
Prawie rok temu walczył ostatni raz przed publicznością w naszym kraju. Wojował w Japonii, gdzie zrobił dużą furorę.
Siódmego maja powraca na polski ring, by bronić mistrzowskiego pasa Federacji KSW w kategorii do dziewięćdziesięciu pięciu kilogramów, który zdobył nokautując Brazylijczyka Daniela Acacio. Mowa oczywiście o najlepszym fighterze wszechstylowej walki wręcz w Polsce, Mamedzie Khalidovie.
Na dzisiejszej konferencji poznaliśmy przeciwnika naturalizowanego Czeczena na gali KSW 13 w katowickim „Spodku”. Będzie nim niezwykle doświadczony, trzydziestoośmioletni Ryuta Sakurai. Fighter z kraju kwitnącej wiśni mierzy sto siedemdziesiąt osiem centymetrów i waży osiemdziesiąt cztery kilogramy. Do tej pory stoczył czterdzieści zawodowych pojedynków. Wygrał dwadzieścia, przegrał piętnaście, a pięć walk z jego udziałem zakończyło się remisami. W swojej bogatej karierze występował na wielu znanych galach, takich jak Pride i Deep. Tej ostatniej organizacji był nawet mistrzem.
Głównym atutem Japończyka w walce z Khalidovem mogą być zapasy, ponieważ wywodzi się z tej dyscypliny, odnosił w niej sukcesy już jako nastolatek. W stójce lekceważyć też jego nie można. W swojej kolekcji krajowych tytułów posiada również mistrzostwo w shooto, co świadczy, że uderzyć umie i również w tej płaszczyźnie może być niebezpieczny. Jak potoczy się ten pojedynek? Kto wygra? I w jakiej płaszczyźnie toczyć się będzie? O tym dowiemy się siódmego maja, na trzynastej odsłonie największej europejskiej gali MMA, na "Konfrontacji Sztuk Walki".
Źródło konfrontacje.com
Na kogo stawiacie? Ja oczywiście na Mameda.
Autor postu otrzymał pochwałę