Szybkie logowanie
  • Strona główna Inne Sztuki Walki
  • Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Rozmowy i dyskusje na temat wszystkich sztuk walki, między innymi: boks, mma, krav maga, aikido, taekwondo, karate, judo, kick-boxing, sumo, kung-fu, zapasy, wrestling.

    Moderator: Michał Bodzioch


    Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:53

    Image

    KSW 13. Pudzianowski nie znokautował, ale wygrał

    Mariusz Pudzianowski musiał się sporo napocić żeby wygrać swój drugi pojedynek w MMA. Po 10 minutach ciężkiej walki pokonał Japończyka Yusuke Kawaguchiego. W drugiej walce wieczoru Mamed Khalidow w niezwykle efektownym pojedynku zremisował z Ryutą Sakuraiem i zachował mistrzowski pas.

    Pudzianowski jak można się było spodziewać ruszył z furią na Japończyka. Na Kawaguchiego spadł grad ciosów, ale doświadczony zawodnik przetrwał zmasowany atak. Po jednym z ciosów mistrz federacji Deep zaczął mocno krwawić, ale po krótkiej przerwie wrócił do walki.

    Z kolejnymi sekundami Pudzianowski tracił impet, zaczął walczyć bardziej pasywnie. Wyglądał na coraz bardziej zmęczonego. Stracił pewność siebie, a jego główny atut - niesamowita siła - przestał stanowić zagrożenie.

    Można było się obawiać czy Pudzianowski wytrzyma kondycyjnie ten pojedynek. Kawaguchi - dużo bardziej doświadczony fighter - mógł stworzyć sobie warunki, by przejąć inicjatywę. Zaczął agresywniej atakować, m.in. serią low kicków. Polak momentami oddychał naprawdę ciężko. Potrafił jednak przetrwać trudny moment. Odpoczywał kiedy się dało, klinczował i próbował kontrować.

    W drugiej rundzie pięciokrotny mistrz strongmenów po raz kolejny zadziwił. Pokazał, że potrafi prowadzić walkę w parterze, nie pozwalał rywalowi na przeprowadzenie groźnych akcji. Znakomicie wytrzymał walkę kondycyjnie, choć momentami wyglądał na nieludzko zmęczonego. - W drugiej rundzie stawały mi oczy - mówił po walce. Do ostatniego gongu dotrwał przypierając Japończyka do maty.

    Pudzianowski w swoją drugą walkę w MMA włożył niesamowity wysiłek, ale opłaciło się. Wygrał obie rundy i pokazał, że w tej dyscyplinie, choć wciąż musi się dużo uczyć, ma do zaoferowania więcej niż niezwykłą siłę fizyczną. W następnym pojedynku "Pudzian" już za kilkanaście dni zmierzy się z dużo lepszym rywalem - byłym mistrzem UFC Timem Sylvią. Do tej walki musi popracować nad taktyką i lepiej przygotować się do starcia z niezwykle wymagającym rywalem. Zawodnik KSW zdaje sobie z tego sprawę. - Wciąż jestem żółtodziobem i muszę się dużo, dużo uczyć, ale obiecuję, że was nie zawiodę - powiedział po walce.

    Źródło: gazeta.pl
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Prezenty!

    Uwaga! - Rozdajemy prezenty! - Zarejestruj się już dziś i zgarnij prezent!

    Post przez Vito

    Cześć! Widzę, że przeglądasz ten temat jako niezalogowany / niezarejestrowany użytkownik! Zarejestruj się na naszym forum a otrzymasz prezent, który z pewnością przyda Ci się na treningach!

    Wśród wszystkich zarejestrowanych użytkowników rozlosujemy między innymi: rękawiczki i pasy kulturystyczne, shakery oraz opaski na rękę z motywującym napisem!

    REGULAMIN:
    • Losowanie prezentów odbędzie się 10 stycznia 2016r. przez Administratora forum Kulturystyczni.pl
    • W losowaniu weźmie udział każdy zarejestrowany użytkownik forum Kulturystyczni.pl, który na swoim koncie posiada co najmniej 3 pochwały.
    • Każdy wylosowany przez nas użytkownik otrzyma po jednym prezencie.
    LISTA PREZENTÓW:
    • 3x Rękawiczki do ćwiczeń
    • 3x Pas kulturystyczny
    • 3x Shaker
    • 3x Opaska na rękę z motywującym napisem
    Życzymy szczęścia! Zarejestruj konto i zgarnij prezent!
    Awatar użytkownika
    Vito
    Administrator

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:54

    Mariusz Pudzianowski zwycięża po bardzo ciężkiej walce

    Mariusz Pudzianowski po dwóch rundach ciężkiej walki pokonał Japończyka Yusuke Kawaguchiego podczas gali Konfrontacji Sztuk Walki w katowickim Spodku.

    Ważący 128,3 kg Pudzianowski, najsilniejszy człowiek świata, walczący bardzo ambitnie, choć nieco chaotycznie, pokonał dużo lżejszego (111,5 kg) przeciwnika z kraju Kwitnącej Wiśni.

    W swojej drugiej walce w MMA "Pudzian" jak zwykle ruszył z furią na rywala okładając go pięściami - tak jak to miało miejsce podczas walki z Najmanem. Japończyk wytrzymał atak Polaka i za wszelką cenę starał się go sprowadzić do parteru. Próba przewrócenia Pudzianowskiego nie udała się - wprost przeciwnie, to Polak przewrócił Kawaguchiego.

    W końcówce I rundy walka przeniosła się do "stójki", choć obydwaj zawodnicy zaczęli łapać drugi oddech. Japończyk dążył do klinczu, bardzo mocno krwawiąc z rozbitej głowy. Pierwsza runda zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Polaka.

    Drugą rundę aktywniej rozpoczął Japończyk, który zadawał precyzyjne ciosy pięściami i "low-kickami" Pudzianowskiemu. Chwilę później Polak obalił rywala na deski ringu. Ponieważ żaden z zawodników nie przejawiał inicjatywy, obydwaj po prostu leżeli w klinczu, sędzia postanowił wznowić walkę w "stójce". Po wymianie kilku ciosów Pudzianowski ponownie zaatakował nogi przeciwnika i sprowadził go do parteru. Polak do końca drugiej rundy "wytrzymał" rywala.

    Chwilę później zabrzmiał werdykt - zwyciężył Mariusz Pudzianowski. Walcząc bardzo ambitnie Polak wytrzymał dwie ciężkie rundy zadając kłam twierdzeniom, że nie jest w stanie stoczyć dłuższego pojedynku, choć przyszło mu to z ogromnym trudem.

    Źródło: Onet
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:55

    Pudzianowski: jestem jeszcze żółtodziobem

    - Jestem jeszcze żółtodziobem w MMA. Dużo, dużo muszę się nauczyć, ale idę do przodu i was nie zawiodę. Dojdę do mistrzostwa świata - powiedział Mariusz Pudzianowski po zwycięskiej walce z Yusuke Kawaguchim.

    - Liczyłem, że walka potrwa maksymalnie 2-3 minuty. Oczy postawiłem, jak była druga runda. W momentach zwątpienia w drugiej rundzie słyszałem kibiców, krzyczących "Pudzian, dawaj!" i to mnie bardzo motywowało - dodał słynny strongman.

    - Za dwa tygodnie walczę z dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji UFC, Timem Sylvią. Nie wiem, jak to będzie, ale będę walczył do końca - obiecał Mariusz Pudzianowski.

    Pokonany Kawaguchi szybko pogodził się z porażką, choć był dla Polaka wymagającym rywalem.

    - To była walka z najsilniejszym człowiekiem świata. Zdecydowałem się na nią po długim namyśle. Uważam, że była bardzo dobra. Pragnę tu jeszcze wrócić - wyznał Japończyk.

    Źródło: wp.pl
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:56

    "Pudzian" zdał pierwszy poważny test w MMA

    Yusuke Kawaguchi okazał się wymagającym przeciwnikiem dla Mariusza Pudzianowskiego w pierwszej walce wieczoru gali KSW 13. "Pudzian" wygrał z Japończykiem po dwóch zaciętych rundach.

    Początek walki był zgodny z tym, czego oczekiwano od Mariusza. Pięciokrotny mistrz świata strongman od pierwszych sekund rzucił się na rywala, ale tym razem zamiast skutecznych w rywalizacji z Marcinem Najmanem low-kicków "Pudzian" zastosował wymianę ciosów pięściami w stójce.

    Kawaguchi nie przestraszył się jednak rosłego rywala. Przyjął warunki Polaka, a następnie chronił się przed siłą ciosów Mariusza skutecznie klinczując, a kiedy walka przeniosła się do parteru Yusuke umiejętnie przytrzymywał "Pudziana", żeby ten nie mógł zadać mocnego ciosu.

    Po pierwszej rundzie ataki Mariusza wyraźnie osłabły. Kawaguchi mimo kilku ciosów, które doszły celu nie potrafił jednak skutecznie "naruszyć" Pudzianowskiego i ten - głosami sędziów - odniósł swoje drugie zwycięstwo na zawodowym ringu. Walka z Kawaguchim pokazała jednak braki zgłaszającego mistrzowskie aspiracje Polaka.

    - Wciąż jestem żółtodziobem w tym sporcie, czeka mnie jeszcze wiele nauki, ale z każdym miesiącem treningów idę do przodu. Nie zawiodę was, będę mistrzem świata - zadeklarował pięciokrotny mistrz globu strongman, ku uciesze licznie zgromadzonej w katowickim Spodku publiczności.

    Mariusz przyznał, że Kawaguchi zaskoczył go tak dobrą i nieustępliwą postawą. - Przyznam szczerze, że spodziewałem się, że walka potrwa dwie, może trzy minuty. Czy miałem moment zwątpienia? Tak, ale wtedy pomyślałem o moich rodzicach. Nie mogłem ich rozczarować - zaznaczył "Pudzian".

    Już za dwa tygodnie Mariusza czekać będzie kolejny ciężki pojedynek w MMA. Tym razem jego rywalem podczas gali Moosin pod Bostonem będzie były mistrz wagi ciężkiej prestiżowej federacji UFC, Tim Sylvia. - Będzie ciężko, ale na pewno się nie poddam - zapowiedział "Pudzian".

    Także drugi z reprezentantów Japonii bardzo dobrze zaprezentował się w Katowicach. Ryuta Sakurai po zaciętym boju zakończonym dogrywką zremisował z jedną największych gwiazd polskiego MMA, Mamedem Khalidovem.

    Źródło: interia
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:56

    Zaskoczony, ale zwycięski "Pudzian", tak smakuje MMA

    Mariusz Pudzianowski po dwóch rundach ciężkiej walki pokonał Japończyka Yusuke Kawaguchiego podczas gali Konfrontacji Sztuk Walki w katowickim Spodku.

    Większość kibiców zgromadzonych w katowickim Spodku przyszła w piątkowy wieczór „na Pudziana”. KSW 13 dla mniej wtajemniczonych w MMA, czyli w mieszane sztuki walki, była galą, na której przede wszystkim Mariusz Pudzianowski miał udowodnić, że jego przygoda w ringu nie ograniczyła się li tylko do pokonania Marcina Najmana. Najsilniejszy człowiek świata stoczył zacięty bój z Japończykiem Yusuke Kawaguchim. Po morderczych 10 minutach jednogłośnie decyzją sędziów wygrał, ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności, "Pudzian". Zwycięstwo nie przyszło mu jednak łatwo.

    Walka, na którą wszyscy czekali, odbyła się jako dziewiąta, przedostatnia, jedna z dwóch walk wieczoru. Pudzianowski, który legitymował się przed walką z Kawaguchim, bilansem walk w formule MMA 1-0, rozpoczął podobnie jak pojedynek z Najmanem – od huraganowego ataku. Publiczność piała z zachwytu, gdy szybki jak błyskawica "Pudzian" zaatakował rywala. Ale Kawaguchi, który przed katowicką walką miał na koncie 12 walk i tylko jedną porażkę, nie zamierzał tanio sprzedać skóry. Nie dał się sprowadzić do parteru, przetrzymał początkowy atak Pudzianowskiego i rozpoczął z nim równorzędną walkę.


    Pięciokrotny mistrz świata w rywalizacji strongmanów był zaskoczony tym, że rywal przetrzymał jego wściekły atak. Japończyk i Polak często klinczowali, zakładali klamry, z których w pierwszej rundzie zwycięsko wychodził ulubieniec publiczności. Miał jeszcze sporo siły i dlatego dwukrotnie bodaj rzucił Japończykiem o ziemię. Nie potrafił go jednak zbyt długo utrzymać w parterze. Kawaguchi swoją szansę widział w stójce, często kopał, a po chwili próbował zadawać mocne ciosy rękoma. Co najmniej jeden z nich, potężny lewy sierpowy, musiał zrobić na "Pudzianie" wrażenie.

    W drugiej rundzie mocno zasapany "Dominator" gdy tylko sprowadził rywala do parteru, długo go w nim utrzymywał, zyskując cenne sekundy. Pudzianowski oddychał ciężko, widać było, że ta walka kosztuje go bardzo dużo sił. Nie pozwolił jednak ambitnemu Japończykowi na przejęcie inicjatywy i to on do końca kontrolował tę walkę. Po jej zakończeniu nie był jednak pewien wygranej. Cieszył się, ale nerwowo spoglądał na sędziego ringowego, który zbierał karteczki z werdyktem od swoich kolegów przy stolikach. Gdy został ogłoszony werdykt, "Pudzian" za pewno odetchnął głębiej i nie tylko dlatego, że jeszcze długo po walce oddychał ciężko… Była to dla niego zupełnie inna walka niż ta, którą odbył w ubiegłym roku na Torwarze z Najmanem. Dopiero po konfrontacji z Kawaguchim posmakował prawdziwego MMA.

    - Długo zastanawiałem się, czy przyjąć propozycję walki z najsilniejszym człowiekiem świata – powiedział po walce Kawaguchi.

    Z kolei Pudzianowski nie krył swojego zaskoczenia. – Spodziewałem się, że ta walka potrwa dwie, trzy minuty. Gdy rozpoczynała się druga runda, to aż oczy postawiłem – mówił tuż po drugim w karierze zwycięstwie na gali KSW. "Pudzian" dodał także, że w trudnych momentach pomagała mu publiczność. – Słyszałem Wasze "Pudzian, dawaj". Dzięki! – powiedział. Obiecał, że postara się zrobić wszystko by zostać mistrzem świata, ale do tego droga daleka, bo na razie – jak stwierdził – jest jeszcze "żółtodziobem".

    Kolejną walkę Pudzianowski stoczy już niebawem, bo 21 maja, w Bostonie z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji UFC, Timem Sylvią (25-6).

    W piątkowy wieczór na KSW 13 zaprezentował się także m.in. Mamed Chalidow (20-4-1). Pochodzący z Czeczenii reprezentant Polski obronił pas międzynarodowego mistrza Federacji KSW w wadze półciężkiej. Chalidow po zaciętej i wyrównanej walce zremisował z Japończykiem Ryutą Sakurai. Walka zaczęła się bardzo nietypowo – pierwsze kopnięcie Chalidowa było bardzo niefortunne, gdyż trafił rywala tuż poniżej pasa. Japończyk długo zwijał się z bólu i dopiero po kilku minutach był zdolny kontynuować walkę. Walkę prowadzoną w szybkim tempie, na wysokim poziomie technicznym i – co najważniejsze – bardzo wyrównaną. Po trzech rundach sędziowie nie wskazali zwycięzcy i zarządzili dogrywkę. Na jej początku Chalidow znów niefortunnie kopnął rywala w krocze i Sakurai ponownie zwijał się z bólu i długo dochodził do siebie. Dogrywkę sędziowie także ocenili na remis i takim też werdyktem zakończyła się cała walka. Chalidow zachował pas, który wywalczył na KSW 11.

    Ciekawe były także dwa extrafighty. Najpierw na ring wyszli finaliści turnieju KSW 12, czyli Łotysz Kostia Głuchow i Amerykanin David Olivia. Wygrał ten drugi, zapaśnik, lubujący się w walce w parterze, w którym zdominował rywala. Natomiast w walce o pas międzynarodowego mistrza federacji KSW w wadze średniej Krzysztof Kułak pokonał Brazylijczyka Vitora Nobregę. Polak miał najbardziej niekonwencjonalne wejście na halę. A właściwie wjazd, bo dosłownie do Spodka właśnie wjechał… Czołgiem. Nobredze z kolei towarzyszyły cztery dziewczyny tańczące sambę, które wzbudziły podziw wśród publiczności. Kułak, który nosi pseudonim "Model", będzie podczas KSW 14 rywalem… Marcina Najmana.

    Podczas KSW 13 wyłoniono także finalistów turnieju w wadze do 95 kg. Podczas kolejnej gali w finale spotkają się Hiszpan Daniel Tabera i Polak Jan Błachowicz. Na słowa uznania zasłużył szczególnie ten drugi, który w pierwszej rundzie w znakomitym stylu rozprawił się z Brazylijczykiem Julio Cesarem Brutusem, którego znokautował kopnięciem w twarz, które spotęgował po chwili szalenie silny prosty.

    KSW 13 było imprezą udaną. Dopisała publiczność, która cieszyła się z polskich sukcesów – Błachowicza, Pudzianowskiego i Chalidowa. Najwięcej z tej gali nauki wyniósł z pewnością "Pudzian", który nie spodziewał się tak ciężkiego i długiego boju. Ostatecznie jednak wygrał i pokazał po raz kolejny, że na laurach nie zamierza osiadać. W kolejnej walce, z Sylvią, nie będzie faworytem. Ale ewentualna wygrana może mu otworzyć drogę do kariery w MMA za Oceanem.

    Źródło: Onet.pl
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:57

    "Pudzian" to łebski facet, "Pudzian" na prezydenta

    Większość obserwatorów spodziewała się, że Mariusz Pudzianowski gładko rozprawi się z Yusuke Kawaguchim. Tymczasem w piątkowy wieczór podczas 13 KSW dzielny Japończyk pokazał "Pudzianowi", jak wiele mu jeszcze brakuje, by niszczyć rywali tak, jak zrobił to z Marcinem Najmanem. Ale rzeczony "Pudzian" to łebski facet, bo przesłanie zrozumiał w lot. I wnioski pewnie, jak zwykle, wyciągnie.

    "Jestem żółtodziobem" - przyznał z rozbrajającą szczerością tuż po walce, gdy tylko udało mu się złapać oddech. Taka deklaracja świadczy o tym, że "Dominator" swoje miejsce w szeregu zna i realnie ocenia swoje możliwości. Co nie znaczy, że nie ma planów, jak taki stan rzeczy zmienić, bo po chwili dodał, że zrobi wszystko, by zostać mistrzem świata.
    Przed walką Najman - Pudzianowski ten pierwszy mówił, że nie wystarczy przerzucać worków ziemniaków i ciągnąć tirów, by być dobrym w ringu. Ten drugi z kolei spokojnie odpowiadał w stylu "on dużo gada, a mało robi, ja zupełnie na odwrót, poczekajmy, niech przemówią pięści". I przemówiły.
    Przed walką z Kawaguchim "Pudzian" mówił o sporym doświadczeniu rywala. I dodawał, że to będzie ciężka walka, ale ma nadzieję, że dla niego zwycięska. I taka była.
    Teraz "Pudzian" mówi, że na razie jest żółtodziobem, ale dąży do tego, by zostać mistrzem świata. Cóż, chyba wypada mu wierzyć...
    Dla mnie osobiście "Pudzian" jest fenomenem. Facet znakomicie potrafi się sprzedać, w pozytywnym tych słów znaczeniu, w mediach. Chyba żaden sportowiec (nawet Adam Małysz wysiada) nie porywa takich i w taki sposób tłumów - od "dresa z osiedla" po emerytkę wgapioną w weekendowy wieczór w telewizor. Ba, takiego przekroju społecznego wielbicieli nie ma chyba nawet fenomen w tej jakże trudnej sztuce zdobywania popularności, jej królewska mość wśród, oj nie lubię tego słowa, celebrytów - "Doda".
    "Pudzian" wszystko, czego się nie dotknie, zamienia w złoto. Nie umie tańczyć, a był w finale "Tańca z Gwiazdami" (nie oglądałem, ale śledziłem wyniki tej edycji). Nie umie śpiewać, a pewnie zajdzie wysoko w tym drugim programie (nie oglądam, widziałem tylko jeden jego występ). Bo ludzie go lubią. I wysyłają SMS-y, by się dalej starał. A tego właśnie odmówić mu nie można. "Pudzian" na każdym kroku powtarza, że jeżeli już się za coś bierze, to robi to na sto procent.
    Na sto procent ciągał te swoje tiry, pakował kule na podesty, spacerował z diablo ciężkimi walizami. I miał sukcesy. Na sto procent zaangażował się w te tańce i śpiewy. Wreszcie na sto procent zaangażował się w MMA.
    O "Pudzianie" słyszał pewnie każdy w Polsce. I pewnie większość go lubi, dopinguje, czy to w tańcach, czy w ringu.

    Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że ta popularność przekłada się na stan konta. Przecież za jego działalność na każdym polu jest sowicie opłacany. Wokół niego powstało już całe przedsiębiorstwo. Ba, podejrzewam, że gdyby chciał sprzedawać... dajmy na to - lakier do paznokci marki "Pudzian", to niejedna niewiasta zaczęłaby z takowego korzystać.

    "Pudzian" to łebski facet. Wie czego chce. Ale zna odpowiedź na ważniejsze pytanie - jak to osiągnąć? Na każdym polu. Nie należy zatem między bajki wrzucać słów o mistrzostwie świata w formule MMA...

    Gdy dowiedziałem się, że "Pudzian" wystartuje w "Tańcu z Gwiazdami" powiedziałem mojej żonie, że ma spore szanse na wygraną. Odparła, że to niemożliwe, bo nie umie tańczyć. I co z tego, kochana żono? Ludzie na niego i tak zagłosują - stałem przy swoim. W końcu się opamiętają - łudziła się co tydzień. No dobrze, opamiętali się. W finale...
    Biada tym politykom, którzy kiedyś musieliby stawać z nim w wyborcze szranki, bo byliby na z góry straconej pozycji. A temat wcale nie jest wykluczony. Arnold Scharzenegger już przetarł szlaki... Też łebski facet.
    Stawiam śmiałą tezę, że "Pudzian" w wyborach na Prezydenta RP nie byłby na straconej pozycji. Odpowiednie zaplecze partyjne i siup - do Pałacu. Byłby najbardziej roztańczoną i rozśpiewaną głową państwa. I najważniejsze - wreszcie przywódcy innych krajów i dalej - cały świat - wszyscy liczyliby się z nami. Ba, wreszcie wręcz by się nas bali :)

    Autor: Daniel Bednarek
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:58

    Sylvia do Pudzianowskiego: znokautuję cię

    Dwukrotny mistrz świata UFC Tim "Main-iac" Sylvia uważa, że Mariusz "Dominator" Pudzianowski nie okazuje mu należytego respektu przed zapowiedzianą na 21 maja galą "Moosin: God of Martial Arts" w DCU Center w Worcester, niedaleko Bostonu. Sylvia, który pokonał wielu znakomitych zawodników wagi ciężkiej i superciężkiej - Andrieja Arlowskiego (dwukrotnie), Brandona Vera, Jeffa Monsona, Wesa Simsa czy Ricco Rodrigueza przypomina, że "Pudzian" jest przy nim tylko żółtodziobem MMA.

    Oni mnie nie doceniają i wyraźnie uważają, że jestem skończony - mówi Sylvia. - Bardzo się mylą. On jest duży, potężnie zbudowany, na pewno jest dobrym atletą, ale ja go i tak znokautuję. Mój ostatni przeciwnik (Jason Riley) myślał podobnie jak oni i znokautowałem go już w pierwszej rundzie. Załatwiłbym go jeszcze wcześniej, ale złamałem prawą rękę. W pojedynku z Pudzianowskim jestem w takiej pozycji, że jak wygram, to niczego specjalnego nie udowodnię. Nie wiem, jakie korzyści będę miał z tej wygranej, ale przynajmniej dodam sobie jedno zwycięstwo w karierze.

    Sylvia, który trenuje obecnie w Indianie, był pólzawodowym graczem futbolu amerykańskiego, a MMA zainteresował się dopiero kiedy jako widz uczestniczył w pokazach. Jako amator brał udział w zawodach w stanie Rhode Island, ale będzie to jego zawodowy debiut w stanie New England. - Pierwsza zawodowa walka MMA w tym stanie wyzwala we mnie dodatkowe emocje. Obóz przygotowawczy idzie znakomicie. Mam 4-5 zawodników wagi ciężkiej, którzy ciągle się zmieniają. To obóz jak za starych, dobrych czasów.


    Cały wieczór (siedem pojedynków, w tym walka innego Polaka Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego z Koreańczykiem Chang Seob Lee) będzie w USA transmitowany na żywo w systemie pay-per-view i kosztować będzie $29,95. Organizatorzy spodziewają się, że hala DCU Center w Worcester będzie wypełniona do ostatniego miejsca, a przewidywane wejście na ring największych atrakcji wieczoru, Mariusza Pudzianowskiego i Tima Sylvii nastąpi około godziny 10 wieczorem czasu Wschodniego Wybrzeża (około godziny 4 nad ranem czasu polskiego).

    Już teraz towarzyszy jej olbrzymie zainteresowanie, sylwetka Pudzianowskiego jest opisywana we wszystkich najważniejszych mediach mieszanych sztuk walki. Opinie na temat jego walki z Sylvią, typowanie zwycięzcy jest bardzo różne, choć praktycznie wszyscy dziennikarze podkreślają, że "Pudzian", ze swoją niezwykłą siłą "jest olbrzymią niewiadomą i zagadką dla MMA".

    Źródła: ASInfo
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 11:59

    Pudzianowski: jestem zaszokowany!

    - Kawaguchi okazał się naprawdę trudnym zawodnikiem, dlatego że przez pierwsze 3 minuty bombardowany był dosyć mocno i widziałem, że w oczach mu się już szaro robiło, ale nie chciał się poddać. Jestem zaszokowany, że wytrzymał to bombardowanie - powiedział Wirtualnej Polsce Mariusz Pudzianowski po walce z Japończykiem Yusuke Kawaguchim.

    Ochłonąłeś już po walce?

    Siły już wróciły, ale muszę powiedzieć, że w MMA muszę się jeszcze dużo, dużo nauczyć. W każdym wywiadzie powtarzam, że jestem jeszcze żółtodziobem w MMA. Niektórzy mówią, że udaję wielkiego fightera. Nie! Powtarzam - jeszcze jestem żółtodziobem w tej dziedzinie.

    Spodziewałeś się aż tak morderczej walki?

    Tak naprawdę Kawaguchi nic mi nie zrobił, nie jestem poobijany, nie jestem rozbity. Parę tam strzałów wyłapałem. Kawaguchi okazał się naprawdę trudnym zawodnikiem, dlatego że przez pierwsze 3 minuty bombardowany był dosyć mocno i widziałem, że w oczach mu się już szaro robiło, ale nie chciał się poddać. Sędzia to oczywiście też bardzo dobrze widział, ale puszczał go. Po tych trzech minutach, każdy mój strzał był już troszeczkę słabszy. Umówmy się, nawet "Pudzian" nie jest maszyną. Nie mogłem go skończyć.

    Kawaguchi okazał się naprawdę twardy. W pierwszej rundzie byłem przekonany, że pęknie pod lawiną twoich ciosów?

    Jestem zaszokowany, że on wytrzymał to trzyminutowe bombardowanie! Teraz mogę powiedzieć, że popełniłem trochę błędów. Za szybko chciałem go skończyć. Wystarczyło go troszkę rozbić, "dosiąść go" i spokojnie z nim walczyć: jeden strzał i 10 sekund przerwy. Wtedy, te strzały byłyby mocniejsze.

    Widać było wyraźnie, że w dalszej fazie walki wyraźnie zabrakło ci sił.

    Byłem zbyt pewny siebie, myślałem, że go skończę w trzy minuty i to był błąd. Następna lekcja pokory.

    Można zatem powiedzieć, że zaliczyłeś prawdziwy debiut w MMA i to na pełnej długości.

    Pierwszy raz stoczyłem taki dziesięciominutowy pojedynek. No i małe zaskoczenie.

    Najmana rozbiłeś low-kickami, a w tej walce to Kawaguchi cześciej wyprowadzał kopnięcia.

    Te low-kicki nie zrobiły mi krzywdy. Sam nie chciałem go kopać, bo inaczej rozłożyłem sobie strategię dla niego i muszę przyznać, że troszeczkę się przeliczyłem.

    Tuż po walce przyznałeś, że były chwile zwątpienia. W którym momencie?

    Chwile zwątpienia były w drugiej rundzie, bo w pierwszej było spokojnie, tylko nie mogłem go rozbić - cały czas punktowałem, punktowałem... A w drugiej rundzie... No... Gdyby nie moja cała ekipa, to byłoby ze mną źle. Wtedy już w grę wchodziło doświadczenie moich trenerów.

    Oprócz trenerów pomógł chyba ktoś jeszcze - fantastyczni kibice, którzy przybyli na KSW XIII.

    Kiedy już zaczynało brakować mi sił, wszyscy wstawali i krzyczeli: "Pudzian dawaj"! A to naprawdę dopinguje.

    Taki doping przydałby się za dwa tygodnie. Tim Sylvia, były mistrz świata UFC, to o wiele bardziej doświadczony zawodnik niż Kawaguchi.

    Tamten przeciwnik będzie troszeczkę wolniejszy. To będzie zupełnie inny rywal - wysoki przede wszystkim. Tam trzeba będzie bardziej z głową podejść do walki i oszczędzać siły. Trzeba go będzie przewrócić, ułożyć i rozbijać go. Trzeba będzie liczyć na dwa strzały - naprawdę mocne strzały.

    Krzysztof Kosedowski stwierdził, że Mariusz Pudzianowski nie wie, co to ból. Czy po walce z Kawaguchim już wie?

    To są jego słowa. Ja wiem, co to znaczy ból. Skoro ktoś mówi, że ja nie wiem, co to znaczy ból, to dzisiaj miał okazję się przekonać, czy jak dostanę w nos, to od razu "siadam". Kilka razy oberwałem i muszę powiedzieć, że nie poczułem tego.

    rozmawiał w Katowicach, Artur Mazur - Wirtualna Polska
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 12:01

    Najman: "Pudzian" ma wszystko, czego potrzebuje wielki wojownik

    Marcin Najman najlepiej wie, co potrafi zrobić w ringu Mariusz Pudzianowski. Podczas 12 KSW „Pudzian” pokonał "El Testosterona" po 44 sekundach walki. Najman dla Onet.pl ocenia piątkową walkę swego pogromcy z Japończykiem Yusuke Kawaguchim. Mówi też o tym, że nie wzrusza go zupełnie, gdy publiczność widząc go zaczyna gwizdać i buczeć. Najman w swej kolejnej walce w formule MMA zmierzy się najprawdopodobniej z Krzysztofem "Modelem" Kułakiem.

    - Mariusz Pudzianowski kontra Yusuke Kawaguchi. To była inna walka niż Pana z "Dominatorem"…

    - Tak jak przewidywałem, Japończyk był trudnym rywalem. On z dwunastu pojedynków jedenaście wygrał, więc to zawodnik bardzo doświadczony i dlatego ta walka tak, a nie inaczej, wyglądała. Mariusz pokazał charakter, że przetrzymał. Myślałem, że gorzej będzie wyglądał po dwóch minutach. "Pudzian" pokazał, że ma wszystko, czego potrzebuje wielki wojownik. Życzę mu serdecznie wszystkiego najlepszego.

    - Pudzianowski dał z siebie bardzo dużo. Kosztowało go to sporo zdrowia?

    - Na pewno. To była ciężka walka. Po dziesięciu minutach walki każdy jest zmęczony, więc i on i Japończyk także. To jest waga ciężka, tu się troszkę inaczej dopompowuje organizm tlenem.

    - Teraz zmierzy się z Timem Sylvią. Kto jest faworytem tej walki?

    - Sylvia jest od Mariusza wyższy, więc to będzie dla niego znów inna walka. Ale trzeba pamiętać o jednym – Mariusz jest piekielnie mocny i piekielnie szybki. Początek walki z nim w ringu jaki jest – widzieliśmy już dwa razy. Faworyta w tej walce nie podejmuję się wskazać, ale na pewno będę kibicował Mariuszowi.

    - Niemiłe przyjęcie zgotowali Panu kibice w Katowicach. Były gwizdy i buczenie.

    - Do walki z "Pudzianem" wychodziłem przy przeraźliwym gwiździe. Na mnie takie rzeczy wrażenia nie robią. Ja robię swoje i moja psychika jest nie do złamania. Ludzie mają do tego prawo. Kupują bilety i chcą kibicować swoim zawodnikom. To jest ich święte prawo.

    - Najbliższe Pana plany związane z MMA?

    - Wystąpię na 14 lub 15 KSW. To zależy od tego, czy wypali mi planowana gala boksu w Częstochowie.

    Marcin Najman najprawdopodobniej podczas 14 KSW zmierzy się z Krzysztofem Kułakiem, który w piątkowy wieczór pokonał Brazylijczyka Vitora Nobregę i zdobył pas międzynarodowego mistrza federacji KSW w wadze średniej. "El Testosteron" kontra "Model" – brzmi zachęcająco, nieprawdaż?

    W Katowicach rozmawiał Daniel Bednarek,

    Autor: Daniel Bednarek
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Re: Media po 2 walce Mariusza Pudzianowskiego na KSW 13

    Postprzez Dementor » 8 Maj 2010, o 12:02

    Niesamowity "Pudzian"! Jechał całą noc

    Mariusz Pudzianowski ma za sobą prawdziwy, ogromnie wyczerpujący "debiut" w MMA. Tuż po walce z Japończykiem był kompletnie wyczerpany, zaś w szatni błyskawicznie odzyskał wigor i udowodnił jak niespożytą siłą dysponuje. Po stoczeniu dziesięciominutowej walki wsiadł z kółko (!) i ruszył do Warszawy, gdzie czekają obowiązki związane z popularnym show Polsatu.

    Przemierzamy wąskie korytarze katowickiego Spodka i po chwili znajdujemy się w szatni "Pudziana". Na zegarze prawie 2.00. Siłacz jest już rozluźniony. Udziela ostatnich wywiadów przed opuszczeniem hali. - Jeszcze chłopaki z patronackich mediów - wita się "Pudzian".

    - Krystian ustaw samochód, żeby był gotowy do wyjazdu - mówi siłacz do swojego brata. - Kto prowadzi? - pyta Krystian Pudzianowski. - Jak to kto, ja - odpowiada zupełnie naturalnie "Pudzian", czym kompletnie zaskoczył obecnych.

    Czy Mariusz Pudzianowski ma siłę, żeby po tak morderczej walce prowadzić auto - pytam.

    - Oczywiście! - rzuca "Pudzian". - Jest siła. Wracamy dzisiaj jeszcze do domu, bo jutro już o godzinie 9 rano muszę być w studio Polsatu. Jutro czeka mnie kolejne show. Mamy 300 kilometrów do zrobienia - mówi nam Pudzianowski.

    Później opowiada już o walce i przyznaje, że Yusuke Kawaguchi postawił mu ciężki warunki. - Pierwszy raz stoczyłem taki dziesięciominutowy pojedynek. No i małe zaskoczenie - nie ukrywa.

    Czasu na rozmyślanie nad piątkową walką w ramach XIII edycji Konfrontacji Sztuk Walki, "Pudzian" nie będzie miał wiele. Już za dwa tygodnie (sic!) stoczy kolejną walkę i to z nie byle kim. Jego rywalem będzie były mistrz świata federacji UFC, Tim Sylvią.

    "Pudzian" nie raz udowadniał, że jest niezwykle pracowity. - Ostatnio zrobiłem ciągiem 7 dni pod rząd i okazało się za dużo tego wszystkiego. Trener mnie po prostu wygnał z treningu i powiedział: "Pudzian, weź ty sobie odpocznij troszeczkę i daj sobie na luz. Nie masz prawa wstępu przez dwa dni na salę". To była dla mnie największa kara, bo ja nie potrafię odpuścić - mówił Pudzianowski w naszej ostatniej rozmowie przed walką z Kawaguchim. Skąd on czerpie energię na wszystkie te wyzwania? Niepojęte.

    z Katowic, Artur Mazur - Wirtualna Polska
    Darmowe porady na forum kulturystycznym www.FFBB.pl
    Awatar użytkownika
    Dementor
    Starszy Chorąży
     
    Posty: 1351
    Rejestracja: 18 Grudzień 2009, o 16:39
    Pochwały: 37

    Następna

    Wróć do Sztuki Walki

    Kto jest na forum

    Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

    Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group. | Siłownia
    Witamy na stronie www.kulturystyczni.pl - Forum Kulturystyczne * Suplementy i odżywki * Sporty walki * Kulturystyka i Fitness
    Na naszej stronie znajdziecie wszystko na temat treningu - plany treningowe i ćwiczenia. Możecie tutaj znaleźć doskonale opracowane ćwiczenia na płaski brzuch. Dowiecie się jak powinna wyglądać dieta i prawidłowe odżywianie się, a także jak stosować suplementy i odżywki. Znajdziecie również informacje na temat niedozwolonego wspomagania, takiego jak sterydy anaboliczne i prohormony, a także poznacie najwydajniejszy trening na mase. Forum Sportowe. Katalog stron.

    cron