Witam.
Zakładam taki dział, gdyż za żadnym innym forum takiego nie ma, z tego co widze to temat tabu a myślę, że warto o tym powiedziec szczególnie zielonym, którzy zaczynają zabawę z odżywkami...

Wiadomo, że odżywki nie mają jakiegoś kolosalnego wpływu na organy wewnętrzne, ale zawsze coś, szczególnie jak się je nieodpowiednio dawkuje, stosuje jakieś dziwne wynalazki itp.

Chciałbym, żebyście wypowiedzieli się na ten temat, jakich odżywek unikac i jakie ewentualnie mają nieporządane efekty...

Pozdrawiam

w którejś gazecie kulturystycznej czytałem o odżywkach Jak znajdę to przedstawię ten artykuł

D-wait - na rynku jest pełmno odzywek które swoim dzialaniem wywołają mniejsze bądz wieksze szkody, nie mówei tu o czywisćie o kreatynie czy glutaminie, a o wynalazkach firm za oceanu yohimbina czy geranamina
raczej produkty za x czasu znikną z rynku suplemnetów.

Najważniejsze żeby wszytstko robić z głową

teraz coraz więcej jest sytuacji kiedy wchodzi na rynek odżywka naprawdę super działając, a za pół roku jest wycofywana bo zawiera jakieś szkodliwe dla zdrowia substancje. Firmy amerykańskie naprawdę solidnie podsypują swój asortyment, potem produkt wycofują a następnie wprowadzają inny pod inna nazwa z lekko zmienionym składem o podobnym działaniu. Kiedyś nawet stacki animala były sypane ph. Jakiś czas temu kolega przywiózł z USA sobie jakiś super wypasiony stack kreatynowy ( w Polsce nawet o nim nie słyszeli) zablokował go jak saa.

Co do kratyny to tez na pewno zbyt długo stosowana lub w zbyt dużych dawkach może obciążyć nasze zdrowie. Wszystko jest dla ludzi byle z głowa.

Autor postu otrzymał pochwałę

Nie siedzę specjalnie w odżywkach, jak coś kupuje to tylko uzupełniacze diety gainery lub białeczko głownie olimpu albo treca... Sądzicie, że można zaufac tym całym certyfikatom ISO tak ochoczo eksponowanych?? Jaki macie stosunek co do bezpieczeństwa tych firm?

Kiedyś wszelkie certyfikaty było wyjatkowo ciężko otrzymać dzisiaj maja je prawie wszystkie wiec sam sobie odpowiedz ile to jest awrte na dzień dzisiejszy

Mają bezpieczne produkty, ale delikatnie mówiąc nie jestem fanem naszych polskich produktów

Autor postu otrzymał pochwałę

Jakoś na wakacjach coś słyszałem, że mają większość stacków kreatynowych wycofać, ale nie pamiętam już o co chodziło, prawdopodobnie o jakiś podejrzany suplement zapewne z USA.

Jak najbardziej glutamina jest szkodliwa w dużych dawkach jak i wiele aminokwasów np leucyna szczególnie w sprzyjających warunkach.Głównie hydrofobowe(nierozpuszczalne w wodzie) ,ale nie tylko.Skutków jest wiele od szkodliwych do wręcz toksycznych m.in nadciśnienie,zaczerwienienie skóry i szereg innych mniej lub bardziej niebezpiecznych.To samo z witaminami ,które nie są cukierkami i masą innych produktów.Nie mówiąc już o kombinacjach różnych substancji w stakach itp ,które tak naprawdę nie wiadomo czy mają jakieś odległe skutki.

Autor postu otrzymał pochwałę

odzywki polskich firm raczej nie sa zle i krzywdy nie wyrzadza. Suple raczej tez. Podobnie jak koledzy wyzej pisza. Jak cos wchodzi na rynek to lepiej poczekac na opinie innych bo czasem bywa ze niezle podrasuja odzyweczki i suple. Ja na przyklad nie skusilbym sie kupic czegos nowiuskiego co ktos nie testowal. Jestem po prostu niedowiarek i nie ufam w 100% polskim firmom. Jak juz jest opinia jakiejs tam czesci osob to wtedy mamy troche wieksza pewnosc ze nie jemy przy okazji jakiegos ph czy saa. Z suplami z zagranicy jest podobnie. Lepiej poczekac na opinie krolikow doswiadczalnych

Autor postu otrzymał pochwałę

Witka!

W obecnym świecie nie ma jedzenia, które nam nie szkodzi. Warzywa modyfikowane genetycznie, świnki pasione na "proszku" itp.

Odżywki to jest nic innego jak "jedzenie w proszku". Dzięki temu dostarczamy organizmowi wszystkich niezbędnych substancji. Jeśli kupujemy produkty, które są jakiś czas na rynku to nie ma obawy. Jedynym objawem może być "biegnięcie do kibla" po zbyt dużej porcji białka.

Stosując kreatynę należy pamiętać, żeby nie przyjmować jej zbyt długo, bo jak powszechnie wiadomo obciąża wątrobę a duże picie wody wypłukuje potas i magnez z organizmu oraz ponadto podwyższa pracę całego systemu wydalniczego. Ale robiąc cykl z głową bez szaleństw krzywda się stać nie może.

Spalacze/termogeniki - tu sprawa jest troszkę inna, bo słabe spalacze to kasa wyrzucona w błoto. Z kolei mocniejsze, lepsze spalacze podwyższają ciśnienie, przyspieszają akcję serca przez co nie są zbyt zdrowe - takwięc do tego typu "zabawek" osobiście sceptycznie jestem nastawiony. Nie mam problemu z otyłością, ale jeśli takowy by mnie złapał to wolałbym katować się interwałami i dietą niżeli spalaczami.

Oczywiście mówimy tu o kulturtystach/amatorach, bo na wyższym szczeblu zdrowie spychane jest na drugi plan, ale to temat innej dyskusji

Autor postu otrzymał pochwałę