Dziś niesamowity power na treningu...
Ale do rzeczy, będę opisywać trening tak, jak starsi koledzy

Przysiad: 5x 20kg, 5x 25kg, 5x 30kg, 5x 35kg, 15x 40kg
MC Rwaniowy: 5x 20kg, 5x 25kg, 5x 30kg, 5x 35kg, 5x 40kg, 5x 45kg, 5x 50kg, 15x 52,5kg
Negatywy poręczy 10x 2,
Unoszenie bokiem w górę: 8x 3kg, 8x 6kg, 12x 3kg
Wznosy kolan do klatki na poręczach: 10x, 10x, 10x
Rowerek stała prędkość 35km: 10min
Miałem zrobić trening piętnastek obliczony względem tego z piątku, tj. 45kg-20kg=25kg...
Siedząc w domu powiedziałem, że będzie przykra rozgrzewka, bo tylko dwie serie...
Więc? Dorzuciłem 5kg progresu już rano

Później cały dzień nerwów... Wszedłem na siłkę, rozgrzewka... Mówię, że jak rozgrzewka ma mieć te dwie serie, to poskaczę po 5kg...
5x 20kg- powietrze... 5x 25kg- leciutko... No to 5x 30kg- za łatwo... 5x 35kg- poczułem. Koniec rozgrzewki, seria właściwa... 15x 40kg ;]
MC Rwaniowy to już były wnioski z przysiadów... 5x 20kg jak na sucho, 5x 25kg leciutko, 5x 30kg tak samo, 5x 40kg- zmiana talerzy, sztanga automatycznie w górę.
5x 45kg- poszło, 5x 50kg- nowe talerze, krótszy ruch... 15x 52,5kg uznałem za optymalne obciążenie z możliwością dołożenia 5kg za tydzień.
Później wywnioskowałem, że w takim układzie będzie 72,5kg x5 w piątek... Cóż- dam radę

Poszedłem na poręcze- większa kontrola

Podsunęli mi unoszenie bokiem w górę jako pomocnicze z opcją regresu- zrobiłem z ciekawości. Pompa w barach

Później brzuch, na końcu rowerek na dogrzanie.