chunga... przecież z tym spalaniem tkanki tłuszczowej w treningu siłowym (jednoczesna masa mięśniowa i spalanie fatu) ja zacząłem dyskusję:)
z Kwachem trochę żeśmy się posprzeczali ale doszliśmy do pewnych wniosków i się skończyło na GOOD:)
za krótko mnie znasz... są osoby na e-srym, które naprawdę cenię, jest ich mało ale są:)
FBW mi się aktualnie podoba bo dla mnie to coś nowego, robiłem go na początku przygody z siłownią ale nie miałem,
tyle samozaparcia do tego co teraz, widzę ogromne plusy:)
co nie znaczy, że splitami nie jechałem... jakbyś prześledził mój dziennik (w sumie to pierwsza strona) to byś widział,
że jechałem na takim planie jak chociażby FST-7 który bardzo sobie chwalę, w sumie arusa relacja mnie do niego przekonała:)
PS: Rafał daje świetne wskazówki, co nie znaczy, że ślepo idę za jego słowem... ja nie tylko tu z nim rozmawiam,
na komunikatorze również dyskutujemy:)

Oliver -racja ale to była czysto teoretyczna "gadka" w praktyce należy znać swój organizmu perfekcyjnie,same ustalenie bilansu zerowego dla poszczególnych dni brać pod to wszytkie aspekty choćby długość snu czy aktywność w ciągu dnia może zachwiać wszytko.

dasza i reszta daj Cie już k... spokój z tym wiecznym najeżdżaniem na siebie, skoro jeden czy drugi ma takie zdanie to ma do tego prawo bo żyjemy w wolnym kraju i tutaj jest wolne forum każdy się może zalogować ci wypowiadać, byle robił to z głowa bo potem będziemy się musieli przekwalifikować z forum kulturystycznego na rehabilitacyjne forum .
Dasz masz chłopie prawie 50 lat wiec nie wiem po coś ie przegadujesz z zemną i reszta gówniarzy z forum

ja jestem pewien, że od chungi bym się wiele nauczył (inni pewnie też) gdyby nie te początkowe sprzeczki;)
Kwachu ale dyskutowaliśmy tylko nad tym czy jest to możliwe i wyszło, że tak:)

Kwachu napisał: rocencie,, a najprawdopodobniej to kwas mlekowy jest głównym winowajcom zmęczenia miensiowego(mzoemy tez wyróżnić zakwaszenie meisniowe oraz wzrost protonów wodoru i obniżenie progu receptorowego ). W warunkach tlenowych kwas mlekowy w cyklu kwasowo cytrynowym, przekształcany jest do kwasu cytrynowego i dalej spalany do dwutlenku węgla i wody. Dalej możemy wymienić to ze na siłowni(glikoliza beztlenowa) będzie glukoza z glikogenu rozłożona do ATP cząsteczek, a na biegach ATP powstaje z 38 cząsteczek glukozy. Wiec więcej glikogenu spalisz na siłowni niż na bieganiu, z stad tez to wyczerpanie w twoim organizmie. Glikogen na siłowni przy mega wysiłku starcza na 30-45 minut u zwykłego człowieka, a na bieganie nawet 180 minut.

na pewno jest tak jak piszesz ,nie przeczę ,ale az tak nie zagłebiam sie w nauke i teorytyzowanie.Spójrz na to w taki praktyczny sposob ,co dzieje sie z gościem ,ktory przez 20 lat trenuje na silowni i nie stosuje innych sportow uzupełniajacych no aerobów) ,gosc taki nie oswojony z takiego rodzaju wysilkiem ,traci kondycje i nie ma w nawyku nic innego jak tylko trening siłowy,To jest droga do nikąd bo i tak kiedys ta cała masa i siła spadnie,jest to bardzo złe i jednostronne ,a wiesz dlaczego tak ci pisze ,bo ja tak miałem , brylowałem w wielu sportach ,trenowałem za młodu wszystkie prawie dyscypliny sportowe ,ale potem pochłonęła mnie tylko kulturystyka ,a aeroby jeszcze nie były tak popularne jak teraz -to była mój błąd i zorientowałem sie po 20 latach ,że sama siłownia i tylko siłowni to droga do nikąd .Wiec przykro mi patrzec jak popełniacie tutaj ten sam błąd ,ktory ja popełniłem.Jeszcze raz napisze aeroby czy tam inne sporty trzeba trenowac na rowni z siłownia.

Oliver- jesli mówie o aerobach to szybki marsz mam na myśli tu się nie spala tkanka mięśniowa, jak w przypadku biegów przy tętnie HRmax w okolicach 80-90%. Zreszta przy prawidłowej regeneracji żywieniu nic sie wielkiego nei stanie, efekt jest tutaj podobny jak w przypadku treningu siłowego dochodzi do mikrouszkodzenia włókien i potem się odbudowują.


Jest możliwe ale nie wypieram się tak napisałem ale ciężko z tym dojść do ładu by było, musiał byś praktycznie wykonywać każdy dzień tak samo, taka redukcja na ujemnym bilansie tez by zajeło więcej czasu niż ta przy aerobach a druga sprawa ze mięśnie i tak by poleciały i to pewnie w wiekszym stopniu(uogólniając temat).

Kwachu napisał:Dasz masz chłopie prawie 50 lat wiec nie wiem po coś ie przegadujesz z zemną i reszta gówniarzy z forum

bo wy leszczyki he he zauwazacie to ,czego ja nie zauwazam stary i np.z kilku tutaj pisanych rzeczy skorzystałem, jak to sie mowi tylko " krowa nie zmienia pogladów"

chunga ale to zależy od priorytetów:) bo większość siłaczy/kulturystów wg nie wzmacnia kondycji, ani tej tlenowej, ani tej powtórzeniowej (drążek, pompki, poręcze itp) także to zależy kto jakie ma cele:)
popieram i jestem za tym co napisałeś, to jest prawda:) ale nikogo się do tego nie zmusi...
też trenowałem lekko atletykę,skok w dal, skok w zwyż, biegi krótko dystansowe i sprinty, piłkę nożna (bramkarz), akrobatykę i mógłbym jeszcze tak wymieniać... także wszystko zależy od priorytetów dla zdrowia - ważny jest trening tlenowy

Oliver napisał:chunga ale to zależy od priorytetów:)
też trenowałem lekko atletykę,skok w dal, skok w zwyż, biegi krótko dystansowe i sprinty, piłkę nożna (bramkarz), akrobatykę i mógłbym jeszcze tak wymieniać... także wszystko zależy od priorytetów dla zdrowia - ważny jest trening tlenowy

no to teraz jak złapałes 20kg masy zobacz co ci dalo uprawianie tylko siłowki i sprawdz jak Ci idzie w tych sportach obecnie ,a jak kiedys.
Tutaj duzo o cwieczeniach na drązku sie pisało ,ja tez miałem takie hobby i robiłem takie cuda ,że nawet nie uwierzylibyscie co...,a teraz ? mam 40 kg wiecej i zrobie 5 wymykow na maksa to wszystko

akurat w akrobatyce to tak się nie cofnąłem bo wymyki dla mnie dalej są pikusiem:)
z racji tej, że trenując na siłowni w równym czasie uprawiałem akrobatykę, także nie jest tak źle:)
ale biegi u mnie to by była porażka, wiadomo:P 100m jeszcze jeszcze bo zawsze dobrze sobie radziłem,
ale reszta już nie... zwłaszcza, że za podstawówki zaczęły się problemy z oddychaniem po długim biegu,
to teraz bym chyba padł na glebę:D
ale tak jak mówię, biegi to nie mój priorytet, mogę być w tym słaby bolek:) może kiedyś zmienię swoje cele,
aktualnie mam nowy i jego będę się trzymać:)
ale to tak samo jak ja bym próbował ludzi namawiać do rozciągania... bo brak możliwości umycia sobie pleców:D to jest już kalectwo:P
przekonałem się jak ważyłem 90kg+... tego błędu nie popełnię:P

chunga Ty cholero, przez Ciebie w kompleksy wpadnę, właśnie próbuje szpagat zrobić i dupa:D a jeszcze kilka miesięcy temu nie było problemu... na nowo trzeba się porozciągać:P