Szybkie logowanie
  • Strona główna Forum Hydepark
  • Wiadomości ze świata sportu

    Miejsce dyskusji dosłownie o wszystkim, niekoniecznie związanym z kulturystyką. Dział pozwalający na wolną dyskusję nie ograniczoną żadnym tematem przewodnim.

    Moderator: Michał Bodzioch


    Wiadomości ze świata sportu

    Postprzez Dementor » 29 Kwiecień 2010, o 17:39

    Postanowiłem założyć temat w którym będe zamieszczał wiadomości ze świata sportu. Wszystkie artykuły będą miały to samo źródło - onet.pl Nie wiem czy temat się przyjmie ale będe starał się prowadzić na bieżąco najważniejsze informacje. Oczywiście można komentować wszystkie wiadomości i dyskutować o nich.


    Brzydkie pożegnanie Barcelony z LM: Valdes zaatakował Mourinho



    Barcelona nie potrafiła godnie pożegnać się z piłkarską Ligą Mistrzów. Po porażce w dwumeczu z Interem Mediolan bramkarz gospodarzy Victor Valdes zaatakował szkoleniowca włoskiej drużyny Jose Mourinho. Konflikt załagodził dopiero arbiter środowego spotkania.

    Żeby liczyć na grę w finale Ligi Mistrzów, Barcelona musiała w środę odrobić dwubramkową stratę - w Mediolanie Katalończycy przegrali 1:3. Wydawało się, że nie będą mieli z tym problemów, bo w 28. minucie Thiago Motta otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie w twarz Sergi Busquetsa. Barcelona miała sporą przewagę, ale jedyną bramkę zdobył dopiero w 84. minucie Gerard Pique.

    Ogromna radość Interu nie może dziwić. Po końcowym gwizdku Mourinho wbiegł na boisko i biegał wzdłuż trybun z podniesioną ręką. Nie spodobało się to bramkarzowi Barcelony. Valdes złapał Portugalczyka i próbował go odciągnąć od trybuny. Rozdzielił ich dopiero belgijski sędzia Frank De Bleckeere, który odciągnął hiszpańskiego zawodnika.

    - Victor myślał, że moja radość skierowana jest do miejscowej publiczności. Jednak byłem tam dla kibiców Interu. Chciałem cieszyć się wspólnie z moimi piłkarzami - tłumaczył później Mourinho.

    Wyeliminowanie Barcelony, miało dla Portugalczyka szczególne znaczenie. Przed spotkaniem celowo podgrzewał atmosferę, oskarżając Lionela Messiego o wymuszanie fauli. Kibice hiszpańskiego zespołu zareagowali bardzo agresywnie. Opluli i obrzucili paczkami po papierosach jego samochód, którym przyjechał na przedmeczową konferencję prasową. Portugalczyk musiał korzystać z eskorty policji.

    - To oczywiste, że nigdy w życiu nie poprowadzę Barcelony. Zdaję sobie sprawę, że nienawiść nie zamieni się w miłość - powiedział Mourinho, który na Camp Nou był asystentem Bobby Robsona na początku lat 90., a potem pracował w sztabie Louisa van Gaala.

    22 maja na stadionie Santiago Bernabeu w Madrycie Mourinho stanie właśnie naprzeciw van Gaala, który do finału Ligi Mistrzów doprowadził Bayern Monachium.
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Prezenty!

    Uwaga! - Rozdajemy prezenty! - Zarejestruj się już dziś i zgarnij prezent!

    Post przez Vito

    Cześć! Widzę, że przeglądasz ten temat jako niezalogowany / niezarejestrowany użytkownik! Zarejestruj się na naszym forum a otrzymasz prezent, który z pewnością przyda Ci się na treningach!

    Wśród wszystkich zarejestrowanych użytkowników rozlosujemy między innymi: rękawiczki i pasy kulturystyczne, shakery oraz opaski na rękę z motywującym napisem!

    REGULAMIN:
    • Losowanie prezentów odbędzie się 10 stycznia 2016r. przez Administratora forum Kulturystyczni.pl
    • W losowaniu weźmie udział każdy zarejestrowany użytkownik forum Kulturystyczni.pl, który na swoim koncie posiada co najmniej 3 pochwały.
    • Każdy wylosowany przez nas użytkownik otrzyma po jednym prezencie.
    LISTA PREZENTÓW:
    • 3x Rękawiczki do ćwiczeń
    • 3x Pas kulturystyczny
    • 3x Shaker
    • 3x Opaska na rękę z motywującym napisem
    Życzymy szczęścia! Zarejestruj konto i zgarnij prezent!
    Awatar użytkownika
    Vito
    Administrator

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Dementor » 29 Kwiecień 2010, o 17:44

    MKOl potwierdził doping Kornelii Marek, wyniki zweryfikowane

    Image

    Międzynarodowy Komitet Olimpijski potwierdził w czwartek oficjalnie złamanie przepisów antydopingowych przez polską biegaczkę narciarską Kornelię Marek i zweryfikował wyniki wszystkich zawodów z jej udziałem na igrzyskach w Vancouver.

    MKOl skierował dokumenty w tej sprawie do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), która podejmie decyzję o długości dyskwalifikacji Polki.

    Badanie antydopingowe Marek, które przeprowadzono w Vancouver 25 lutego po biegu sztafetowym 4x5 km, dało wynik pozytywny. 12 marca, na żądanie zawodniczki, w laboratorium w Richmond rozpoczęła się analiza próbki B. Potwierdziła ona obecność w organizmie Polki niedozwolonej substancji - erytropoetyny (EPO). Był to jedyny przypadek stosowania dopingu wykryty na tegorocznej olimpiadzie.

    Nie czekając na decyzję FIS, specjalna Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) zdyskwalifikowała ją na dwa lata.
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Dementor » 30 Kwiecień 2010, o 15:42

    Adamek: na taką walkę nie zgodzi się telewizja

    Image

    Tony Thompson był pierwszy odważnym, który rzucił Tomaszowi Adamkowi wyzwanie na pojedynek po sobotniej wygranej Polaka z Chrisem Arreolą. Amerykanin był także jednym z tych pięściarzy, którzy obok Adamka byli początkowo brani pod uwagę jako kandydaci do kwietniowej walki z "Koszmarnym" Chrisem. W rozmowie z serwisem ringpolska.pl "Góral" przekonuje jednak, że telewizja HBO raczej nie będzie zainteresowana pokazaniem jego starcia z popularnym "Tygrysem".

    - Moim zdaniem HBO nie zaakceptuje Thompsona jako rywala dla mnie. Nie mogę powiedzieć, że na pewno się z nim nie zmierzę, bo takich rzeczy nigdy nie wiadomo, ale według mnie HBO nie będzie chciało go pokazać. Amerykanie lubią oglądać szybkich bokserów, musi być widowisko, dlatego nie wykluczam rewanżu z Arreolą. Na pewno nie w najbliższej walce, ale w przyszłości - czemu nie? - mówi polski pięściarz, który tylko dzięki swojej ambitnej postawie od pierwszego do ostatniego gongu zapewnił sobie wygraną nad faworyzowanym przez wielu ekspertów Arreolą.

    Wychodząc do ostatniej dwunastej rundy, Adamek u jednego z sędziego punktowych przegrywał, u dwóch pozostałych prowadził, lecz u jednego z nich tylko jednym "oczkiem". Taki wynik oznaczał, że "Góral" musiał wygrać ostatnie starcie, by uniknąć remisu.

    - Zupełnie o tym nie myślałem. Po prostu wykonywałem to, co mi przekazał trener. W głowie miałem tylko jego wskazówki i je realizowałem. Nie zastanawiałem się ani przez chwilę, czy muszę wygrać ostatnią rundę. Walczyłem najlepiej, jak potrafię i udało się. Wiadomo było, że on w dwunastej rundzie już nie miał siły ruszyć nogą, dlatego czułem swoją przewagę - opowiada Adamek.

    Polski mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych otwarcie mówi o tym, że wygrana z Arreolą nie przyszła łatwo, a o wyniku zadecydowała dobrze przez niego rozegrana druga połowa pojedynku.

    - Wiedzieliśmy, że on nie wytrzyma tak wysokiego tempa i w którymś momencie zwolni. Wtedy pokazałem swoją szybkość. Arreola na pewno był najmocniej bijącym pięściarzem z jakim się kiedykolwiek spotkałem. Potwierdzam, że ma ciężką rękę, ale nie na tyle, żeby mnie przewrócić. W ringu wygrywa ten kto myśli, a nie ten kto jest silniejszy - kończy pięściarz z Gilowic, klasyfikowany aktualnie przez większość bokserskich fachowców w pierwszej szóstce zawodników wagi ciężkiej.

    Autor postu otrzymał pochwałę
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Dementor » 30 Kwiecień 2010, o 15:45

    "L'Equipe": Jeleń może trafić do czołowej drużyny Bundesligi

    Image

    Schalke 04 Gelsenkirchen chce pozyskać Ireneusza Jelenia. Dla aktualnego wicelidera Bundesligi, który już zapewnił sobie awans do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, reprezentant Polski jest idealnym następcą odchodzącego z klubu Kevina Kuranyi'ego - poinformował fachowy francuski dziennik sportowy "L'Equipe".

    Informację przekazał korespondent "L'Equipe" z Niemiec, który przekonuje, że Jeleń na liście potencjalnych następców Kuranyi'ego zajmuje pierwsze miejsce.

    Niektóre źródła informują także, że pozyskaniem bramkostrzelnego Polaka zainteresowany jest też Bayer Leverkusen.
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Lord » 30 Kwiecień 2010, o 16:37

    ciekawe jaka kasa wchodzi w grę
    Cel: 100+ kg, plecy jak szafa i na brzuchu krata :)
    Awatar użytkownika
    Lord
    Generał broni
     
    Posty: 5512
    Rejestracja: 26 Grudzień 2009, o 20:10
    Pochwały: 63

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez robo815 » 30 Kwiecień 2010, o 17:03

    Oj na pewno spora
    Być kulturystą - to znaczy być człowiekiem z charakterem, człowiekiem umiejącym walczyć i pokonywać trudności.
    http://www.youtube.com/watch?v=Iskjc3qcVew&feature=grec_index
    Awatar użytkownika
    robo815
    Generał broni
     
    Posty: 5655
    Rejestracja: 17 Luty 2010, o 20:34
    Pochwały: 55
    Miasto: Poznań
    Data urodzenia: 17 07 1975

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Lord » 30 Kwiecień 2010, o 17:45

    no to bankowo nie mała :D
    Cel: 100+ kg, plecy jak szafa i na brzuchu krata :)
    Awatar użytkownika
    Lord
    Generał broni
     
    Posty: 5512
    Rejestracja: 26 Grudzień 2009, o 20:10
    Pochwały: 63

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Dementor » 30 Kwiecień 2010, o 19:30

    Gortat: robię za supergwiazdę Otisa

    Image

    Marcin Gortat okazał się kosztowną - 34 miliony dolarów, ale opłacalną polisą ubezpieczeniową, wykupioną na pięć lat przez Orlando Magic dla gwiazdora Dwighta Howarda - oceniają w klubie koszykarskiej ligi NBA z Florydy.

    - Sądzę, że jeśli spojrzeć na to, co działo się w pierwszej rundzie play off, decyzja o zatrzymaniu Gortata może się okazać najlepszą, jaką podjęliśmy w przerwie letniej - powiedział trener Orlando Magic, Stan Van Gundy.

    Zaraz po tym, gdy główny menedżer "Magików" Otis Smith zdecydował się latem ubiegłego roku wyrównać ofertę Dallas Mavericks, którzy chcieli pozyskać Polaka, wcale nie było pewne, że to opłacalna inwestycja.

    Tegoroczne rozgrywki play off dowiodły, że "Polish Hammer", jak go nazywają w USA, jest wart pieniędzy, które wydano, by nie odszedł z klubu. Gortat przyczynił się do wyeliminowania Charlotte Bobcats.

    - Teraz robię za supergwiazdę Otisa - powiedział żartobliwie Gortat. - W każdym meczu upewniam go, że dobrze zrobił, wydając na mnie tyle pieniędzy - dodał.

    Jeszcze niedawno polski koszykarz (211 cm, 109 kg) nie krył rozczarowania, gdy dowiedział się, że zostaje w Orlando - w pierwszej piątce drużyny Magic nie było miejsca jednocześnie dla niego i Howarda.

    Gdy jednak Howard w meczach z Bobcats grał mało z powodu dużej liczby popełnianych fauli, Gortat nie tylko godnie go zastąpił, ale miał duży wkład w zwycięstwa. Przeciętnie grał po 21 minut w meczu. Jego dwa rzuty wolne w ostatnich sekundach trzeciego meczu z Bobcats przypieczętowały zwycięstwo Magic. Kolega z drużyny Matt Barnes powiedział o nich: "najważniejsze rzuty wolne w historii Polski".

    Sam Howard bardzo ceni swego alter ego. - Przebywam z nim na co dzień i przypominam mu, jak będzie dla nas ważny w walce o mistrzostwo - podkreślił.

    - Myślałem, że byłoby lepiej dla mnie odejść do zespołu, w którym mógłbym zdobywać przeciętnie 10 punktów, mieć 10 zbiórek i grać w nim do końca życia, kończąc sezon w połowie kwietnia. Teraz myślę, że lepiej jednak odgrywać taką rolę, jak ja w Magic i walczyć o mistrzostwo - powiedział Gortat.

    Gortat zanim trafił do NBA cztery lata w Polsce uczył się fachu mechanika samochodowego. Wcześniej pracował w ekipie remontującej sklepy. Gdyby jego koszykarska kariera "nie wypaliła", zajmowałby się naprawą aut.

    Zamiast tego Gortat pochyla się, ale tylko z ciekawości, nad maskę swego czarnego BMW M 5. Za szybką jazdę zapłacił już kilka mandatów. - Niektórzy koledzy z drużyny śmieją się ze mnie, że zużywam wiele czasu i pieniędzy na ten samochód, ale nie wiedzą, ile daje mi to przyjemności - powiedział Polak.

    Kolejnym przeciwnikiem Orlando Magic będzie zwycięzca rywalizacji Atlanta Hawks - Milwaukee Bucks.
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Dementor » 1 Maj 2010, o 13:54

    Adamek: Haye na pewno nie zrobi mi krzywdy

    Image

    Po tym jak tydzień temu Tomasz Adamek (41-1, 27 KO) podbił serca bokserskich kibiców na całym świecie pokonując we wspaniałym stylu Chrisa Arreolę, wszyscy już sobie ostrzą zęby na wyczekiwane od jakiegoś czasu starcie "Górala" z mistrzem świata organizacji WBA kategorii ciężkiej Davidem Hayem (23-1, 21 KO). Potyczka pomiędzy dwoma byłymi czempionami wagi junior ciężkiej to obecnie marzenie niemal wszystkich kibiców oraz dziennikarzy zajmujących się boksem. Sam Adamek jest gotowy, by skrzyżować rękawice z Brytyjczykiem i już dzisiaj wymienia słabości swojego potencjalnego rywala.

    - Na każdego jest sposób. Najpierw trzeba by się przyjrzeć jego walkom. Podstawą jest dobre przygotowanie, ale to co mogę powiedzieć na dzisiaj to na pewno jestem szybszy. Haye nie bije kombinacjami, on bije pojedyncze ciosy. Pojedynczym ciosem na pewno nie zrobi mi krzywdy. Wiemy też, że nie może przyjąć mocnego ciosu, także ma swoje słabości. - opowiada w rozmowie z serwisem ringpolska.pl "Góral".

    Wygrana nad Arreolą pozwoliła Adamkowi wskoczyć na czwarte miejsce rankingu klasyfikującego najlepszych pięściarzy kategorii ciężkiej magazynu The Ring nazywanego często "Biblią boksu". Jednym z tych, którzy w tym zestawieniu wyprzedzają Polaka jest właśnie Haye. Polski mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych cieszy się ze swojego wysokiego miejsca, jednak nie chce oceniać czy powinien być kilka oczek wyżej w klasyfikacji "The Ring".

    - To jest zdanie specjalistów. Oni się tym zajmują. Moim zadaniem jest wyjście do ringu. Nie zastanawiam się nad tym czy jestem czwarty czy piąty i czy przede mną jest Haye czy Powietkin. Ja chcę wygrywać z najlepszymi, ale na pewno cieszy fakt, że ktoś tutaj w Ameryce docenił mnie po raz kolejny. Po to tutaj przyjechałem, żeby walczyć z najlepszymi. Robię to i udowadniam, że zasługuję na miejsca w takich rankingach. - opowiada pięściarz z Gilowic, który już niedługo zawita do Polski, by odwiedzić rodzinę oraz spotkać się z władzami telewizji Polsat.
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Wiadomości ze świata sportu.

    Postprzez Dementor » 1 Maj 2010, o 21:36

    Final Four LM: bez walki, bez mocy, koniec marzeń Skry

    Image

    Nie udało się PGE Skrze Bełchatów wywalczyć historycznego awansu do finału Ligi Mistrzów siatkarzy. Ta sztuka nie udała się jeszcze żądnemu polskiemu zespołowi. W półfinale tych elitarnych rozgrywek, który odbył się w łódzkiej Atlas Arenie mistrz Polski, po słabej grze, przegrał z Dynamem Moskwa 1:3 (25:23, 19:25, 21:25, 17:25). Tak zakończyły się marzenia Skry o wygraniu Ligi Mistrzów.

    Spotkanie rozpoczęło się od przenikliwej ciszy. W ten sposób uczczono pamięć ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem 10 kwietnia. Mecz PGE Skry Bełchatów z Dynamem Moskwa miał się właśnie odbyć tego feralnego dnia.

    Początek pojedynku o wielki finał rozpoczął się po myśli mistrza Polski. Gospodarze turnieju dzięki dwóm atakom Stephana Antigi i skutecznej grze bloku objęli prowadzenie 4:1. Wtedy o czas postanowił poprosić Jurij Czerednik. Na niewiele się to jednak zdało. Skuteczna, a przede wszystkim sprytna zagrywka Marcina Możdżonka oraz błędy w przyjęciu zawodników Dynama spowodowały, że na pierwszej przerwie technicznej przewaga Skry wynosiła już sześć punktów - 8:2.

    Serię bełchatowian przerwał dopiero skutecznym atakiem Dante Amaral. Ten sam zawodnik za moment "ukąsił" jeszcze raz, a potem po błędzie w ataku Michała Winiarskiego zrobiło się 8:5. Kiedy na zagrywce pojawił się Daniel Pliński naszym zawodnikom udało się odskoczyć na 12:7. Kiedy serwis wykonywał Aleksander Wołkow Dynamu udało się odrobić nieco straty - 13:10. Podopieczni Jacka Nawrockiego kontrolowali jednak sytuację i na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:12.

    Tym razem kilka słów zamienionych z trenerem najwyraźniej pomogło siatkarzom Dynama. Sporo problemów swoją zagrywką stwarzał naszym przyjmującym Semen Połtawski, a jeżeli do tego doda się skuteczne ataki tego zawodnika to łatwo sobie wyobrazić, jak doszło do tego, że Rosjanie złapali "kontakt" - 17:16. Po błędach w zagrywce Falaski i Wołkowa i wreszcie skutecznej akcji na siatce Winiarskiego zrobiło się znów bezpiecznie - 21:18. Wtedy jednak Czerednik, który chwilę wcześniej wprowadził na boisko Jurija Biereżko, poprosił o drugi czas w tym secie.

    Końcówka seta była bardzo emocjonująca, a to znów za sprawą dobrej zagrywki i skutecznych ataków Połtawskiego. To dzięki jego dobrej postawie zrobiło się 24:23, ale wtedy trener Nawrocki poprosił o pierwszy w tym secie czas. Za moment atak po bloku Mariusza Wlazłego zakończył pierwszego seta. Zresztą nasz atakujący był najskuteczniejszym zawodnikiem pierwszego seta, w którym Skra miała przewagę w ataku, zdobyła o dwa punkty więcej od Dynama zagrywka, ale miała zdecydowanie gorsze przyjęcie (38% - 71%).

    Na drugą partię Skra wyszła bez mian w porównaniu do wyjściowego składu. W drużynie Dynama na parkiecie pozostał zaś Bierieżko, który jeszcze w pierwszym secie zmienił Aleksandra Markina.

    Drugi set rozpoczął się od prowadzenia gości 2:0. Za moment było 5:2, ale wtedy Skra zaczęła gonić rywala - 5:4. Na pierwszą przerwę techniczną oba zespoły schodziły przy prowadzeniu Dynama 8:5. Rosjanie jakby chwycili wiatr w żagle. Ich przewaga szybko wzrosła do sześciu punktów - 13:7. Wtedy trener Skry poprosił o czas. Jedną z jego decyzji było zdjęcie Falaski i zastąpienie do Maciejem Dobrowolskim. Strat nie udało się jednak zniwelować i na drugiej przerwie technicznej moskwianie prowadzili 16:10. W pewnym momencie w miejsce Wlazłego pojawił się Novotny, a kiedy przy stanie 19:12 dla Dynama Nawrocki wprowadził Bartosza Kurka za Antigę stało się jasne, że szykuje już swoich podopiecznych na trzeciego seta. Mistrzom Polski udało się nieco podgonić wynik, a nastąpiło to głównie za sprawą Winiarskiego, który wziął sprawy w swoje ręce. Po jednym z jego ataków z drugiej linii, a następnie asie serwisowym Skra przegrywała już tylko 15:20. Czerednik zdecydował się wówczas na wezwanie zawodników do ławki. Po wznowieniu gry skuteczny atak Kurka i było 16:20. Mimo wielkich chęci Skrze nie udało się jednak doprowadzić do zaciętej końcówki seta. Dynamo wygrało tę partię 25:19, dominując w tej części gry zwłaszcza w bloku.

    Trzecia partię Skra zaczęła w takim zestawieniu, jak dwie poprzednie, z kolei Dynamo rozpoczęło w takim samym zestawieniu, jak drugiego seta. Początek był bardzo wyrównany. Walka punkt za punkt trwała do stanu 3:2 dla Dynama. Wtedy Rosjanie wygrali kolejną piłkę i zrobiło się 4:2. Wprawdzie Skra zdołała doprowadzić do wyrównania, ale warunki gry wciąż dyktowało Dynamo. Szybko zrobiło się 8:4 dla podopiecznych Czerednika, co odesłało obie ekipy na przerwę techniczną. Straty zostały nieco odrobione po skutecznej grze Winiarskiego i Wlazłego - 7:9. Wtedy jednak znów dał znać o sobie Dante i zrobiło się 11:7 dla Dynama. Nawrocki nie miał na co czekać - wziął czas. Po powrocie na boisko gra Skry nieco się poprawiła. Gospodarze zaczęli odrabiać straty, ale na drugą przerwę techniczną schodzili, przegrywając 13:16. Wznowienie gry i potężna bomba Wlazłego, ale to było na tyle w wykonaniu Skry. Za chwilę kolejne błędy mistrza Polski i Dynamo prowadziło 18:14. Trener Nawrocki wezwał zawodników na naradę. Po niej wpuścił na boisko Kurka w miejsce słabo grającego tego dnia Antigi. Od razu poskutkowało. Skra odrobiła dwa punkty, w tym jeden po ataku Kurka, a drugi po bloku Możdżonka. Tym razem o czas poprosił opiekun Dynama. Poskutkowało. Przewaga Rosjan wrosła znów do cztrech punktów 22:18. To wystarczyło do tego, by wygrać seta 25:21.

    Na czwartą partię obie ekipy wyszły w identycznym zestawieniu, jak na trzecią. Ten set nie rozpoczął się dobrze dla mistrza Polski. Dynamo objęło prowadzenie 3:0. Trener Nawrocki zareagował błyskawicznie, wzywając swoich zawodników do ławki. Na niewiele się to zdało. Wprawdzie Skra zdobyła punkt, ale goście odpowiedzieli dwoma kolejnymi. Po chwili jednak po ataku na czystek siatce Kurka i błędzie Rosjan było już tylko 5:4 dla Dynama. Naszym zawodnikom nie udało się dopaść rywali przed pierwszą przerwę techniczną, na którą obie ekipy zeszły przy prowadzeniu Dynama 8:6. Po wznowieniu gry zawodnicy Czerednika znów odskoczyli na 11:8, ale Skrze po raz kolejny udało się podgonić rywala. Na drugą przerwę techniczną Dynamo schodziło jednak, prowadząc 16:12. Gospodarzom nie pomogły przetasowania w składzie. Na boisko weszli m.in. Dobrowolski i Antiga. Przy stanie 18:12 dla Rosjan o czas poprosił Nawrocki. W tym momencie potrzebny był chyba tylko cud. Ten się jednak nie zdarzył. Skra przegrała czwartego seta bardzo wysoko 17:25 i cały mecz 1:3.

    PGE Skra Bełchatów - Dynamo Moskwa 1:3 (25:23, 19:25, 21:25, 17:25)

    PGE Skra: Miguel Falasca (1 pkt.), Stephan Antiga (3), Michał Winiarski (13), Daniel Pliński (5), Marcin Możdżonek (6), Mariusz Wlazły (25), Piotr Gacek (libero) oraz Bartosz Kurek (7), Maciej Dobrowolski, Jakub Novotny (1).

    Dynamo: Siergiej Grankin (2), Aleksander Wołkow (10), Dante Amaral (17), Semen Połtawski (17), Dmitrij Szczerbinin (12), Aleksander Markin (4), Teodor Salparow (libero) oraz Jurij Bierieżko (8), Aleksiej Samojlenko.

    Przebieg spotkania:

    I set: 5:2, 10:6, 15:11, 20:18, 25:23
    II set: 2:5, 6:10, 8:15, 12:20, 19:25
    III set: 4:5, 7:10, 12:15, 17:20, 21:25
    IV set: 1:5, 8:10, 12:15, 13:20, 17:25
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Następna

    Wróć do Hydepark

    Kto jest na forum

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 1 gość

    Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group. | Siłownia
    Witamy na stronie www.kulturystyczni.pl - Forum Kulturystyczne * Suplementy i odżywki * Sporty walki * Kulturystyka i Fitness
    Na naszej stronie znajdziecie wszystko na temat treningu - plany treningowe i ćwiczenia. Możecie tutaj znaleźć doskonale opracowane ćwiczenia na płaski brzuch. Dowiecie się jak powinna wyglądać dieta i prawidłowe odżywianie się, a także jak stosować suplementy i odżywki. Znajdziecie również informacje na temat niedozwolonego wspomagania, takiego jak sterydy anaboliczne i prohormony, a także poznacie najwydajniejszy trening na mase. Forum Sportowe. Katalog stron.

    cron