
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Tim Sylvia, najbliższy rywal Mariusza Pudzianowskiego jest tak pewny zwycięstwa nad Polakiem, że pozwala sobie na nabijanie się z "Pudziana". W jednym z wywiadów Sylvia przekroczył jednak granice i w chamski sposób wypowiedział się o strongmanie. - Ten wielki skur... chce ze mną walczyć? Nie ma problemu! - mówił pewny siebie Amerykanin.
Sylvia na każdym kroku powtarza, że nie robi na nim najmniejszego wrażenia, iż przyjdzie mu się zmierzyć z najsilniejszym człowiekiem świata. Popularny "The Maine-iac" traktuje Pudzianowskiego jako amatora w MMA, który jeszcze się nie przekonał, jak twardy i wymagający jest to sport.
- Uważam, że on może uważać się za lepszego niż jest w rzeczywistości. Wielu ludzi jest amatorami. Obserwują ten sport i mówią "jestem twardym gościem. Mogę to zrobić". W jego przykładu: "jestem najsilniejszym człowiekiem na świecie. Mogę to zrobić". Dopóki nie dostaną ciosu, nie zdają sobie sprawy, jak twardy jest ten sport. Pudzianowski nie jest na tym samym poziomie, co ja - stwierdził Sylvia.
Amerykański zawodnik otwarcie przyznał, że nawet nie specjalnie przykładał się aby przeanalizować walki "Pudziana" w MMA. Widział tylko pierwszą walką "Pudziana" z Najmanem. Pojedynek z Kawaguchim obejrzał tylko fragmentarycznie w internecie. To jednak wystarczyło, aby Sylvia wyrobił sobie nie najlepszą opinię o umiejętnościach Pudzianowskiego.
- To była jedna z najnudniejszych rzeczy jaką kiedykolwiek widziałem. Jest agresywny, ale widać wiele luk w jego stylu. Nie wie jak kontrolować rywali używając bioder. On jest dużym i silnym gościem, który nie wie jak z tego skorzystać. Mam nad nim olbrzymią przewagę zarówno w stójce jak i w parterze - powiedział "The Maine-iac".
Były mistrz świata UFC w kategorii ciężkiej marzy, aby ponownie znaleźć się na szczycie MMA. Zwycięstwo nad "Pudzianem" ma mu w tym pomóc. - Ponownie chcę być na szczycie i pokonać kilku gości z czołówki. Chcę walczyć jeszcze przez cztery, pięć lat. Uwielbiam rywalizację. Nadal kocham ten sport - zakończył Amerykanin.
wp.pl