozwiniętymumięsnieniem, mają w swym organizmie procentowo więcej wody niż przeciętnie. Oznacza to, że aby ich organizm był właściwie nawodniony, musza także spożywać więcej wody.
Wydaje Ci się zapewne, że pijesz bardzop dużo, tymczasem większość z nas jest odwodniona na właśne życzenie. Taka sytuacja wystepuje zawsze wtedy, gdy nie wypijamy diośc płynów, ponieważ nie czujemy się spragnieni. Każdy z nas wydala codziennie przynajmniej 400 ml wody oddychając, 400ml przez skórę i 1000ml przez nerki. Nalezy pamiętać, że jest to tylko minimum. Przy aktywnym trybie zycia ilośc wydalanej wody zwiększa się, tak samo jak w czasie upału. Picie kawy i innych napojów zawierających kofeinę ma efekt moczopędny, a zatem powoduje utratę wody z organizmu.
Aby zachoweać równowagę, trzeba stale uzupełniać poziom wody wydalanej z organizmu. Większość ludzi pije przede wszystkim podczas posiłków, a pomiędzy nimi sięga jedynie po napoje kofeinowe. Zastanów się, czy wypijasz minimum 2 litry wody dziennie?
Nawet jeśli tracisz tylko tę ilość wody, która stanowi 1% wagi ciała, tracisz jednocześnie zdolność regulowania temperatury organizmu. Może to powaznie organiczyć twoją fizyczną aktywność. Jeżeli zaś stracisz ilość wody, która stanowi 7% wagi ciała i będziesz ćwiczył w upale, możesz nawet zemdleć. Badania wykazały, iż podczas treningu w czasie upału z pragnienia wypijamy zaledwie połowę płynów niezbednych do zrekompensowania utraconej wody.
Warto jeszcze raz powtórzyć i powtarzać w nieskończoność:pragnienie bardzo słabo odzwierciedla rzeczywiste zapotrzebowanie organizmu na wode
Zwykle można je zaspokoić wypijajac pół litra płynu. Tymczasem pełne nawodnienie organizmu nie odbywa się tak od razu. Nawet po spożyciu dużej ilości płynów orghanizm będzie potrzebował kilku godzin, a nawet dni, aby w pełni odbudować swe zasoby. Dokładny czas trwania procesu nawadniania zalezy od stopnia odwodnienia i od tego, które tkanki utraciły najwięcej w dy. Tkanki skróna i mięśniowa, które składają się w większej mierze z wody, najdłuzej wychodzą ze stanu odwodnienia.
Możesz spróbować ustalić swe dzienne zapotrzebowanie na owde, określając ile jej tracisz w ciągu dnia. Przeciętny człowiek traci ok. 1,8 litra wody siedząc przy biurku w klimatyzowanym biurze. Jeśli więc wykonujesz jakieś ćwiczenia w upale, możesz tracić nawet 1 l wody na godzinę. Niektórzy sportowcy mogą wypocić nawet 2 litry w ciągu godziny. Więc jeśli pracujesz w biurze, a potem dwie godziny trenujesz powinieneś spożywac w granicach 3,8-4 l wody dziennie.
Jeśli twoja praca wymaga fizycznej aktywności i przebywania przez długie godziny na dworze, w upale, a prócz tego jeszcze przez godzinę trenujesz, wtedy będziesz potrzebował 6,8-7 litrów wody.
Są to przybliżone szacunki dotyczące minimalnego zapotrzebowania organizmu, ale pomoga uzmysłowić Ci, czy właściwie dbasz o równowagę wodną organizmu.
Skoro jesteś kulturysta, świetnie wiesz, jak wazne jest odpowiednie planowanie. Nie jesteś wielbłądem, więc nie możesz wypijać całej potrzebnej Ci wody za jednym posiedzeniem. Tracisz wodę przez cały czas, a zatem cały czas musisz ją uzupełniać. Oznacza to, że aby zapobiegać odwodnieniu organizmu, musisz pić przed, podczas i bezpośrednio po treningu. wystarczy pić wodę, ale wiele napojów proponowanych sportowcom zawiera też dodatkowo sól, która tracisz pocąc się i węglowodany, które pomogą w uzupełnieniu glikogenu.
UNIKAJ KATABOLIZMU
W normalnych warunkach komorki ciała sa nawodnione i znajdują się w stanie anabolicznym. Zamiast się martwić o to, jak jeszcze zwiększyć anabolizm, należy raczej starać się unikać odwodnienia i przejścia w stan katabolizmu.
Trzy czynniki mogą doprowadzić do odwodnienia komórek:
1-niedostateczne spożycie płynów
2-nie dość aktywny system transportu aminokwasów
3-niewystarczający poziom glutaminy w komórce
Pierwszego łatwo uniknąć-po prostu przy każdej okazji pij dużo wody.
Drugie nie jest zbyt prawdopodobne, jeśli nie cierpisz na zadne przewlekłe choroby
Trzecie natomiast jest przedmiotem stałej troski kulturystów i dotyczy ilości wody transportowanej do komórek i służącej utrzymaniu wewnątrzkomórkowego stęzenia glutaminy. Stosowanie odżywek zawierających amkinokwasy o rozgałęzionych łańcuchach pomoże w utrzymaniu syntezy glutaminy.
Minęły miliony lat, ale owa prosta chemiczna reakcja łączenia się dwóch aminokwasów niewiele się przez ten czas zmieniła. Jedyna różnica polega na tym, że obecnie synteza białka przebiega w indywidualnych komórkach, które musza mieć zapewnioną odpowiednią ilość owdy.
A zatem, jeśli chcesz uniknąc katabolizmu i ryzyka zaniku mięsni, zapewnij wodę komórkom swego ciała.
Tłuszcz - jak się go pozbyć?
Uprawiający sporty wytrzymałościowe oraz osoby utrzymujące dietę pragną spalać więcej tłuszczu podczas ćwiczeń fizycznych: sportowcy chcieliby zachować zasoby węglowodanów, a stosujący dietę- zredukować zapasy tłuszczu. W artykule (który streszczam) krótko omówiono znaczenie tłuszczu, jako źródła energii dla aktywności fizycznej, wpływ intensywności i czasu trwania treningu na przemianę tłuszczów i węglowodanów oraz poddano ocenie najpowszechniejsze wśród sportowców strategie żywieniowe, których celem jest nasilenie spalania tłuszczu podczas wysiłku fizycznego: spożywanie kofeiny, suplementacja L-karnityny, suplementacja trój glicerydów o pośrednie długości łańcucha węglowego i dieta bogatotłuszczowa. Wśród wymienionych sposobów jedynie kofeina ma naukowo udowodniony korzystny wpływ na wyniki sportowe.
W ostatnich latach wiele dodatków dietetycznych i metod żywienia reklamowano, jako cudowne środki nasilające przemianę tłuszczową, zmniejszające masę ciała i poprawiające wyniki sportowe. Choć niektóre z nich mogą zwiększać wydolność fizyczną, a zwłaszcza metabolizm związków tłuszczowych, sławę swoją zawdzięczają raczej pojedynczym doniesieniom i pomysłowym chwytom marketingowym, niż głosom naukowców.
Pragnienie poprawy wyników sportowych spowodowało wzrost zainteresowania metodami żywienia, które teoretycznie zdają się sprzyjać utlenianiu kwasów tłuszczowych, spowalniać wykorzystanie węglowodanów i poprawić wydolność fizyczną. Większość z nich ma jednak znikome lub żadne uzasadnienie naukowe, nie można ich więc zalecać ludziom zdrowym, czy sportowcom w celu poprawienia sprawności fizycznej.
Tłuszcz, jako źródło energii:
W porównaniu z ograniczonymi zasobami węglowodanów ustrój dysponuje obfitymi zapasami tłuszczu. U zdrowej, nie uprawiającej sportu osoby w tłuszczu ustrojowym, a przede wszystkim w adipocytach obwodowych zmagazynowane jest 70-100 tys. kcal. Nawet intensywnie trenujący sportowcy, o niewielkiej ilości tkanki tłuszczowej mają zapasy tłuszczu znacznie przekraczające potrzeby związane z uprawianiem sportu. Choć większość tłuszczu znajduje się w tkance tłuszczowej, u osób uprawiających sporty wytrzymałościowe, niewielka, lecz fizjologicznie istotna ilość trój glicerydów zawarta jest w komórkach mięśniowych. Aktywna masa mięśniowa może zawierać do 300g tłuszczu, z czego0 większość znajduje się w miocytach w postaci kropelek tłuszczu.
W magazynowaniu energii przewaga tłuszczu nad węglowodanami wynika z jego większej wydajności energetycznej przy stosunkowo mniejszej masie. Cząsteczka kwasów tłuszczowych dostarcza więcej trój fosforanu adenozyny (ATP), niż cząsteczka glukozy. Wytworzenie ekwiwalentnej ilości ATP na drodze całkowitego utlenienia kwasów tłuszczowych wymaga jednak więcej tlenu, niż spalanie węglowodanów.
Intensywne ćwiczenia, a wykorzystanie substratów energetycznych:
Stosunkowy udział tłuszczy i węglowodanów w wytwarzaniu energii zależy od intensywności wysiłku. Mało intensywne rodzaje aktywności, np. chodzenie silnie pobudzają lipolizę w obwodowych komórkach tłuszczowych, natomiast trój glicerydy zgromadzone w mięśniach mają niewielki udział w całkowitym wydatku energetycznym lub nie uczestniczą w nim wcale. Małe jest również zużycie węglowodanów: zapotrzebowanie na węglowodany zaspokaja głównie glukoza we krwi, natomiast zapasy glikogenu w mięśniach pozostają nienaruszone w ogóle lub tylko w niewielkiej części. Najwięcej kwasów tłuszczowych pojawia się w osoczu podczas mało intensywnych wysiłków, w miarę intensyfikacji wysiłku-ich ilość maleje.
Utlenianie tłuszczu jest natomiast najbardziej nasilone podczas aktywności umiarkowanej, np. podczas swobodnego biegu. Przy takiej intensywności wysiłku wolne kwasy tłuszczowe w surowicy i triglicerydy w tkance mięśniowej w równym stopniu przyczyniają się do całkowitego utleniania tłuszczów W czasie bardzo intensywnego wysiłku całkowite utlenianie tłuszczu słabnie głównie dlatego, że kwasy tłuszczowe przestają pojawiać się w osoczu. Intensyfikacji wysiłku z 65% do 85% nie towarzyszy zwiększenie lipolizy triglicerydów zgromadzonych w mięśniach. Nie dotyczy to osób uprawiających sport rekreacyjnie, ponieważ większość z nich nie jest w stanie ćwiczyć intensywnie dłużej niż 10-15 minut: akumulacja dużych ilości kwasu mlekowego w pracujących mięśniach i we krwi jest przyczyną uczucia dyskomfortu, które sprawia, że zaprzestają ćwiczeń.
Przedłużanie się mało intensywnego wysiłku ponad 90 minut nie powoduje istotnych zmian udziału substratów energetycznych w stosunku do pierwszych 20-30 minut. Podobnie jest w przypadku wysiłku umiarkowanie intensywnego: po dwóch godzinach biegania lub jazdy na rowerze całkowity udział spalanych tłuszczów lub węglowodanów jest podobny jak podczas pierwszych 30 minut. Na tym poziomie aktywności dochodzi jednak do postępującej mobilizacji kwasów tłuszczowych z obwodowych adipocytów do osocza.Tak więc gdy umiarkowanie intensywny wysiłek trwa dłużej niż 90 minut, udział substratów pochodzących z tkanki mięśniowej (triglicerydów i glikogenu) w całkowitym wydatku energetycznym prawdopodobnie maleje.
Metody żywienia, które zmieniają metabolizm:
Endogenne rezerwy węglowodanów są ograniczone, a zużycie glikogenu wątrobowego i mięśniowego podczas wysiłków wytrzymałościowych i wielu gier zespołowych często zbiega się w czasie z wystąpieniem uczucia zmęczenia. Działania nasilające utlenianie tłuszczów i sprzyjające zachowaniu zapasów węglowodanów mogą więc poprawiać wydolność wysiłkową. Osiągnięciu tego celu służą zarówno treningi wytrzymałościowe, jak i metody żywienia.
Wpływ treningu wytrzymałościowego na przemianę tłuszczową jest dobrze udowodniony: nasila całkowite utlenianie kwasów tłuszczowych zwiększając zawartość triglicerydów w mięśniach i maksymalne uwalnianie kwasów tłuszczowych. Procesy te pozwalają zachować zapasy węglowodanów i wydłużyć intensywny wysiłek.
W zakresie metod żywienia badano możliwości zwiększenia utylizacji tłuszczów za pomocą wielu tzw środków ergogenicznych. Należą do nich kofeina, L-karnityna, triglicerydy o pośredniej długości łańcucha węglowego; podobną rolę pełnią diety bogatotłuszczowe i ubogowęglowodanowe.
Kofeina:
Wykorzystanie kofeiny jako potencjalnego środka ergogenicznego nie jest sprawą nową; Komisja Lekarska Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (IOC) pierwszy zakaz stosowania kofeiny wydała w 1962 r., po dziesięciu latach anulowała go, a niedawno ponownie zaliczyła kofeinę do substancji niedozwolonych (stężenie kofeiny w moczu nie może przekraczać 12 mg/1). Większość sportowców spożywa kofeinę w postaci mocnej czarnej kawy inni przyjmują zawierające kofeinę leki przeciwdziałające uczuciu senności, które można kupić bez recepty.
Przyjęta doustnie kofeina prawie całkowicie się wchłania. Szczyt stężenia w osoczu występuje zwykle w 45-60 min. po przyjęciu pojedynczej dawki 250 mg, acz obserwuje się różnice międzyosobnicze. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby stężenie kofeiny w moczu osoby pozostającej na zwykłej diecie przekroczyło stężenie dozwolone przez IOC.
Kofeina wpływa na czynność prawie wszystkich układów ustroju, przy czym najpowszechniej znane jest jej działanie na ośrodkowy układ nerwowy. Jest środkiem pobudzającym, który zwiększa ożywienie, zmniejsza uczucie zmęczenia podczas ćwiczeń fizycznych i skraca czas reakcji. W dużych dawkach (ponad 15 mg/kg masy ciała) kofcina może spowodować bradykardię, wzrost ciśnienia tętniczego, nerwowość, rozdrażnienie, bezsenność i zaburzenia ze strony układu pokarmowego.
W pierwszym badaniu nad kofeiną jako środkiem ergogennym stwierdzono, że przyjęta w pojedynczej dawce 5 mg/kg m.c. na 60 minut przed wysiłkiem fizycznym o 20% wydłuża czas intensywnej jazdy na rowerze bez uczucia zmęczenia.W innych badaniach laboratoryjnych i klinicznych potwierdzo no korzystny wpływ kofeiny na wyniki ćwiczeń wytrzymałościowych. Postulowano, że do poprawy wydolności fizycznej dochodzi za sprawą wzrostu stężenia wolnych kwasów tłuszczowych w krążeniu, nasilonego utleniania kwasów tłuszczowych i mniejszego wykorzystania węglowodanów podczas wysiłku fizycznego.
Dowodów na działanie oszczędzające węglowodany - najbardziej widoczne na początku wysiłku - dostarczało każde badanie, w którym określano zawartość glikogenu w mięśniach po spożyciu kofeiny. Naukowcy są zdania, że kofeina ma korzystny wpływ na przemianę tłuszczową i że spożyta w dozwolonej ilości może poprawić wyniki nieprzerwanych umiarkowanie intensywnych ćwiczeń (wysiłek submaksymalny trwający ponad 15 min.). Wykazano również, że kofeina (150-250 mg) w porównaniu z placebo poprawia wyniki 5-minutowego biegu i jazdy na rowerze u umiarkowanie i dobrze wytrenowanych sportowców w warunkach bliskich lub równych całkowitemu wysiłkowi. Nic ma natomiast wpływu ergogennego na maksymalne wysiłki anaerobowe (np. bieg krótkodystansowy), które trwają krócej niż 30 s, ani na wysiłki maksymalne prowadzące do wyczerpania.
Suplementacja L-karnityny:
Karnityna odgrywa istotną rolę w metabolizmie kwasów tłuszczowych, przenosząc je z cytozolu do macierzy mitochondrialnej, gdzie przechodzą beta-oksydację. We wszystkich tkankach utlenianie długołańcuchowych kwasów tłuszczowych zależy od karnityny dlatego uwarunkowany dziedzicznie lub nabyty niedobór karnityny prowadzi do akumulacji triglicerydów w mięśniach szkieletowych, upośledza wykorzystanie kwasów tłuszczowych i zmniejsza wydolność wysiłkową. Zaburzeniom tym można na ogół przeciwdziałać stosując suplementację karnityny.
Przypuszczano, że u zdrowych ludzi suplementacja karnityny zwiększa transport kwasów tłuszczowych do mitochondriów i nasila zachodzące potem utlenianie. Gdyby to była prawda, suplementacja byłaby szczególnie korzystna dla uprawiających sport wytrzymałościowy i dla osób pragnących schudnąć.
Zawartość karnityny w ustroju zdrowej osoby dorosłej ważącej 70 kg wynosi około 100 mmol, z czego ponad 98% znajduje się w mięśniach szkie1etowych i w mięśniu sercowym, 1,6% w wątrobie i nerkach, a tylko 0,4% w płynie zewnątrzkomórkowym. Ponad 50% dziennego zapotrzebowania na karnitynę pochodzi z mięsa, drobiu, ryb i niektórych innych produktów spożywczych, pozostała jej część powstaje na drodze endogennej biosyntezy z metioniny i lizyny W moczu dobowym wydala się zwykle mnicj niż 2% karnityny zawartej w ustroju.
Wpływ karnityny na metabolizm i wydolność fizyczną osób umiarkowanie sprawnych i wytrenowanych sportowców oceniano w wielu dobrze kontrolowanych badaniach. W badaniach tych stosowano dawki dobowe 2-6 g, a czas suplementacji wynosił od 5 dni do 4 tygodni. Wyniki tych i wielu innych obserwacji przekonują o braku wpływu suplementacji karnityny na wykorzystanie surowców energetycznych w spoczynku i podczas wysiłku fizycznego.
Suplementacja karnityny nie wpływa na przemianę tłuszczów podczas wysiłku, nic więc dziwnego, że nie zmienia się również wykorzystanie zawartego w mięśniach glikogenu. Nie zmniejsza się metabolizm mleczanów, nie zmienia się też pH krwi podczas submaksymalnego i maksymalnego wysiłku fizycznego. Nawet gdy dostępność węglowodanów przed wysiłkiem została zmniejszona przez zubożenie zasobów glikogenu w mięśniach, suplementacja karnityny nadal nie zmieniała metabolizmu związków tłuszczowych podczas wysiłku submaksymalnego
Wiedza o roli karnityny w przemianach kwasów tłuszczowych uzasadniała próby wykorzystania jej jako substancji sprzyjającej eliminacji tłuszczów. Jest oferowana osobom uprawiającym sporty wymagające regulacji lub utrzymywania niskiej masy ciała (zapasy, wioślarstwo, gimnastyka, kulturystyka). Zadne dowody naukowe nie wskazują jednak, aby zwiększała ona utlenianie kwasów tłuszczowych, wspomagała utratę nadmiarowej tkanki tłuszczowej lub pomagała sportowcom trzymać wagę.
W wielu badaniach stwierdzono, że zarówno mało intensywnemu, jak i bardzo intensywnemu wysiłkowi fizycznemu nie towarzyszy utrata karnityny z mięśni szkieletowych.Wyniki te sugerują, że trening nie powoduje istotnego obniżenia jej poziomu w tkance mięśniowej u zdrowych sportowców pozostających na zwykłej diecie. Przyjmowanie bardzo dużych dawek karnityny powoduje zaledwie 1-2-procentowe zwiększenie jej stężenia w mięśniach.Nie ma więc powodu, aby umiarkowanie lub intensywnie trenujący sportowcy stosowali suplementację karnityny.
Triglicerydy o pośredniej długości łańcucha węglowego:
Triglicerydy o pośredniej długości łańcucha zbudowane są z kwasów tłuszczowych o 6-10-atomowym łańcuchu węgla. Zwykła dieta nie zawiera istotnej ilości triglicerydów o pośredniej długości łańcucha węglowego. W porównaniu z długołańcuchowymi kwasami tłuszczowymi triglicerydy o pośredniej długości łańcucha węgla gdy spożywane są wraz z węglowodanami - szybciej opuszczają żołądek i są wchłaniane prawie tak szybko jak glukoza. Z tego powodu ostatnio zainteresowano się potencjalnie ergogennym wpływem roztworów triglicerydów o pośredniej długości łańcucha węglowego na wytrzymałość zawodników.
Naukowcy, którzy pierwsi porównywali skutki spożywania triglicerydów o pośredniej długości łańcucha węglowego i glukozy podczas wysiłku fizycznego (2 godziny jazdy na rowerze przy 65% VO2max) stwierdzili, że mają one podobny udział w całkowitym wydatku energetycznym.W późniejszym badaniu dobrze wytrenowanym kolarzom wykonującym 3-godzinny umiarkowanie intensywny wysiłek fizyczny podawano węglowodany razem z triglicerydami o pośredniej długości łańcucha węglowego. Około 70% triglicerydów spożytych łącznie z węglowodanami uległo utlenieniu, natomiast gdy nie podawano równocześnie węglowodanów - tylko 30%. Pod koniec wysiłku prędkość spalania triglicerydów o pośredniej długości łańcucha zbliżyła się do prędkości, z jaką były one spożywane. Nawet wówczas maksymalny udział spożytych triglicerydów o pośredniej długości łańcucha węglowego w całkowitym wydatku energetycznym wyniósł tylko 7%.
W innym badaniu ci sami naukowcy określali wpływ spożywania triglicerydów o pośredniej długości łańcucha na wykorzystanie zawartego w mięśniach glikogenu podczas 180-minutowej umiarkowanie intensywnej jazdy na rowerze. Spożycie triglicerydów o pośredniej długości łańcucha (10 g/h) nie miało wpływu na nasilenie całkowitego spalania węglowodanów ani na wykorzystanie glikogenu. Nawet gdy wysiłek rozpoczynały osoby z obniżoną zawartością glikogenu w mięśniach, spożycie triglicerydów o pośredniej długości łańcucha węglowego nie miało wpływu na wykorzystanie węglowodanów.
Dotychczas tylko w jednym badaniu wykazano korzystny wpływ triglicerydów o pośredniej długości łańcucha na wyniki sportowe. Po dwugodzinnym umiarkowanym wysiłku fizycznym badani rozpoczęli jazdę rowerem na czas na dystansie 40 km. Stwierdzono, że duże dawki (około 30 g/h) triglicerydów o pośredniej długości łańcucha w roztworze węglowodanów poprawiają wyniki o 2,5% w porównaniu z samym roztworem węglowodanów. Obserwowaną poprawę wyników autorzy pracy wiązali ze zwiększeniem dawki triglicerydów o pośredniej długości łańcucha w stosunku do badań poprzednich. Większa dawka spowodowała wzrost stężenia kwasów tłuszczowych we krwi i przypuszczalnie również nasilenie ich utleniania. Badanie to stanowi jednak wyjątek. Spożycie większych ilości tych triglicerydów (30 g/h) może być u wielu sportowców przyczyną zaburzeń żołądkowo jelitowych, co prawdopodobnie miałoby negatywny wpływ na wyniki.
Dieta bogatotłuszczowa:
Zmiana diety na 24-48 godzin przed wysiłkiem jest dobrze znaną, skuteczną metodą modyfikacji wykorzystania substratów i poprawy wyników. Stosowanie przez 1-3 dni diety bogatotłuszczowej (w której ponad 60% przyjętej energii pochodzi z tłuszczów) i ubogowęglowodanowej (w której węglowodany dostarczają poniżej 15% energii) prowadzi do istotnej redukcji zawartości glikogenu w mięśniach podczas spoczynku, powoduje przesunięcie metabolizmu w kierunku utleniania związków tłuszczowych i upośledza wydolność przy wykonywaniu wysiłków submaksymalnych.
Z drugiej strony są też dowody, że dłuższe (5-7 dni) stosowanie diety bogatotłuszczowej może spowodować adaptację, która przestroi pracująry mięsień, zwiększając jego zdolność spalania kwasów tłuszczowych.
W najczęściej cytowanym badaniu, którego wyniki przemawiały na korzyść diety bogatotłuszczowej, porównywano wpływ 28-dniowego stosowania takiej diety (85% energii pochodzącej z tłuszczów) z niskokaloryczną dietą bogatowęglowodanową (66% energii pochodzącej z węglowodanów) na czas trwania wysiłku submaksymalnego (jazda na rowerze) do wyczerpania. Choć stosowanie diety bogatotłuszczowej prowadziło do zmniejszenia zawartości glikogenu w mięśniach o 47% (143 mmol/kg masy mięśnia przy diecie bogatowęglowodanowej wobec 76 mmol/kg masy mięśnia przy diecie bogatotłuszczowej), u pięciu badanych osób nie wykazano istotnych różnic średniego czasu trwania wysiłku (147 minut w przypadku diety bogatej w węglowodany, 151 minut w przypadku diety bogatotłuszczowej). Uzyskane wyniki należy jednak interpretować z ostrożnością, ponieważ czas jazdy jednej z osób wydłużył się prawie o 60%, gdy stosowała ona dietę bogatotłuszczową, co negatywnie rzutuje na miarodajność wartości średniej.
Prawdopodobnie najdłuższą obserwację znaczenia diety ograniczającej spożycie węglowodanów prowadzono w badaniu, w którym dwie grupy po 10 osób nie uprawiających sportu wzięły udział w 7-tygodniowym programie wytrzymałościowym, przy czy jedni byli na diecie bogatotłuszczowej (62% energii), drudzy bogatowęglowodanowej (65% energii). Po stosowaniu diety bogatej w węglowodany czas jazdy na rowerze do wyczerpania uległ wydłużeniu o 191%, a po diecie bogatotłuszczowej tylko o 68%. Aby określić odwracalność pogarszania się wyników w grupie osób stosujących dietę bogatotłuszczową, podczas ósmego tygodnia podano im dietę bogatą w węglowodany, a następnie powtórzono test. Nawet po tygodniu spożywania węglowodanów średni czas wykonywania ćwiczenia poprawił się tylko o 12 minut, co doprowadziło do konkluzji, że "stosowanie diety bogatotłuszczowej podczas treningu nie zwiększa sprawności fizycznej".
Niedawno wysunięto propozycję stosowania "periodyzacji żywieniowej" u osób uprawiających trening wytrzymałościowy. Przez większą część roku sportowcy trenują pozostając na diecie bogatej w węglowodany, aby na pierwsze 2-3 dni tygodnia poprzedzającego wydarzenie sportowe przejść na dietę bogatotłuszczową, a 48 h przed zawodami znów na wysokowęglowodanową. Taka periodyzacja pozwoliłaby osobom uprawiającym sport wytrzymałościowy na intensywny trening przez cały rok i na zwiększenie endogennych zapasów węglowodanów przed zawodami, co teoretycznie powinno poprawić zdolność mięśni do utleniania kwasów tłuszczowych podczas zawodów Zanim jednak zaleci się takie postępowanie sportowcom, hipotezę powinny poprzeć badania naukowe.
Nawet jeśli okaże się, że taka dieta sprzyja poprawie wyników, spożywanie dużej ilości tłuszczów zwiększa ryzyko wielu chorób. Chociaż regularna aktywność fizyczna zmniejsza to ryzyko, długotrwałe stosowanie diety wysokotłuszczowej jest niewskazane. Krótkotrwałe stosowanie diety wysokotłuszczowej wiąże się z opornością insulinową na poziomie wątroby,[30] upośledzającą uwalnianie glukozy z wątroby i prowadzącą do zmniejszenia glukoneogenezy Z tych powodów zlecanie diety bogatotłuszczowej sportowcom wymaga ostrożności.
Zindywidualizowane metody oddziaływania na substraty energetyczne
Sportowcy wykorzystują wiele metod żywieniowych, które mają zwiększyć utlenianie tłuszczów, zachować zapasy węglowodanów i poprawić wyniki sportowe. Wiele tych sposobów, jak np. "zone diet", nie było poddanych szczegółowym badaniom.
Nawet badane w dobrze kontrolowanych warunkach środki o udowodnionym działaniu ergogennym u niektórych osób mogą okazać się ergolityczne. Ich negatywne działania pozostają nieznane, ponieważ ze względu na brak sukcesu wyniki badań, jakie przypuszczalnie prowadzono, nigdy nie zostały opublikowane. Ważne jest więc, aby wiedzieć, że każdy inaczej reaguje na substancje ergogenne. Stosowanie diety wymaga nadzoru wykwalifikowanego personelu medycznego i zawsze powinno być zharmonizowane z codziennym treningiem.
Marzeniem każdej osoby otyłej czy też z nadwagą jest zmniejszenie zasobów tłuszczu i przerobienie go na sprawne, zdolne do wysiłku mięśnie. Sportowcy także chcieliby spalać więcej tłuszczu uprawiając sporty wytrzymałościowe, zachowując zasoby węglowodanowe w mięśniach.
Celem omawianego artykułu jest nie tylko omówienie znaczenia tłuszczu jako zasobów energetycznych dla aktywności fizycznej, lecz także ocena najczęściej stosowanych przez sportowców strategii żywieniowych, których celem jest nasilenie spalania tłuszczów.
Artykuł jest napisany bardzo jasno, zwięźle i moim zdaniem zawiera te dane, które powinny znać osoby zajmujące się dietą sportowców oraz dietetycznym leczeniem otyłości. Notuje się obecnie na świecie, a szczególnie w krajach rozwiniętych, epidemię otyłości. Również w Polsce zastraszająco rośnie liczba osób z nadwagą oraz z otyłością. Wydaje się, że byłoby to z korzyścią dla pacjentów, gdyby wyniki uzyskane u sportowców można było zaadaptować do leczenia chorych.
Otyłość prowadzi bowiem do rozlicznych powikłań, a najważniejsze z nich to cukrzyca typu 2, zespół polimetaboliczny, powikłania sercowo-naczyniowe, zaburzenia płodności i wiele innych. Leczenie otyłości jest niezwykle trudne. Jedną z powszechnie zaakceptowanych i skutecznych, a co istotne - tanich metod jest wysiłek fizyczny i dieta. Cele zatem, jakie stawiamy przed sportowcami, są zbliżone do tych, jakie stawiamy w leczeniu osób z nadwagą. Z tym że u sportowców nie stosuje się diet o ograniczonej kaloryczności.
W ostatnich latach reklamowano wiele "cudownych" diet, środków nasilających spalanie tłuszczów, zmniejszających masę ciała i zwiększających wydolność fizyczną. Żadna z tych cudownych metod nie oparła się kryterium czasu ani też nie ma rzetelnej dokumentacji naukowej.
Zasoby węglowodanowe ustroju są ograniczone, natomiast dysponuje on bogatymi zasobami tłuszczów Zapasy tłuszczu u sportowców nawet intensywnie trenujących znacznie przekraczają ich zapotrzebowanie, do tego mają oni niewielką lecz istotną z punktu widzenia energetycznego zawartość triglicerydów w mięśniach. Dlatego tak bardzo istotne dla sportowców jest uruchomienie spalania tłuszczów i intensyfikacja tego zjawiska.
Osiągnąć to można poprzez intensywne ćwiczenia, spalanie tłuszczu zależy bowiem od wielkości wysiłku i jest wprost proporcjonalne od intensywności ćwiczenia. Wielkość spalania tłuszczu zależy także od treningu. Osoby mało wytrenowane mają ograniczone spalanie tłuszczu, gdyż kwas mlekowy daje uczucie dyskomfortu i zmęczenia i ogranicza zdolność do ćwiczeń. Praktyka wykazała, że nawet przedłużający się wysiłek nie jest w stanie zwiększyć spalania tłuszczu powyżej tego stopnia, jaki osiągnięto w pierwszych 30 minutach ćwiczenia.
Te spostrzeżenia zapoczątkowały poszukiwania metod i substancji ergogenicznych umożliwiających spalanie tłuszczu i oszczędzanie węglowodanów Endogenne rezerwy węglowodanowe są ograniczone i podczas treningu wytrzymałościowego dochodzi do zmęczenia. By oszczędzić węglowodany, a uruchomić spalanie tłuszczu mięśniowego, proponowane są liczne środki ergogeniczne. Należą do nich kofeina, L-karnityna, triglicerydy o pośredniej długości łańcucha oraz diety bogato i ubogowęglowodanowe.
Autor udowadnia, że pośród wymienionych substancji tylko kofeina (poprzez swoje działanie lipolityczne) poprawia wyniki krótkotrwałych wysiłków, i to jedynie u umiarkowanie i dobrze wytrenowanych sportowców. Nie ma natomiast wpływu na wysiłki maksymalne.
Z punktu widzenia teoretycznego karnityna powinna korzystnie wpływać na spalenie tłuszczu. Odgrywa ona kluczową rolę w metabolizmie lipidów - kwasów tłuszczowych - przenosząc je z cytozolu do macierzy mitochondrialnej, gdzie ulegają beta-oksydacji. Przypuszczano więc, że suplementacja karnityny przyspieszy spalanie tłuszczów. Wyniki badań z karnityną zostały dobrze udokumentowane i okazało się, że substancja ta nie wpływa na przemianę tłuszczów podczas wysiłków. Żadne dowody naukowe nie przemawiają za tym, by karnityna zwiększała spalanie tłuszczów i była pomocna w utrzymaniu wagi. Również negatywnie (poza jednym badaniem) ocenione zostały triglicerydy o pośredniej długości łańcucha. Metabolizm tych związków różni się od innych triglicerydów. Są one bezpośrednio wchłaniane z przewodu pokarmowego do wątroby, ulegają szybko hydrolizie i teoretycznie powinny być szybko spalone, oszczędzając przy tym węglowodany. Jednak suplementacja triglicerydów o pośredniej długości łańcucha nie poprawiła wyników sportowych, a większe ich spożycie stwarzało problemy żołądkowo jelitowe u sportowców. Nie udokumentowano także, by dieta bogatotłuszczowa stosowana przed wysiłkiem poprawiała wyniki sportowe. Propozycja periodyzacji żywieniowej w celu poprawy wyników sportowych również nie znalazła dostatecznych dowodów naukowych ani też jej stosowanie nie dało poprawy wyników.
Jak zredukować tkankę tłuszczową bez utraty masy mięśniowej?
Bez względu na to, czy trenujesz zawodniczo, czy po prostu dla przyjemności i zdrowia, Twoim zasadniczym celem powinna być zmiana proporcji tkanek mięśniowej i tłuszczowej w strukturze twojego ciała, tzn. budowanie masy mięśniowej i pozbywanie się tłuszczu.
Zmiany w budowie organizmu są dużo bardziej istotne, niż ilość kilogramów. Masa twojego ciała często bywa myląca. Może się zdążyć, że przybierasz na wadze, bo intensywnie trenujesz i zwiększasz liczbę spożywanych kalorii. Czy oznacza to jednak, że zwiększyłeś swoją masę mięśniową? Być może wystąpił tylko przyrost tkanki tłuszczowej? Bywa też, że pragnąc stracić na wadze, zmniejszasz liczbę spożywanych kalorii i ćwiczysz intensywniej. Czy masz jednak pewność, że tracisz tkankę tłuszczową, a nie mięśnie?
Celem odchudzania nie jest zredukowanie masy ciała lecz obniżenie procentowej zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie! Generalnie przyjęta metoda na poprawę struktury ciała polega na stymulowaniu mięśni przez trening z obciążeniem i zredukowanie tkanki tłuszczowej dzięki stosowaniu niskokalorycznej diety. Niestety równoległe prowadzenie obu wymienionych działań jest prawie niemożliwe. Jeżeli masz dobrą przemianę materii, możesz skutecznie stosować program łączący budowę masy mięśniowej z redukcją tkanki tłuszczowej. Jest to jednak działanie korzystne "na krótką metę". Zwróć uwagę, ze twój organizm w sposób najbardziej widoczny reaguje na początku stosowania programu odchudzającego. Dzieję się tak, gdyż na ogół przed wprowadzeniem zmian bodźce pobudzające twoje ciało były zbyt słabe. Dlatego każda innowacja w sposobie odżywiania lub treningu okazuje się mocnym stymulatorem. O tym, jak organizm reaguje na dietę i ćwiczenia decydują także uwarunkowania genetyczne. Może zaliczasz się do szczęśliwców, którzy z dobrym skutkiem mogą stosować praktycznie każdy program odchudzający. Jednakże nawet wtedy odczuwasz jego dobroczynne działanie jedynie w krótkim czasie. Prędzej, czy później zauważasz, że rezultaty ostrego reżimu dietetycznego i intensywnego treningu nie są już tak widoczne, jak na początku. Jeszcze później zaś stwierdzasz, że wybrany program w ogóle przestaje dawać efekty.
Okazuje się, że w pewnym momencie twój organizm popada w stan zastoju. Nie robisz już postępów, bez względu na to, jak wielkich dokładasz starań.
UTRATA TKANKI MIĘŚNIOWEJ
Ograniczając kaloryczność pożywienia powodujesz redukcje ilości substancji odżywczych dostarczanych organizmowi poniżej poziomy wyjściowego. Poziom wyjściowy, to liczba kalorii i wartościowych składników w pożywieniu, niezbędna do utrzymania obecnej struktury ciała (proporcji tkanki mięśniowej i tłuszczowej), normalnego funkcjonowania organizmu (utrzymanie określonego poziomu substancji odżywczych we krwi) i ustalonego poziomu aktywności fizycznej. Pozytywnym następstwem tego procesu jest redukcja tkanki tłuszczowej. Jednak skutki mogą być również negatywne i wpłynąć na wielkość tkanki mięśniowej.
Mięśnie potrzebują określonych ilości substancji odżywczych. Jeżeli ilości wartościowych składników zawarte w twoim pożywieniu są zbyt małe, nie możesz uniknąć redukcji tkanki tłuszczowej.
Twoje ciało musi zaadoptować się do nowych warunków. Jeśli ograniczysz spożycie substancji odżywczych, twój organizm, celem odzyskania równowagi, będzie spalać tkankę mięśniową. Uruchomione zastaną mechanizmy obronne, niezbędne do przeżycia. Jednym z nich jest właśnie wykorzystanie tkanki mięśniowej jako źródła energii przy braku wystarczającej ilości kalorii lub intensywnym i długotrwałym wysiłku fizycznym.
Ponadto, stosowana przez ciebie dieta będzie musiała być coraz ostrzejsza. Pojawia się bowiem problem zmniejszających się efektów odchudzania. Aby to zrekompensować musisz stosować coraz ostrzejszy reżim. Dieta odchudzająca wpływa na poziom twojego metabolizmu w stanie spoczynku, tzn.tempo spalania kalorii, kiedy organizm odpoczywa. Im mniej jesz tym wolniej spalasz kalorie. Tworzy się przez to błędne koło-aby stracić na wadze musisz stosować coraz ostrzejszą dietę. Im mniejsza jest twoja tkanka mięśniowa, tym mniej spalasz kalorii i tym ostrzejszą dietę musisz stosować, co z kolei prowadzi do dalszej utraty masy mięśniowej!
Co więcej, badania naukowe dowodzą, że im ktoś jest szczuplejszy tym łatwiej ulegają spalaniu właśnie jego mięśnie, czyli im bardziej się odchudzasz, tym więcej białka spala twój organizm.
Stosowanie niskokalorycznej diety utrudnia ci zachowanie tkanki mięśniowej, a rozbudowa mięsni jest w tym czasie właściwie niemożliwa. Aby odbudować masę, musisz oczywiście trenować i koniecznie dostarczać niezbędnych substancji odżywczych. Ich ilość nie tylko nie może być niższa od poziomu równowagi, ale powinna go znacznie przewyższać.
Podczas stosowania diety odchudzającej twoim źródłem energii może stać się zgromadzony w organizmie tłuszcz. Substancje odżywcze, niezbędne do zachowania i budowania masy mięśniowej nie są jednak rozpuszczalne w tłuszczach i przechowywane w tkance tłuszczowej. Jeżeli twój organizm pozbawiony jest wystarczającej ilości wartościowych elementów, to nadmierne zwiększanie obciążeń treningowych może spowodować skutek przeciwny do zamierzonego, czyli utratę tkanki mięśniowej!
ROZWIĄZANIE DYLEMATU
Co możesz zrobić, aby rozwiązać ten problem? Jak pogodzić sprzeczne strategie diety i budowania masy?
Odpowiedź na pytanie jest prosta: musisz uzupełniać brakujące substancje sięgając po suplementy.
Stosując niskokaloryczną dietę zmniejszasz ilość witamin i soli mineralnych dostarczanych organizmowi. Suplementy mogą uzupełnić tej niedobór, nie wprowadzając dodatkowych kalorii. Witaminy i składniki mineralne są bardzo ważne, ale do budowania masy mięśniowej potrzebny jest ci przede wszystkim podstawowy budulec-białko, a ściśle mówiąc określone aminokwasy.
Białko oznacza żywność, a żywność zawsze zawiera kalorie. W 1g białka zawsze są 4 kcal, bez względu na to czy pochodzi ono z ryb, drobiu, wołowiny, wieprzowiny czy jakiegokolwiek innego źródła. Niestety, proteiny nie występują w przyrodzie w czystej postaci. W artykułach spożywczych zawierających białko znajdują się także węglowodany i tłuszcze. Jeśli więc chcesz zwiększyć ilość dostarczanych organizmowi protein spożywając dodatkowe pokarmy, musisz się liczyć z tym, że kaloryczność twojego pożywienia przekroczy określony poziom równowagi, co będzie się wiązać z przyrostem tkanki tłuszczowej.
Białko, podobnie jak witaminy i sole mineralne, możesz przyjmować w postaci suplementów. Korzyść jest podwójna, bowiem źródłem twojej energii są nie tylko węglowodany. Zależnie do rodzaju pożywienia i aktywności fizycznej, organizm zużywa również określone aminokwasy. Zwiększając ich spożycie (chodzi tu przede wszystkim o aminokwasy o łańcuchach rozgałęzionych-BCAA) zasilasz źródła energii i zabezpieczasz odpowiednie ilości budulca niezbędnego do syntezy białek.