no wiec dopuki jakies badania nie wykaza ze jeden z drugim nie wysysaja info z dupy nie mamy niestety o czym rozmawiac:)
Wojciech Szymkowiak – Mistrz Polski w kategorii do 100 kg:
„Od roku jestem na diecie, którą rozpisała mi Kasia Matella. Dieta ta polega na tym, że dzień rozpoczynamy od posiłku białkowego, a na noc jemy węglowodany. Taki schemat odżywiania stosowałem przez cały okres przygotowań do Mistrzostw Polski i stosuje do dziś. Zaletą takiej diety jest to, że poranne białko pobudza mnie energetycznie i włącza efekt termo, co z kolei przy prawidłowo zbilansowanych, kolejnych posiłkach pozwala mi utrzymać taki stan do końca dnia. Natomiast węglowodany na noc „gaszą” mój organizm, dzięki czemu nie mam problemów z zasypianiem, jak również przespaniem całej nocy. W związku z tym rano czuję się wypoczęty i w pełni zregenerowany.”
Tomasz Lech - strongman, obecnie przygotowuje się do zawodów kulturystycznych:
„...Od momentu zastosowania węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym na noc zacząłem w końcu normalnie, spokojnie sypiać-nie tak jak po wypiciu odżywki białkowej kiedy budziłem się po kilka razy w nocy. Poza tym moje mięśnie zaczęły wyglądać bardziej pękato nie tracąc przy tym na jakości. Zachęcam wszystkich do spróbowania tej metody odżywiania się ,a przekonacie się o jej skuteczności....”
Marek Olejniczak - Mistrz Polski w kulturystyce powyżej 100 kg, brązowy medalista Mistrzostw Europy:
„Taki schemat żywienia przyjąłem czasie przygotowań do Mistrzostw Europy 2007 (Baku). Pomimo ciężkich treningów, małej ilości snu, po wieczornej porcji węglowodanów czułem się lepiej, w pełni zregenerowany; dzięki czemu mogłem wykonać porządny trening rano w siłowni. Ten sposób żywienia utrzymuje do dziś”
Michał Karmowski – zwycięzca Debiutów 2009, Wicemistrz Polski w kulturystyce powyżej 100 kg:
„Nazywam się Michał Karmowski, jestem aktualnym wicemistrzem Polski, moim trenerem jest Leszek Michalski a dietetykiem Kasia Matela, która blisko dwa lata temu zapoznała mnie z dość kontrowersyjnym dla wielu osób sposobem odżywiania, a mianowicie zaleciła mi jedzenie jako ostatniego posiłku przed nocnym spoczynkiem samych węglowodanów. Jadłem tak do samych zawodów i bardzo sobie chwale taki rodzaj kolacji. Dzięki temu lepiej się wysypiam, a co za tym idzie mam lepszą regeneracją. Rano wstaje wypoczęty i gotowy do działania, bardziej niż kiedyś gdy na noc jadłem samo białko. Myślę, że kolacja węglowodanowa jest lepszym wyborem niż białko. Teraz szykuje się do nowego sezonu startowego i zmieniłem wiele rzeczy, ale nic w samej diecie. Wiele osób z mojego otoczenia zmieniło białko na węgle, jako ostatni posiłek i nikt nie chce wracać do starego schematu. Gorąco polecam!”
wiec nie wiem ocb z ta Kaska:)
albo ty masz jakies zajebiscie stare info..jak metody trenigowe?..sry ale wymsklo mi sie