jakoś nigdy nie byłem uzależniony i nie jestem

Wszysko zalezy od podejscia do tego.

Każdy jest od czegoś uzalezniony,gier,suplementów,słodyczy.

i do siłowni hehe

Od tego przede wszystkim

Osobiście za najlepszego "dopalacza" uważam dobrą kawę wypitą na spokojnie jakieś pół godzinki przed treningiem. Bardzo pozytywne delikatne pobudzenie

Działa praktycznie na takiej samej zasadzie jak większość "pomperów" a jest stosunkowo tania [i dla mnie dobra]

no napompować to cię raczej kawa nie napompuje chyba ze dosypujesz coś do niej;d

devil'sGift napisał:no napompować to cię raczej kawa nie napompuje chyba ze dosypujesz coś do niej;d

Hehe no masz rację

Z tą kawą chodziło mi bardziej o to, że dawka kofeiny polepsza samopoczucie, wpływa na rozszerzenie się naczyń krwionośnych, przyspiesza akcję serca [tętno] co skutkuje lepszym treningiem [szybszy transport tlenu i subst. odżywczych do mięśnia, zwiększenie i przyspieszenie przepływu krwi do mięśnia, niwelacja uczucia zmęczenia itp.]

Miałem kilka "zabawek" w rękach [mówię tu o różnych pomperach, stackach przedtreningowych] i kilka z nich jest naprawdę godnych polecenia, lecz i uszczuplają portfel.

W moim wypadku kawa jest fajną alternatywą, bo oprócz zawartości subst. tj. kofeina [w stosunkowo niewielkiej ilości porównując do stacków etc.] to również działa na mnie odprężająco, przez co psychicznie jestem inaczej nastawiony na treningu.

Myślę, że efekt tzw placebo jest bardzo związany z zażywaniem różnych przedtreningowych specyfików.

Niestety ale bez nich potem się ciężko ćwiczy

Kawy nie pije i nie lubie kofeiny w pobudzaczach bo mi magnez mocno wypłukuje.Szybko idzie sie przyzwyczaić do treningów na sucho,gdyby było ciepło to bym tego nie jadł.