Dzisiaj robiłem plecy i triceps. I od następnego tygodnia zmieniam plan na fbw.
Postanowiłem zrobić sobie coś takiego jak tutaj plecy-jak-lotnisko-art-4xp-t3210-10.html z tym, że podczas drogi na siłkę zachciało mi się spróbować ten plan:P
Zrobiłem to tak:
5 serii:
2 podciagniecia szerokim nachwytem do klatki
2 podciagniecia waskim nachwytem do klatki (dlonie blisko siebie!)
2 podciagniecia podchwytem na szerokosc barkow do klatki
2 podciagniecia waskim podchwytem do klatki (dlonie blisko siebie!)
Martwy ciąg:
10 serii po 8 powtórzeń po 70kg
Wiosłowanie nachwytem do brzucha szeroko/na wysokości barków/wąsko:8x50kg Do każdego typu wiosłowania 2 serie, bo nie wiedziałem ile ich zrobić.
I na koniec szrugsy z hantlami: 5 serii po 8 powtórzeń po 25kg.
A na triceps:
wyciskanie francuskie do czoła:12-28kg, 10-33kg, 8-38kg
wyciskanie hantla oburącz:12-20kg, 10-22,5kg, 8-25kg
drazek chwyt młotkowy:12-30kg, 10-35kg, 8-40kg
Potem 15 minut bieżni, z tym, że pierwsze 5 minut tętno poniżej 130, a kolejne 10 powyżej.
Niestety nie czułem się sztywny po mc, ani teraz nic nie czuje;/ Liczyłem właśnie na taki efekt, ale za małe obciążenie chyba dałem. No i wszystko bez pasa robiłem, tak jak wyczytałem tutaj, ze on osłabia lędźwie. Koci grzbiet miałem w wiosłowaniu, bo jak byłem młodszy, to chodziłem do ortopedy na jakieś tam zajęcia na krzywe plecy, ale nie wiem czemu przestałem tam chodzić....