
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Pozostały już tylko godziny. Zobacz, kto stanie na drodze polskiego wojownika na szczyty MMA. Kim jest dziś Sylvia?
Dla wielu fanów talentu Mariusza Pudzianowskiego (polsatowskie show „Tylko Nas Dwoje” pokazało, że jest ich mnóstwo) i mieszanych sztuk walki piątkowa noc będzie z pewnością nieprzespaną.
Późną nocą lub wczesnym porankiem - jak kto woli - (transmisja w Polsacie od 2:30) okaże się, czy marzenia Mariusza Dominatora Pudzianowskiego o mistrzostwie świata w MMA są realne. Formę polskiego wojownika sprawdzi bowiem w amerykańskim Worcester były mistrz tego sportu, 34-letni Amerykanin Tim Sylvia.
Serwis news.fightmagazine.com próbuje dziś odpowiedzieć na pytanie dlaczego Sylvia postanowił walczyć z Pudzianowskim. Dlaczego wojownik, którego dziś w USA już nikt nie traktuje zbyt serio, powraca do MMA? Dla wielu ekspertów bowiem czas Sylvii w tym sporcie dawno już przeminął.
Amerykański serwis zatytułował artykuł o Sylvii: „Jeśli mnie nie nienawidzisz, ja nienawidzę Ciebie”.
Nie są to słowa bezpośrednio skierowane do Pudzianowskiego, a motto życiowe amerykańskiego fightera. Jego charakter jest bowiem trudny, ale i twardy jak skała. Nie przejmuje się tym co sądzą inni, robi cały czas swoje.
Sylvia nie ma dziś za Oceanem, mimo osiągnięć w tym sporcie , swoich wiernych kibiców. Oczekuje się, że wchodząc do klatki, by walczyć z Pudzianem, zostanie... wygwizdany, aniżeli przyjęty brawami.
Walką z Pudzianowskim Sylvia chce jednak udowodnić niedowiarkom, że stać go na wielki wynik . Pudzian ma być tylko pierwszą przeszkodą w drodze na szczyt. Jak Amerykanin zamierza walczyć z Polakiem?
W momencie, kiedy zacznę z nim boksować, będzie w opałach. Nie zamierzam się z nim siłować. Siła bowiem w tym sporcie nie ma kompletnie znaczenia. To tak jakbym ja wymyślił sobie, że zostanę mistrzem strongmenów. Do diabła! Przecież nie mam żadnych szans, nawet tego nie planuję - tłumaczy Sylvia .
Amerykanin jest przekonany, że łatwo „ogra” Pudziana. Że walką z Polakiem rozpocznie wspinaczkę na szczyt, na który już kiedyś się wdrapał. Jednego można więc być pewnym. Piątkowy pojedynek pokaże, ze dla jednego z nich nie ma już (lub w ogóle) miejsca w MMA.