Widzę że mamy na forum specjalistów od kulturystyki i boksu... (marzenia).

typowe przechwałki (trenuje 8 lat) ja trenuję 2 i co zaszpanowałem.
nie a codo tych marzeń to tylko Ty nimi żyjesz, dzieciaku (jestem tylko rok starszy, ale uwierz sądząc po twoich postach to gówniarz jesteś) to, że trener powiedział Ci że jest dobrze jak na ten staż, to nie znaczy, że tak jest Ja wiem sam z siebie, bo mnie trener jeszcze nigdy nie pochwalił, a nie jeden sparing wygrałem itd. tylko oschle kiwał głową, więc podejdź trochę z pokorą, bo tutaj szacunku takiego jak Oliver, rafimoc, Lord, Kwachu, Michał czy slim Shady (akurat Ci budzą respect, nie temu, że są modami tylko dlatego, że zawsze mówią od rzeczy i zawsze mi pomogli) głupim sobie nie wyrobisz, więc daj se spokój i nie wymyślaj że brakuje Ci siły, Ja zapierniczałem nieraz przed treningiem na siłowni do 20:30 a potem na boks na 21 do 23 biegłem i miałem siłę na wszystko. .
ale to tylko trzeba zacisnąć dupę i mocno zagryźć zęby i zrobić to, a nie chwytać się czegoś co za chwilę rzucisz.
owszem przestałem trenować na siłowni teraz gdyż takie są zalecenia trenerów, a nie jakieś swoje głupie poglądy i pomysły.

a co do Ciebie cooler. . . .jestem z Tobą. i tak szachy fajny sport (i nie śmiać się proszę) bo czasami gram dla rozrywki z dziadkiem.
ale tak się tylko mówi, b o tam nie trzeba ciężkich treningów, tam nie trzeba walczyć sam ze sob. . tam trzeba być sprytniejszym, chociaż to też nie jest sport dla wszystkich, bo jak ja widzę twoje wypowiedzi to mnie rozwala, gdyż Ty nie umiesz pogodzić czegoś z czymś. a to, że nauczyciel pozwala to nie znaczy, że nie trzeba się mu sprzeciwić.

po raz kolejny tyle w temacie.

hehs, tez kiedys trenowalem SW, do teraz je trenuje:)

mialem 13 lat i lecialem na 1,5godzinny trening Judo i pozniej 2 treningi boksu kazdy rowniez po 1,5h. 4,5h na samych Sw dziennie!! i silownia raz w tyg. takze nie mysl Marchewka ze tylko ty masz/miales ciezko. Jak sie cos chce osiagnac to sie spina i po prostu sie to robi, innej drogi nie ma i stukanie w klawiature i wychwalanie sie tu nie pomoze.

Góral nic tobie nie udowodnię przez neta i nie zamierzam bo i tak wiem swoje. To zależy od trenera czy często chwali czy nie... Mnie tam dość często i często kiwa głową na "tak" w moją stronę.

Nie mówiłem że brakuje mi siły...

Wiem że nie jestem jedyny który ciężko trenuje, inni trenują ciężej.

I nie wiem chyba zle zrozumiałeś ale ja nie trenuję 8 lat tylko 5 miesięcy... xd. Taki duży, dojrzały 15 latek uważający innych za gówniarzy a czytać nie umie :O. Partner który ze mną trenuje od wczoraj trenuje 8 lat...


A więc pora na relację.

Drugi dzień trenowałem z Mackiem ( czyli gościu jak wcześniej mówiłem który trenuje jakieś 8 lat ma czarny pas w taekwondo, ma 23 lata , jest o 20 kg cięższy o 5 cm wyższy i nigdy się nie opierdala ) .Na początku dwóch początkujących się przed nami wcisnęło jakby chcieli prowadzić xD, trener ich rozstawił. A więc tak na początku zwykła rozgrzewka, wszyscy uśmiechy na twarzy bo 1 raz prowadziłem z nim rozgrzewkę ;D.

Potem trening w rękawicach różne kombinacje itp. i jeszcze tak mocno nie uderzałem z nikim jak on mnie i ja jego. Fajnie się z nim trenuje cały czas na maxa... Parę razy mnie poprawiał i dawał wskazówki często mówil dobrze i kiwał głową a raz powiedział zajebiście xd. Pózniej sparing bez kasku trener nalegał że ma być lekki więc się go posłuchałem i nic nie szalałem . Parę razy go uderzyłem rękoma w twarz jak i on mnie. Tak samo kopnięcia okrężne tyle że na gardę . Za chwilę zaczął używać frontów i tu dałem dupy xD. Nigdy jeszcze nie dostałem fronta i się trochę zdziwiłem ;D. Trzy razy dostałem mocnego fronta a za 3 razem trochę mnie przechyliło do tyłu podszedł uderzył 2 mocnymi prostymi i gleba xD. Na początku wyglądałem jakbym miał limo : o . Pózniej sparowałem z gościem o 20-30 cm wyższym to była lipa xd. Skracałem bardzo dystans to wtedy nie potrafił zrobić nic ale kopnięcia lipnie wychodziły. Za wysoki ;D.

Na koniec treningu rozciąganie z partnerem i się zdziwiłem jak można mnie rozciągnać oO. Wcześniej rozciągałem się z innymi i myślałem że mam granicę bólu a dzisiaj czułem jakby mi miały zaraz ścięgna pójść aż raz krzyczałem z bólu a mówił mi że mam jeszcze duży zapas .

ja wiem, że ty 5 miechów tylko takie przechwałki, że trenuję z takim gościem..
no i co ja dziś zapierniczałem specjalnie do Krakowa na trening, żeby wejść na ring i potrenować z Tomaszem Mamulskim, jak nie wiesz kto to jest to gówno wiesz o SW.

a apropo widziałem 2 gości (bliźniaki) trenują Muay Thai 8 lat a mają... ... ... 14lat i ten się może przechwalać, a nie taki ktoś jak Ty.
ale tego nie robi, bo SW przedewszystkim uczą pokory i zapanowania nad sobą.

Ja tam się cieszę że taki gość jak on chciał w ogóle ze mną trenować... .

No to dobrze 3m się.

Wiesz co, ja myślę że lepiej zacząć w wieku nastoletnim kiedy się wie czego chce niz w wieku dziecięcym przez rodziców tylko aby odklepać kolejny trening. Nie staż a raczej osiągnięcia się liczą...

Czy Wy za wszystko uważacie przechwalanie się? Mylisz się... Nie znasz mnie normalnie a pierdolisz tak dużo i właśnie po co? Nerwówka odbija...


Haha spoko za rok napewno założysz własną sekcję... Uważasz się za niewiadomo kogo, człowieku masz dopiero 15 lat i nie trenujesz 10 lat, nie uważaj się za jakiegoś trenera... Daruj sobie, nikt nie będzie słuchał osoby która nie ma osiągnięć...


Rafimoc liczy się bardziej jakość niż ilość treningów.

Marchewka napisał:Czy Wy za wszystko uważacie przechwalanie się?

sam strugasz jakiegoś "wybrańca" 1 na milion
więc się nie dziw że takie jest do ciebie podejście a nie inne

kręcą cie sztuki walki to się w to baw, ale nie musisz się tak z tym obnosić (czyt. podniecać)

nie musisz nam nic udowadniać, wystarczy że trochę sfolgujesz z tym pisaniem, co twoje to zachowaj dla siebie tak jak to robią inni
jak już prowadzisz relacje to ja bym się skupił bardziej nad opisaniem treningu a nie przeciwnika

Ok

ja się nie uważam, za kogoś tam jestem bo jestem, jak by mnie nie było to na pewno by nikt nie płakał.
to Ty się masz za jakieś guru i chu nie wie co.

Taa... ;D