wujek.maciek napisał:kowal, to ze jest milion prac wychwalajacych zalety mleka jakos mnie nie dziwi... w koncu, jak powiedzial dr plama: "biznes is biznes"...

To samo wujku można powiedzieć o ludziach ,którzy go odradzają zbijają kokosy na swoich książkach/opracowaniach,tak jak przeciwnicy witamin i innych produktów.
Tombaka wolę nie komentować , odradza on picie mleka ,a sugeruje korzystanie z białka syntezowanego w jelicie grubym podaje też jakies skrajne przypadki żywienia się tylko i wyłącznie jednym produktem.

(...) nie wszyscy medycy tak myślą. Jednym z nich jest doktor Eugeniusz Zbigniew Siwik, autorytet w dziedzinie ginekologii i położnictwa, twórca pierwszej w Polsce Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego. Z zamiłowania dietetyk.

- Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia - twierdzi. - Jest na usługach koncernów, którym nie zależy na zdrowiu dzieci, tylko na pieniądzach. Lekarze nabrali wody w usta, bo tak jest bezpieczniej.

Takie rzeczy może sobie napisać każdy. Jak nie ma żadnych dowodów najlepiej dać spisek dziejów.

Siwik używa mocnych słów. Twierdzi, że zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym.

Tak ,bo ginekolog jest w tym specjalistą. Jakie to składniki?Lanie wody.

- Mleko, wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości, tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu. Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki - grozi

mogę Ci pokazać badania ,które temu zaprzeczają...

slim shady
Według najnowszych badan najlepszym źródłem wapnia są skorupki skorupiaków.

KowalX- jeśli zagladamy do książek z przed 20 lat to mleko jest cacy, inaczej dzisiaj się spoglądna na pewne sprawy. Dlaczego nie ma nagonki na chleb/ryz/kasz…? Bo nikt nie wymyślił debilne akcji o pozytywnych walorach mleka, żyjemy w kraju w którym sa pewne powiazania.
Ktos na tym bije kase, a niektórzy slepo spoglądaja na całą sprawe. Jak dobrze pamiętam to Gawęcki w swojej książce ”Zywienie człowieka zdrowego….” Wcale nie wypowidaja się pozytywnie na temat mleka.

http://www.kulturystyka.org.pl/modules/ ... toryid=403

Moze mleko nie zdrowe bo doktorek tak powiedzial, ale jezeli uzywal go ten znany kazdemu mistrz kulturystyki to czemu by go nie pic?? zaraz znajdziecie milion argumentow ze on bral to i owo, ze to nie za sprawa mleka ma taka sylwetke.. jasne, ze nie za sprawa mleka, ale jak widac tez mu nie szkodzilo:)

rafimoc -weź pod uwage ze świat poszedł do przodu i obracanie sie w tył i branie wzorców z Arnolda jest błędne. Chyba picie mleka po treningu to slaby pomysł? Nie uwazasz?
Zresztą organizm na towarze jest nieci przestawiony przez co pewne procesy przebiegaja szybciej.
Wiele osob myli tu tematy, opisujac mleko dla przecietnego obywatela. Dieta osoby cwiczacej znacznie sie rózni, a podawanie produktów smieic prowadzi do zachwiania całosci diety.

czyli wykonujac FBW tez cofam sie w tyl:) bo oni tylko tak cwiczyli:)

2 szklanki mleka..dziennie to duzo?? mysle ze tyle ze kot naplakal:)

A ze tak zapytam, jakie skutki beda tego ze bede pil 1litr mleka dziennie?? do kazdego posilku szklaneczke.

Kwachu napisał:slim shady
Według najnowszych badan najlepszym źródłem wapnia są skorupki skorupiaków.

Kto w Polsce to spożywa ustalając normy spożycia bierze się również dany region ,zresztą nie tylko wapń istnieje i źródła jego są różne.

Kwachu napisał:KowalX- jeśli zagladamy do książek z przed 20 lat to mleko jest cacy, inaczej dzisiaj się spoglądna na pewne sprawy. Dlaczego nie ma nagonki na chleb/ryz/kasz…? Bo nikt nie wymyślił debilne akcji o pozytywnych walorach mleka, żyjemy w kraju w którym sa pewne powiazania.

Skoro na aktualnych konferencjach i sympozjach naukowych uważasz ,że korzysta się z wiedzy z przed 20lat, książki również mam aktualne, w dyskusjach z żywieniowcami i dietetykami dane również są podobne więc nie wiem skąd przypisywanie mi wiedzy z przed 20lat.

Kwachu napisał:Ktos na tym bije kase, a niektórzy slepo spoglądaja na całą sprawe. Jak dobrze pamiętam to Gawęcki w swojej książce ”Zywienie człowieka zdrowego….” Wcale nie wypowidaja się pozytywnie na temat mleka.

Źle pamiętasz mam tą książkę przed oczami i wyraźnie pisze ,że mleko ma szczególnie dużą wartość odżywczą. (żeby nie było wydanie najnowsze)

a, no tak slim. autorzy, ktorych wymienilem wyzej pisza o ufo...

jak chcesz, zeby cie ludzie traktowali powaznie, to najpierw cos przeczytaj, a potem oceniaj (jesli w ogole musisz). z reszta ciezko wysnuc pozytywne wnioski, z gory zakladajac, ze dany tekst jest "chlamem", tylko dlatego, ze przedstawia stanowisko odwrotne do twojego (ogolnie przyjetego za jedynie sluszne). nie chce ci sie szukac, twoja sprawa. ja wam wszytkiego na tacy podawac nie bede (dzien dziecka sie skonczyl bo nie musze nikomu udowadniac, ze mam racje. robta co chceta, ale nie opowiadajta bzdur

jesli chodzi o metroseksualizm, to sam zaczales odnoszac sie do mojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie (swoja droga, to b. ciekawe, mogace stanowic zagrozenie dla ladu spolecznego zjawisko, ale nie bardzo widze sens o tym sie rozpisywac, bo wiekszosci z was i tak to pewnie nie interesuje)

kowal... jakby byl zawodowym dietetykiem (np. pisal dla przyjaciolki, pani domu, czy innego powazanego czasopisma), to bylby dla ciebie wiekszym autorytetem, tak? wlasnie dlatego, ze jest dietetykiem z zamilowania, moze bezpiecznie i obiektywnie wypowiadac sie na ten temat (ze tak to sobie pozwole ujac - "pregierz poprawnosci opini przewodniej w srodowisku" go nie dotyczy, bo zyje z czegos innego/innych specjalizacji i "banda ekspertow" na etacie przemyslu mleczarskiego moze mu naskoczyc). mi wydaje sie to oczywiste...

ale
zlozmy, ze wszelkie badania, opinie ekspertow mozna o kant dupy rozbic i popatrzmy na siebie... jesli o mnie chodzi, to jak w morde strzelil, dziwnym zbiegiem okolicznosci, odkad przestalem mleko pic pod koniec szkoly podstawowej (8letniej jeszcze wtedy) jakos nie choruje - w ogole. nigdy nic nie mialem polamanego (chociaz sportowcem jestem pelna geba odkad pamietam), a wszelkie rany goja sie na mnie jak na przyslowiowym psie (gdyby nie fakt, ze oddaje krew, to zapomnialbym jak lekarz wyglada a jako, ze supermanem nie jestem, to z czegos to sie musi brac (a konkretnie ze zdrowego zarcia, m.in. nie picia tego bialego syfu, po ktorym juz od dziecka mialem sraczki).

nie chce mi sie ciagnac tego tematu, bo tylko niepotrzebne podniety z tego wynikaja jedno jest pewne - zgodnie ze swoim doswiadczeniem, wiedza i sumieniem: MLEKA NIKOMU NIE POLECAM !!

pozdro

slim shady
Według najnowszych badan najlepszym źródłem wapnia są skorupki skorupiaków.

nie mówimy tu o najlepszych źródłach wapnia

Dlaczego nie ma nagonki na chleb/ryz/kasz…?

dlaczego nie ma nagonki na płatki owsiane ? skoro w starych źródłach piszą, że owsiane są szkodliwe bo zawierają szczawiany wapnia, które odwapniają, ale już owsiane spożyte z mlekiem nie są szkodliwe, a już w nowych raczej tej informacji się nie spotyka

jak chcesz, zeby cie ludzie traktowali powaznie, to najpierw cos przeczytaj, a potem oceniaj (jesli w ogole musisz). z reszta ciezko wysnuc pozytywne wnioski, z gory zakladajac, ze dany tekst jest "chlamem", tylko dlatego, ze przedstawia stanowisko odwrotne do twojego (ogolnie przyjetego za jedynie sluszne). nie chce ci sie szukac, twoja sprawa. ja wam wszytkiego na tacy podawac nie bede (dzien dziecka sie skonczyl bo nie musze nikomu udowadniac, ze mam racje. robta co chceta, ale nie opowiadajta bzdur

przecież przeczytałem ten tekst człowieku więc nie wiem o co Ci chodzi, nie jestem murem przyklejony do swojego zdania, tylko po prostu czekam na jakieś poważne argumenty, a nie zdanie pana ginekologa, czy prezesa spółki mleczarskiej

liczą się fakty, nie czyjeś widzi mi się niczym nie poparte

jesli chodzi o metroseksualizm, to sam zaczales odnoszac sie do mojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie (swoja droga, to b. ciekawe, mogace stanowic zagrozenie dla ladu spolecznego zjawisko, ale nie bardzo widze sens o tym sie rozpisywac, bo wiekszosci z was i tak to pewnie nie interesuje)

masz rację nie interesuje mnie to

kowal... jakby byl zawodowym dietetykiem (np. pisal dla przyjaciolki, pani domu, czy innego powazanego czasopisma), to bylby dla ciebie wiekszym autorytetem, tak?

nie zawsze zgadzałem się z Kowalem i mieliśmy odmienne zdania w nie których kwestiach

Wiesz tak na prawdę nie znamy wiedzy tych dietetyków z kolorowych pisemek. Domyślam się, że muszą pisać teksty zrozumiałem dla społeczeństwa i pożyteczne. A że te artykuły są nie co dziwne to inna historia

zlozmy, ze wszelkie badania, opinie ekspertow mozna o kant dupy rozbic i popatrzmy na siebie... jesli o mnie chodzi, to jak w morde strzelil, dziwnym zbiegiem okolicznosci, odkad przestalem mleko pic pod koniec szkoly podstawowej (8letniej jeszcze wtedy) jakos nie choruje - w ogole. nigdy nic nie mialem polamanego (chociaz sportowcem jestem pelna geba odkad pamietam), a wszelkie rany goja sie na mnie jak na przyslowiowym psie (gdyby nie fakt, ze oddaje krew, to zapomnialbym jak lekarz wyglada a jako, ze supermanem nie jestem, to z czegos to sie musi brac (a konkretnie ze zdrowego zarcia, m.in. nie picia tego bialego syfu, po ktorym juz od dziecka mialem sraczki).

pije mleko i nie miałem nigdy nic połamanego, a uprawiam sport regularnie i to rożnego rodzaju

nie chce mi sie ciagnac tego tematu, bo tylko niepotrzebne podniety z tego wynikaja jedno jest pewne - zgodnie ze swoim doswiadczeniem, wiedza i sumieniem: MLEKA NIKOMU NIE POLECAM !!

ja żadnych podniet nie zauważyłem

dowidzenia

mleko rzadko a jak juz to 0,5 %

wujek.maciek napisał:zlozmy, ze wszelkie badania, opinie ekspertow mozna o kant dupy rozbic i popatrzmy na siebie... jesli o mnie chodzi, to jak w morde strzelil, dziwnym zbiegiem okolicznosci, odkad przestalem mleko pic pod koniec szkoly podstawowej (8letniej jeszcze wtedy) jakos nie choruje - w ogole. nigdy nic nie mialem polamanego (chociaz sportowcem jestem pelna geba odkad pamietam), a wszelkie rany goja sie na mnie jak na przyslowiowym psie (gdyby nie fakt, ze oddaje krew, to zapomnialbym jak lekarz wyglada a jako, ze supermanem nie jestem, to z czegos to sie musi brac (a konkretnie ze zdrowego zarcia, m.in. nie picia tego bialego syfu, po ktorym juz od dziecka mialem sraczki).

Wujku nie każdy może pić mleko ,bo nie każdy toleruje laktozę i pewnie dlatego masz sraczkę ,może też wystąpić przy produktach nowo wprowadzonych. Ja piję od 4lat prawie co dzień i również nie choruje ,w życiu nie miałem nic złamanego więc to argument nic nie mówiący.
Tak samo jak mleka,niektórzy nie tolerują substancji z owoców,zboża czy mięsa. Po prostu nie wszystko wszystkim pisane,ale samo mleko nie jest złe. Są również niezależne badania na mleko i wyroby mleczne również pozytywne. Nikt się nie zastanawia czy je pić tylko jaka ilość będzie odpowiednia jak i innych składników. Skoro ja potrafię wypić dużo i nic mi nie jest to coś w tym jest:), skoro Ci nie służy nie pij go ,ale nie demonizuj:)